reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2016

Ale to jeszcze nic... bp sie okazało 30min temu ze oni mi ściągają kasę na ubezpieczenie grupowe a jak poszłam do PZU żeby złożyć wniosek o odszkodowanie co byłam w szpitalu JA WOGOLE NIE JESTEM UBEZPIECZONA... nie widnieje u nich w systemie a na kwitkach z wypłaty mi pisze ze mi ściągają kasę

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
reklama
Młoda współczuję ci, ten człowiek jest nienormalny, zgłoś go gdzie tylko możesz, żeby miał problemy, odechce mu się wtedy takiego traktowania ludzi. Postaraj się nie stresować za bardzo

Isia dużo zdrówka i wszystkiego najlepszego dla córeczki :-)
 
W poniedzialek pojade do pzu i poprosze zeby mi napisali jakieś pismo czy oświadczenie ze od kiedy pracuje nie wplywala do nich moja składka na ubezpieczenie zebym miała to na papierze...
I ciekawe po jakim czasie bym się dowiedziała ze mi ściągają a nie płacą za mnie :/


Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
Ale to nie jest ubezpieczenie takie do lekarza chorobowe?

Tylko takie dodatkowe z pracy... w sensie ubezpieczenie grupowe pracowników za wypadek w pracy pobyt w szpitalu urodzenie dziecka śmierć takie cos :) a ja wogole nie byłam tam zgloszona odkąd się przyjęłam do pracy...więc oni brali moja kasę i jej nie przelewali :/

Wysłane z mojego SM-G530FZ przy użyciu Tapatalka
 
reklama
MlodaMama masakra z tym szefem.Zaraz zglosic sprawe gdzie trzeba i udup**c faceta na cacy.

A ja tez sie wkurzylam.Jechalam po Lilke do przedszkola ,akurat pod gore i slonce walilo tak ze nic nie widzialam ale jechalam blisko prawej strony.I za chwile slysze takie "lup" i patrze nie ma lewego lusterka (szkla).Stanelam na poboczu i wrocilam po lusterko.Popekane,zalozylam ale tez sie zdenerwowalam,az mi sie plakac zachcialo ale wolalam nie :( I jeszcze nie wiem czy cos wypadlo z lusterka czy sie ulamalo bo takie za bardzo do auta odwrocone jest :( Dzwonilam do mojego i zaraz sie mnie pytal czy spisalam nr.A mowie mu jak,jak to tak szybko i nie skapnelam sie od razu.I jeszcze to slonce prosto w twarz walilo.I zas mi sie chcialo plakac.I skurcze zaczelam dostawac ale przeszlo mam nadzieje.Chyba przez te nerwy :(
 
Do góry