reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

reklama
Powiem Wam, że mój poród był trudny i długi, z komplikacjami i każdy mi go szczerze współczuje ale ja jakoś tego tak nie odbierałam. Bardzo już chciałam mieć Maluszka przy sobie i jakoś mi te godziny mijały. Myślę że psychicznie mój mąż dużo bardziej przeżywał bo patrzył na moją mękę tyle godzin.
Moje skurcze od razu uruchomiły się co dwie minuty i to już najsilniejsze. Dobrze że zdążyłam wziąć prysznic bo już niestety nie zjadłam nic do następnego dnia.

Moja szyjka okazała się być pancerną. Nikt nie potrafił jej wymacać. Rozwarcie postępowało wolno ale najdłużej trwał etap 9 cm... już naprawdę było mi wtedy wszystko jedno bo wiedziałam jak mało brakuje. W końcu lekarka stwierdziła, że szyjka się nie otwiera bo prawdopodobnie Franek ma główkę w złą stronę. Zaproponowali cesarke a ja się zgodziłam bez wahania. Nie mogli mnie jeszcze długo znieczulić ale potem poszło szybciutko. Całe szczęście że Franek urodził się bez szwanku z pełną punktacją. Tylko główkę miał bardzo pognieconą i z wybroczynami od tego badania szyjki ale już mu się naprostowała i plamki schodzą.

To tak w wielkim skrócie:) śmiało mogę powiedzieć że dużo trudniej jest mi teraz po cesarce. Niby to takie nic a bardzo trudno mi się wraca do siebie. Jeszcze hemoglobina mi gwałtownie spadła i cały czas jest mi słabo. To jest chyba najgorsze:/
Nogi mi niestety nie wróciły do poprzedniego rozmiaru i pachną nadal. Dali mi podczas porodu specjalne uciskowe skarpety, które oczywiście ukradłam:p przynajmniej od kolan w dół tak nie bolą
 
Ciesz się maluszkiem... Ja mysle ze i ja niedługo będę cieszyla się dzidziem.. Czy dzień leżałam ..nie mam sily na nic.. Boli mnie dol brzuch od rana ciągle i tym jestem zmęczona.. Miałam kilka bolesnych skurczy ale w dlugasnych odstępach i kruciuskie.. Czuje jak maly się wierci i napiera mi na szyjkę.. Sikam non stop najchętniej bym ta kiblu została.. Boli mnie pęcherz.. Mam jednak nadzieje ze nie będziemy musieli jechac w nocy i jeszcze chwile poczeka.. Chociaż do jutra do 13tej jak eS. Wróci z pracy.. On się w nocy nie rozkręciło... Pierwszy raz nie mogę spać bo on mi przeszkadza ciągle się wierci.. I czuje to boleśnie..
 
Hello :-)
staram sie Was czytac codziennie, ale jakos nie udaje mi sie pisac. dni plyna potwornie szybko. nawet nie wiem kiedy i jak. musze sie mocno koncentrowac by wykonac jakas czesc planu na dany dzien. dzis wkoncu dotarlismy do urzedu zarejstrowac Teodora i oficjalnie nadac mu imie i nazwisko, bo z urodze iem dostal tylko cos w rodzaju pesel. zlozylismy tez papiery o zasilek na niego. zostaje jeszce papier o macierzynski. no i wkoncu tez skontaktowalismy sie z przychodnia by umowic wizyte kontrolna. nawet po sklepach udalo mi sie przejsc. oczywoscie obiadu juz nie zrobilam. zjedlismy hot- dogi w domu. raz nie zawsze.
Rurka, Elzbietka, Xenian - gratulacje!!!! jesli kogos pominelam to rowniez gratuluje. nie ogarniam pamiecia wszytskiego co czytam.

Z@t z tego co czytalam czkawka pojawia sie ot tak i moze miec wiele przyczyn. ale nie jest wynikiem Twojego bledu. nie jest tez dla dziecka tak jciazliwa jak jest dla doroslego. wiec sie nie przrjmuj. moj Teos tez miewa czkawki. czasem otule go kocykiem i mija a czasem po prostu samo przechodzi.

Xenian ja to chyba jestem jakas inna, bo przerastal mnie moj w sumie niespelna 2h porod. a jak po,hsle ile godzin sie Ty mordowalas to wlos mi staje na glowie. moja odpornosc na bol jest chyba zerowa...

Elzebietka- cudny Maluszek :tak:. pisalas ostatnio jak zalewasz mlekiem wszyysko wkolo. mnie dotychczas skapywaly jakiss kropelki. a dzis po wzieciu prysznica wieczorem stalam w lazience i chcislam sie wybalsamowac. nagle ruszylo mi z cuckow jak z kranikow. doslownie lalo sie ciurkiem. w desparacji zawolalam mojego M zsby mi trzymal na cyckach te wkladki zanim nie zainstaluje stanika :-D

mam pytanie do rozpakowanych mam karmiacych. co ile godzin Dzidzie Wam jedza w nocy? Teos ciagnie z zegarkiem w reku co 3h. osobiscie uwqzam, ze to calkiem niezle.
a w zoraj odpadla nam pepowinka.
 
Witam się z rana.. Wciąż w dwupaku... Ale nadal z objawami .. Zasnęłam jakos po północy gdy maly przestał szaleć i poszedł spać.. Jednak ciężko spalam .. Snily mi się takie *******y.. Jakies śliniaki i inne takie.. A juz dzis obudziłam sie boli dalej z tym ze doszła bolesność bioder .. Pachwin.. I maly się właśnie budzi bo na nowo zaczyna się kręcić... Dziewczyny... Boje się troche...
 
Justynka- ja do szpitala w bólach jechałam z takim bananem na twarzy, że szock:p M był przerażony a ja już się po prostu nie mogłam doczekać, więc wiem, co czujesz;)

Krropelka- w szpitalu Franek jadł bardzo różnie. I miał jedną długą drzemkę w nocy i taką samą w dzień (ok 5 godzin bez jedzenia). Budziłam go, ale on stanowczo chciał spać, więc dawałam sobie spokój. Za to potem jak się obudził to chciał jeść co godzina ale bardzo krótko wytrzymywał przy piersi.

Niby mówili, żeby mu nie narzucać żadnego rytmu, bo on sam pokaże jak ma ochotę jeść i spać, ważne, żeby w ciągu 12 godzin jadł ok 8 razy i żeby pilnować czy sika i robi kupki. I tu zonk, bo właśnie przedwczoraj zrobił tylko jedną a dodatkowo zauważyłam różowe plamki na pieluszce i jeszcze ma żółtaczkę. Więc poradzili mi, żeby go karmić częściej jak się da.

Sama sobie jestem winna, bo Franio pokazywał, że by coś zjadł a ja jak to w szpitalu. Ciężko mi było wstawać, rana mnie ciągnęła itd. Cieszyłam się, że się dał uspokoić... Mam takie wyrzuty sumienia, że masakra. Teraz już jestem w domu i czy mam czas i siłę czy nie, karmię go jak tylko widzę, że jest głodny i minęło trochę czasu od poprzedniego karmienia. I "rozkupił" się chłopisko i siusia więcej:) Tylko oczywiście mnie brodawki bolą i noc cała nieprzespana, ale wypracujemy to:)

Ja po pierwszej nocy w domu... Masakra, załamana jestem nieco:) Ale noc minęła, teraz jest już prawie południe i trochę się uspokoiłam:) Franio też, bo pięknie już trzy razy jadł i od razu zasnął bez żadnych sprzeciwów. Też chyba mu było w nocy zimno, bo trochę podkręciłam piec i od razu głębiej śpi:)
 
reklama
Do góry