reklama
CieńWielkiejGóry
Fanka BB :)
Eh mam czasem wrażenie że wiele z was żyje w innym świecie.
Nie oszukujmy się kochane . szpital i lekarze z leśnej góry nie istnieją. Żaden lekarz się wami nie przejmie chyba że będziecie ciekawostką do opowiadania na spotkaniach czy do popisania się.
Mój mąż jest wielce wnikliwy w każdej dziedzinie. W lekach tym bardziej. Każdy lek sprawdza i decyduje w sumie zaczym lekarz przepisze co nam jest potrzebne. jeszcze się na tym nie zawiodłam. Ufam mu 100 razy bardziej niż lekarzom. Sama co nieco na analityce o lekach się uczyłam więc zazwyczaj dyskutujemy czy jego opinia jest słuszna. Nikt mnie tak dobrze nie zna jak sama siebie i mój mąż. Żaden lekarz w moim życiu mnie nie próbował nawet poznać czy wysłuchać do końca co mi jest. Dlaczego ja miałabym im powierzyć swój los.
Mojego tatę leczyli przez 2 lata na rwę kulszową. Do szpitala trafił z diagnozą guza płuc. Właściwie na siłę wymogliśmy od lekarza skierowanie bo powiedział że już nie ma sensu leczyć. a okazało się że płuca były czyste a tato miał szpiczaka. Odwiedził masę różnych lekarzy różnych specjalizacji . połamali mu zebra i kręgosłup. I nadal mam ufać lekarzom?
Nie oszukujmy się kochane . szpital i lekarze z leśnej góry nie istnieją. Żaden lekarz się wami nie przejmie chyba że będziecie ciekawostką do opowiadania na spotkaniach czy do popisania się.
Mój mąż jest wielce wnikliwy w każdej dziedzinie. W lekach tym bardziej. Każdy lek sprawdza i decyduje w sumie zaczym lekarz przepisze co nam jest potrzebne. jeszcze się na tym nie zawiodłam. Ufam mu 100 razy bardziej niż lekarzom. Sama co nieco na analityce o lekach się uczyłam więc zazwyczaj dyskutujemy czy jego opinia jest słuszna. Nikt mnie tak dobrze nie zna jak sama siebie i mój mąż. Żaden lekarz w moim życiu mnie nie próbował nawet poznać czy wysłuchać do końca co mi jest. Dlaczego ja miałabym im powierzyć swój los.
Mojego tatę leczyli przez 2 lata na rwę kulszową. Do szpitala trafił z diagnozą guza płuc. Właściwie na siłę wymogliśmy od lekarza skierowanie bo powiedział że już nie ma sensu leczyć. a okazało się że płuca były czyste a tato miał szpiczaka. Odwiedził masę różnych lekarzy różnych specjalizacji . połamali mu zebra i kręgosłup. I nadal mam ufać lekarzom?
Fanti jestes uprzedzona,to widac,ale czasem lepiej zaufac w pewnych kwestiach (nie mowie,ze zawsze) niz potem zalowac,ze sie nic nie zrobilo albo samemu zrobilo cos zle,bo o tym byla dyskusja. Nie mowimy ogólnie o podejsciu lekarzu tylko co bysmy zrobily w tej konkretnej sytuacji.
Trzeba ufać sobie... mówiłam Wam, że Zuzka ma cały czas brzydki zapach z buzi. Wcześniej przez kilka miesięcy miała ropny katar... taki zielony. Byłam u alergologa, laryngologa i oprócz kupy leków które są do dupy nic nie dali mi... sama zrobiłam najprostsze badanie. Wymaz z nosa i gardła bo wg lekarzy to jest niepotrzebne... i co? Wyszedł gronkowiec... zalagodzilam to gentamycyna za 5 zł a nie lekami od lekarzy za 500 zł.... teraz znowu ma ten paskudny zapach ale zero ropy w nosie.... znowu zrobię jej Wymazać i antybiogram sama we własnym zakresie i do gastrologa pójdę po konkretne skierowanie a nie po leki które mogą pomóc...
reklama
Volka jestem uprzedzona fakt. Ale przez tyle lat życia i różnych sytuacji w rodzinie nie spotkałam lekarza któremu by zależało. Chciałam ufać za wszelką cenę ale zawsze wychodziłam na naiwną.
Dlatego uważam że każda z nas zna siebie najlepiej i wie co robi. Jeśli zrobimy coś źle to do siebie będziemy miały pretensje ale i naukę na przyszłość. A jeśli lekarz się pomyli to do kogo kierować pretensje? Niestety tylko do siebie bo on będzie miał nas w D.
Dlatego uważam że każda z nas zna siebie najlepiej i wie co robi. Jeśli zrobimy coś źle to do siebie będziemy miały pretensje ale i naukę na przyszłość. A jeśli lekarz się pomyli to do kogo kierować pretensje? Niestety tylko do siebie bo on będzie miał nas w D.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 295 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 191 tys
Podziel się: