Jolka nam 8 lat minelo we wrzesniu, a po slubie 4 miechy.
Z tym "odrzuceniem" to chyba też zalezy od tego jak tata sie angazuje,bo u mojej kol jest dramat..ona wszystko robi w domu,pracuje jeszcze,z dzieckiem a on nawet chleba nie kupi a jak ona wraca wieczorem po pracy z dzieckiem to on jedzie na rower i gra na kompie...od kad sie dziecko urodzilo(ponad rok) nawet nie spia w jednym pokoju...bo ona bedzie go budzic jak bedzie wstawac do dziecka...a on nie może wstac?! To tez jest jej wina bo mu podklada wszystko pod nos,sprzata itd. Ja rozumie ze jakby siedziala w domu to moglaby miec wiecej na glowie jak on dlugo w robocie,ale tez musi pomagac. Kurde ale pracują razem tyle samo w podobnej pracy to bez przesady....