reklama
misssoni
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Czerwiec 2013
- Postów
- 2 274
Fanti kwestia przyzwyczajenia. W sumie moja mamy wychowywała mnie z moją siostrę sama. Tato od kiedy pamiętam był zagranicą. Prawda jest taka że w tych czasach musisz być silna i samowystarczalna. Poza tym Nie jest tak źle mąż często przyjeżdża[emoji5]️. A powroty są bardzo miłe[emoji7][emoji173]️[emoji56][emoji12]
A jak długo jest miło? Po jakim czasie masz go już dość w domu?
Kiedyś tak żyły małżeństwa marynarzy.. teraz pracujących za granicą..
Wszystko da się ułożyć, obowiązki, przyjemności itd.. w końcu przyzwyczajacie się do takiego życia.. i jest ok.. do czasu.. powrót.. i albo się uda albo nie.. na nowo trzeba się uczyć wspólnego życia.. każde z was nauczyło się radzić sobie samemu.. nie potrzebuje tej drugiej osoby do codzienności.. itd itd..
Misssoni a jak twoi rodzice teraz żyją? Osobno? Czy nauczyli się razem żyć??
Ja z góry przepraszam, za tak dołujące poglądy.. ale za dużo u siebie w firmie się napatrzyłam na takowe małżeństwa, osoby w delegacji itd..
Ostatnio nawet mąż opowiadał o facecie, wielkim fachowcu, kupe kasy zarabia, pracującym w delegacji ale zbliża się czas emerytury i on sam mówi że nie wie jak będzie żył bo po kilku dniach żona działa mu tak na nerwy, że musi uciec.. a co czuje ta żona?
Kiedyś tak żyły małżeństwa marynarzy.. teraz pracujących za granicą..
Wszystko da się ułożyć, obowiązki, przyjemności itd.. w końcu przyzwyczajacie się do takiego życia.. i jest ok.. do czasu.. powrót.. i albo się uda albo nie.. na nowo trzeba się uczyć wspólnego życia.. każde z was nauczyło się radzić sobie samemu.. nie potrzebuje tej drugiej osoby do codzienności.. itd itd..
Misssoni a jak twoi rodzice teraz żyją? Osobno? Czy nauczyli się razem żyć??
Ja z góry przepraszam, za tak dołujące poglądy.. ale za dużo u siebie w firmie się napatrzyłam na takowe małżeństwa, osoby w delegacji itd..
Ostatnio nawet mąż opowiadał o facecie, wielkim fachowcu, kupe kasy zarabia, pracującym w delegacji ale zbliża się czas emerytury i on sam mówi że nie wie jak będzie żył bo po kilku dniach żona działa mu tak na nerwy, że musi uciec.. a co czuje ta żona?
dzidzia kopała cały wieczór a jak mój wrócił do domu o 21 to się skończyło wiedziałam że tak będzie mówiłam mu przez tel.że dużo traci
ja się idę położyć dziewczynki bo jakoś plecki mnie dziś bolą jutro się odezwę ale najwcześniej po 11 bo to ostatnio moja stała godz.wstawania dobranoc:-)
ja się idę położyć dziewczynki bo jakoś plecki mnie dziś bolą jutro się odezwę ale najwcześniej po 11 bo to ostatnio moja stała godz.wstawania dobranoc:-)
A jak długo jest miło? Po jakim czasie masz go już dość w domu?
Kiedyś tak żyły małżeństwa marynarzy.. teraz pracujących za granicą..
Wszystko da się ułożyć, obowiązki, przyjemności itd.. w końcu przyzwyczajacie się do takiego życia.. i jest ok.. do czasu.. powrót.. i albo się uda albo nie.. na nowo trzeba się uczyć wspólnego życia.. każde z was nauczyło się radzić sobie samemu.. nie potrzebuje tej drugiej osoby do codzienności.. itd itd..
Misssoni a jak twoi rodzice teraz żyją? Osobno? Czy nauczyli się razem żyć??
Ja z góry przepraszam, za tak dołujące poglądy.. ale za dużo u siebie w firmie się napatrzyłam na takowe małżeństwa, osoby w delegacji itd..
Ostatnio nawet mąż opowiadał o facecie, wielkim fachowcu, kupe kasy zarabia, pracującym w delegacji ale zbliża się czas emerytury i on sam mówi że nie wie jak będzie żył bo po kilku dniach żona działa mu tak na nerwy, że musi uciec.. a co czuje ta żona?
Zona czuje dokładnie to samo hihi.
dzidzia kopała cały wieczór a jak mój wrócił do domu o 21 to się skończyło wiedziałam że tak będzie mówiłam mu przez tel.że dużo traci
ja się idę położyć dziewczynki bo jakoś plecki mnie dziś bolą jutro się odezwę ale najwcześniej po 11 bo to ostatnio moja stała godz.wstawania dobranoc:-)
Barbra ja o 11 będę miała 5 godz pracy za sobą.. wyśpij się za mnie.. plisee....
LilithGoth
Fanka BB :)
Hej dziewczyny, bardzo dawno mnie nie bylo... W miedzy czasie mialam dwa pobyty w szpitalu, przeprowadzke... Kupilismy polowe domu jednorodzinnego, teraz remont mamy....
A jak u was jest z ruchami maluszka? Ja praktycznie nic nie czuje, czasem jakies pęknięcie ale chyba a bardzo zalatana jestem aby sie na tym skupiac... A czy znacie huz płeć? U mnie podobno dziewczynka ale dokładnie dowiem sie 13 pazdziernika. Teraz postaram sie Was nie opuszczac i nadrabiac zalegosci
A jak u was jest z ruchami maluszka? Ja praktycznie nic nie czuje, czasem jakies pęknięcie ale chyba a bardzo zalatana jestem aby sie na tym skupiac... A czy znacie huz płeć? U mnie podobno dziewczynka ale dokładnie dowiem sie 13 pazdziernika. Teraz postaram sie Was nie opuszczac i nadrabiac zalegosci
reklama
Ja jestem typem ,który nie nawidzi samotności . Mieszkam ze swoim 4 lata ponad . Przez ten czas był dwa razy w Rosji na zleceniu po 3 tygodnie . Codziennie piłam wino bądź drinki żeby szybko zasnąć . Spałam w jego koszulkach i to nie mieszkałam wtedy sama . A pustkę czułam i tęsknotę straszna . Nie nadaje się do tego absolutnie .
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 294 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 190 tys
Podziel się: