CieńWielkiejGóry może lepiej będzie jak sprawdzą, czy wszystko jest w porządku. Trzymam kciuki, by leki wszystko ustabilizowały. Nieciekawie jest z takimi skokami tętna.
manka to pozostaje starać się jak najbardziej oszczędzać.
Z ciekawości sama sprawdziłam, czy mam siarę. Ja mam, tylko jak na razie mi nic nie wycieka.
Z tym kolorem to kaplica. Żaden fryzjer nie podejmie się koloryzacji. Znalazłam w internecie jeden preparat, który można w ciąży stosować. Jak mi pofarbuje włosy na jaśniejszy kolor, to jest dża szansa, że zrobią się zielone.
Nie wiem czy dekoloryzacja jest w ciąży zabroniona ale jeśli można to poszukaj dobrego fryzjera i tyle.
Ja raz zaszalałam po namowie fryzjera na rudy ( jestem naturalną blondynką). Wytrzymałam miesiąc i zrobiono mi dekoloryzacje. Po dekolroyzacji farbowali mi na blond zbliżony do naturalnego i dopiero za 3 razme rudy przestał pzrebijać po jakimś czasie. Popodkreślam natomiast, że rudy jest najcięższy do usunięcia z włosów, większe nawet niż czarny. Duże znaczenie ma też kondycja włosa oraz to ile razy był robiony ten kolor zły - jeśli tylko raz to łatwiej o wiele usunąć niż komuś kot 5 lat farbuję tak samo. Nie martw się - do zrobienia. Mam koleżanki co po dekoloryzacji od razu wróciły do swojego koloru i włosy nie ucierpiały.
Ja zawsze farbuję ze strachu u fryzjera, ale chyba bym zabiła jakby mi ktoś taki numer w sklepie wyciął.