reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2016

Mąż chory od urodzenia i od zawsze bierze leki.

Operacja była pewna bo z każdym rokiem wada się pogłębia i w każdej chwili grozi już uszkodzeniem serca lub śmiercią. Do tej pory wszyscy lekarze twierdzili, że Misiek jest młody i za wcześnie na taką poważną operację. W tym roku udało nam się dostać do profesora Sadowskiego - jednego z najlepszych kardiochirurgów na świecie i na widok Michała badań od razu powiedział, że plastyka zastawki nie wchodzi w grę i że on teraz podejmie decyzje co do operacji. Jakoś oboje myśleliśmy, że jednak do tego nie dojdzie. Przed świętami zawieźliśmy jeszcze scany najświeższych badań i dzisiaj mąż zadzwonił dopytać jaka decyzja.
Nie chce przekładać operacji bo mamy wielkie szczęście, że udało nam się to tak szybko a nie czekać latami i że na nfz i najlepszy specjalista. Prywatnie u niego jedna wizyta to koszt 600 zl więc nawet myśleliśmy o sprzedaży mieszkania w razie gdyby operacja była płatna.
Wolę też teraz niż żeby męża operowali jak ja urodzę bo nerwowo i tak się wykończę dopóki nie będzie po wszystkim, a nigdy bym sobie nie wybaczyła gdyby mu się coś stało w oczekiwaniu na operację.
Skoro ten lekarz twierdzi, że to najlepszy moment to sobie musimy poradzić.

Trzymajcie kciuki żeby jutro się okazało, że Marysia nie ma wady po mężu. :(
 
reklama
Cocosh a mialas juz jakies specjalne badania serca u Marysi robione ? Wyszlo cos? A to genetyczna wada ? Nie martw sie na zapas,pamietaj ze wszystkie trzymamy kciuki zeby bylo ok &&& !
 
Cocos bedzie dobrze i u Ciebie , u naszej Fanti i Serduszka .
Ja tez caly czas o Was mysle i bede trzymala kciuki mocno zacisniete.
 
Cień właśnie jutro mam echo serca płodu, które może jedyne dać odpowiedź na ten moment. Czekałam na nie prawie 3 miesiące dlatego dopiero teraz jest robione.
Wada dziedziczna. Michał ma po ojcu, ale jego dwóch braci nie ma wady.
 
Nailie najgorsze bedzie teraz odliczanie jeszcze 37 dni i zapewne bedzie sie dluzylo na maksa.
Ja mam i nianie i podgrzewacz jeszcze po Oli mi zostalo, podgrzewacz mam do butelek i obiadkow wiec na.dlugo wystarczy i bedzie bardzo przydatny
 
Hej.
Przepraszam za nieobecnośc,ale wyladowałam w szpitalu...;/
a tam neta nie miałam;/

poszłam do gin bo zauwazyłam plamke krwi w sluzie,okazało sie,ze zaawansowana grzybica...szpital,leki i niby juz jest ok.ale strachu sie najadłam.Ide doczytywac.
 
Cocosh bardzo podoba mi się twoje podejście.
Z tego co piszesz trafiliście w najlepsze ręce. Nie może się nic nie przewidzianego wydarzyć to raz a dwa twój mąż jest młody A młody organizm szybko się regeneruje. Po 3 wasza miłość musi zwyciężyć wszystko. Jest ogromna.

Asienka u nas to się objawiło za niskim poziomem testosteronu. To powodowało niszczenie kości. Ale i ogólnie zły nastrój a konkretnie taki brak chęci do życia. Po badaniach jak dostał leki to zupełna zmiana. Wreszcie mu się chciało żyć coś robić planować. Ale jak inny lekarz stwierdził że jest za młody na branie hormonów i zlecił kolejne badania. Na razie jest podejrzenie guzów przysadki.
Jakoś trochę mnie mąż uspokoił że za bardzo się nakręcam. Wasze wsparcie też wiele daje. Rozmawiałam z koleżanką i ta mnie jeszcze bardziej wystraszyła itd.
A żeby było ciekawiej to moja mama odebrała wyniki podświetlenia stóp i obie mają jakieś zwapnienia plus ostrogi i dodatkowo zwyrodnienia obu stop.
A skoro mam się martwić to wmówiłam sobie że coś z nóżkami Bronka jest nie tak bo dlaczego ja nie czuje żadnych ruchów góra brzucha?
Jutro mamy trzecie prenatalne i może coś się wyjaśni.
 
Fanti a moze on jest jednak miednicowo? Ja wszystkie ruchy czuje na pecherzu i to sie zgadza,bo ma tam nozki. ONA trzymaj sie i szybko wychodz! Ja tez niby bylam spokojna,ze juz wiem mniej wiecej,ze pod koniec lutego cc,ale jak widzicie stracha sie niezlego najadlam. Malo co a moglam juz urodzic w zeszlym tygodniu gdybym do szpitala sie nie zglosila. Wiec gadac to sobie mozemy o terminach a jednak to nigdy nic nie wiadomo. Obysmy wszystkie wytrwaly jak najdluzej :)
 
reklama
ONA a miałaś jakieś objawy oprócz tej plamki krwi? ja się niedawno leczyłam z grzybicy i mam wrażenie, że jednak nie do końca się tego pozbyłam...tyle że u mnie jest swędzenie, pieczenie i ogólnie dyskomfort tam.
 
Do góry