reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

reklama
Ja nie lubie prezentow walentynkowych,ale kurde jak juz małż wpadl na to zeby mi tego kwiota kupic to wypadaloby sie odwdzieczyc :p. Musze wyskoczyc na chwile.moze w jakims markecie cos wybiore. I tak mysle czy mam wene na gotowanie czy zamawiamy sajgonki ;)
 
Witam sie i ja.
Noc jak zwykle slaba.Trzy razy siku wstawalam.Ja dostalam storczyka od mojego juz wczoraj a ja mu kupilam bokserki :)
Dzis slaby dzien sie zaczyna .Nogi od bioder w dol mnie bolą jak diabli. Wejdę sobie do wanny moze bedzie lepiej. My juz teraz na tym forum jak staruszki narzekamy he he.
 
Młodamama, t
poziomka07 jak chcesz to mogę Cię polecić to będziesz miała 2 stówki taniej. A w ogóle teraz jest promocja dla rodzących do 15 marca 650 zł taniej od opłaty po porodzie i jakieś pakiety gratis. Ja w poniedziałek idę także jakby co to wyślij mi swoje dane na priv to Cię polecę. A Ty później też kogoś możesz, która jeszcze jest chętna? :)

Asienka a z jakiej firmy bierzecie, z Polskiego Banku Komórek Macierzystych? Jakie sa koszty początkowe i opłata roczna?
 
Ja mężowi kupiłam torta w kształcie serca. A ja dostałam bukiet kwiatków
Wczoraj wreszcie wybraliśmy wózek i juz zapłacony czeka na magazynie, Mąż odbierze jak urodze. Jest mega różowy hehe, taki chciałam.

Wczoraj mieliśmy miły wieczor odwiedzili nasz znajomi z dziećmi i było super
 
reklama
U mnie kiepska nocka, 3 razy siku musiałam, w dodatku mała się cały czas wierciła i rozpychała. Spać nie mogłam, dopiero po 5 udało mi się na chwilę zasnąć. Dziecię teraz odsypia, a ja jak zombi.
 
Do góry