reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

reklama
Xenian a smarujesz czyms brodawki? ja mam taki tlusty zolty kremik z ziaja z pl. ale mysle, ze wkqzdym kraju jakis specyfik musi istniec. ona maja taki sklad, ze potem nie trzeba tego scierac przed karmieniem. mozesz tez uzywac nakladki silikonowej. ja z Filipem izywalam przez caly okres kamienia. a teraz tez poki co uzywam. Teos swietnie ja chwyta a sutek mniej boli.
co do pierwszej nocy to tak bywa. trzeba sie zaklimatyzowac. jak wrociclismy ze szpitala to ta pierwsza noc byla niezbyt fajna. zwlaszcza, ze Teos byl obrazony na cycka i musialam mu wpierw odpompowac mleko a potem on je pil z butelki. koszmar. druga noc juz byla spoko i tak zostalo. wiadomo, ze zmeczenie jest to wiadomo, ale jakies takie do ogarniecia. a po kilku dnoach w domu moge powiedziec, ze moje dziecko jest bardzo przewidywalne w kwestii karmienia. moglabym wedle niego zegarek nastawiac.

a dzis odebralismy paczke z przewijakiem. jakos tak wyszlo, ze nie zdazylismy kupic przez urodzeniem Teosia. moze i nawet lepiej, bo koniec koncow upatrzylam inne rozwiazanie niz pierwotnie planowalam.
 
Krropelka- właśnie dziś mi M kupił w aptece i od razu zastosowałam. Bez porównania- cena wysoka ale od razu zupełnie inna jakość życia:)
Pierwsza noc była straszna trochę na własne życzenie bo w szpitalu miałam Frania w "akwarium" na wyciągnięcie ręki a tu sobie ubzduraliśmy że będzie tak idealnie że przespi noc sam w kołysce pod ścianą. I nawet jeśli spał to ja nie spałam bo tesknilam... poza tym było całkiem ciemno w pokoju i mały się bał, a my świeciliśmy górne światło przy przewijaniu i też mu nie pasowało.
No i najgorsze- było mu strasznie zimno. Telepał się cały czas. A jak na złość jak już się ułożył i zagrzał to robił kupę i trzeba go było rozgrzebywać od nowa.

Dziś od razu postawię sobie Franka obok łóżka. Brzuch trochę mniej mnie dziś ciągnie więc mam nadzieję że dam radę wstawać albo przynajmniej się podnosić na łokciu do Franka. No i M kupił nocną lampkę, nawet jej nie będę gasić tylko zostawię taki półmrok.
I nastawimy wyższą temperaturę. Może rzeczywiście dla nas w nocy 18-19 C to tropiki a taki Malutki potrzebuje bardziej zbliżonych warunków do brzuchowych przynajmniej przez te pierwsze dni... nawet teraz mamy 20 C a Franek nos jak eskimos:)

Dziś już powinno być łatwiej. Nie będziemy walczyć tylko podporządkujemy się Dziecku i zobaczymy:)
 
Ale mnie naszło na awokado.. Właśnie zrobiłam sobie dip. Z awokado i wcinam z kanapkami z cykoria.. Matko jakie obżarstwo.... Masakra
 
Xenian ja mam Teosia w kolysce kolo lozka. tak zebym go widziala dobrze. lampki nocnej nie mam zapalonej bo wydajemi sie bzyt intensywna. ale na parapecie okna mam zapalone na noc dwie lampki ze swieczka w kloszach. daje to nastrojowe delikatne swiatlo. a trzymaja wiekszosc nocy. karmic i tak ide do salonu, bo najwygodniej mi siedziec na sofie w moim rogalu ciazowym. wtedy w salonie zapalam lampki na oknie.
pieluchy dotad zmienialismy na sofie w salonie. a od dzis mamy taki przewijak ktory mozna miedzy innymi zalozyc na wanne i tam wlasnie jest zalozony.
a co do temperatury to jest u nas terraz znacznie cieplej niz wczesniej. w nocy okno w sypialni juz zamkniete. wietrzymy tam w dzien. i ogolnie ja teraz jestem tez cieplolubna.
 
reklama
Zaktualizowalam troche listę. Dzidziusiowa.. Gdybym coś poplatala.. Albo gdyby coś trzeba było dopisać to prosze tu informowac poprawie :p
 
Do góry