reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2016

Jak będzie gadał głupoty to go opierdalaj Fanti a nie cackaj się. Ja tam mówiłam mężowi prosto z mostu, że jak on się tak zachowuję to ja później będę tak samo.
3 dni po zabiegu Michał miał strasznego doła. bolało go i jakąś depreche złapał i wszystko źle było to zamiast się użalać nad nim zastosowałam inną taktykę. Powiedziałam mu, żeby się rozglądnął dookoła, że jest najmłodszy i ma największe szansę na całym oddziale. Że codziennie przy nim jesteśmy a panów obok nikt nie odwiedza, że jak on ma 30 lat i go boli to co muis czuć obok gosciu mając 70 a ani razu nie narzekał i sam się karmi i robi wszytsko. Powiedziałam, że ma mnie dom córeczkę w drodzę i że powinien pomagać Paną obok i być miły dla nich a nie użalać się nad sobą..... I chyba pomogło :) bo już wieczorem widziałam na skaypie jak zagaduję do Panów obok i coś żartują a na anstępnby dzień już się do mnie uśmiechał i pytał jak się ja czuję. Czasem można im dać się poużalać nad sobą a czasem tzreba nimi wstrząsnąć troszkę.

Z Kustronką się zgadzam też. Mój mąż bardzo nie lubi jak wchodzę na tematy o jego rodzinie. Nie chce o tym rozmawiać bo później mu się to śni i dla niego to rozdrapywania ran. Na początku myślałam, że rozmowy przyniosą mu ulgę (ale to co mi pomaga nie musi jemu przecież) a tak naprawdę go raniłam. Teraz gadamy o tym tylko gdy sam chce a jak tylko widzę, że się irytuje i już nie chce skończyć staram się pzreiść zybko na inny temat bo wiem, że on sobie z tym radzi na swój sposób i szanuję to.

Sama znasz Fanti męża najlepiej i wiesz czy potrzebne mu rozmowy czy nie. Napewno powiedz jeśli jego zachowanie Cię krzywdzi i napewno nie daj się odsunąć na bok bo musi czuć że m wsparcie czy to gadające jak katarynka czy to ciche milczące tylko trzymające za rękę. Jeśli nie ma nikogo innego poza Wami to musisz być dla niego całą rodziną choćby nie wiem jakie to było trudne. Dasz radę bo silna baba jesteś. :*
 
reklama
Kustronka :) mój mi w łóżku zawsze mówi ,idź ze już spać ' albo ,musisz tyle mówić na noc ? Powiesz mi rano dobrze? A teraz chodź idziemy spac bo jestem naprawde zmeczony a ty sie uaktywniasz w nocy... 'ewentualnie ja mówię mówię mówię pytam go a on śpi... :D

Czy w ciąży denerwuja Was inne dzieci?
Jedna corka sąsiadów z góry tak mi działa na nerwy ze mam ochotę wyjść na klatkę i jej po prostu powiedzieć żeby w końcu zamknęła pysk bo nie wytrzymie....!!!
A jak słyszę MAAAAAMOOOOO MAAAAAAAMOOOOOO to od razu jest mi ciepło... !
Mamy domofon i ona zamiast ZADZWONIĆ i nie wiem zapytac przez głośnik to ona stoi na dole przy dwiach od klatki (gdzie ja mam drzwi od mieszkania) i drze ryja wolajac matkę przez klatkę schodowa ! A w miejscu gdzie ona stoi mam ścianę na której jej łóżeczko więc to się tak niesie ze mnie to wybudza a co dopiero jak dziecko bedzie... i ona tak juz od tygodnia nie zadzwoni tylko stoi na dole i ja wola! Jeszcze żeby po cos konkretnego a ona np. ,schodzisz juz' albo ,czekam na dole' japier** chyba jak wychodzi z domu to normalne ze czeka na dole...

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
Fanti to jak on ciężarnej nie potrzebuje przy sobie w trakcie badania to mu powiedz że Bronka mu mmsem poslesz bo po co będzie z Tobą jak Ty sobie dasz radę i wogole :)

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
Dokładnie, tak jak Cocosh mówi, na każdego chłopa trzeba miec inna taktykę. Jednemu w opamiętaniu sie pomoże dostanie wiadrem zimnej wody, a drugiemu trzeba pomatkowac i głaskać po główce. Fanti, znasz swojego meza najlepiej. Akurat w tej sytuacji, w ktorej sie znaleźliście razem, gdybanie na okrągło o tym co moze być, jak złe moze sie wszystko potoczyć, jemu ewidentne nie pomaga. Wiec zmień taktykę :)
 
Oj ale naskrobane :)

Ja troszkę ogarnęłam kuchnie i jem teraz obiad :)

Dowiedziałam się że koleżanka miała termin w ok 23 marca a dziś miała cesarce bo w nocy odstawili jej leki i zaczęły się skurcze i rozwarcie a ona musiała mieć cc ale chłopczyk zdrowy 2600 kg 47 cm :)

Fanti oni tacy są niestety ja akurat nie mam na razie na co narzekać ale w sumie to od 2 lat jesteśmy małżeństwem a od 6 razem wszystko będzie dobrze wierzę w to :*

Maya super ze idziecie do domu tam wam będzie lepiej :)
 
Fanti juz wiele dziewczyn Cię wsparlo. I po to tu siebie mamy . Ja myślę ,że u Was teraz się wszystko połączylo . Stres przed tym czy zdążycie z remontem , zaraz poród jakby nie parzec życie znów się odmieni i tez jest obawa i lęk jak to będzie ,dodatkowo teraz to badanie i martwienie o wynik . Mąż nie chce Cię dobijać jeszcze sobą i bierze to wszystko sam na swoje barki. Choć tonie dobrze i dla niego ,ale to tylko świadczy o tym ,że Cię bardzo kocha i nie chce niepokoić dodatkowo -wiem ,że to tym bardziej Ciebie będzie stres zżerał itp ,ale on tego nie wie do końca :) myślę ,żele ten kryzys zaraz będzie zazegnany i wspólnie się przytuliccie i porozmawiacie, a Ty jesteś osobą przynajmniej tak myślę ,co problemy rozwiązuje poprzez rozmowę itp tak wiec spokojnie wszystko będzie dobrze !! A wyniki będą też pomyślne zobaczycie !

Maya w domu będzie całkiem inaczej ,ale dacie rade ,no przecież !:)
 
Ja przed snem tez jestem zawsze nadaktywna; D mój by poszedł spać ,a mi się włącza rozmowa ;D

A jeśli chodzi o dzieci w ciąży to bym powiedziała ,że mam odwrotnie niż młoda mama -prawie każde mnie rozczula ;D
 
Młoda ja ogólne nie przepadam za dziećmi nie tylko w ciąży, jedynie swoje dziecko uwielbiam i wiem że jak coś źle zrobi to sie wydrę na niego i nikt mi nic nie powie a do innych dzieci nawet jak to z rodziny nie potrafię przytulić ani okazać uczuć, jakoś nie mam cierpliwości do cudzych dzieci
 
reklama
Do góry