babymamusia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2017
- Postów
- 975
Witam przyszłe mamy. Ja mieszkam za granicą i średnio mam kogoś do pogadania o maleństwie bo raczej moi znajomi prowadzą bardziej imprezowy tryb życia. A ja z kolei mam teraz ochotę gadać tylko o dziecku hah. Dlatego wynalazłam to forum
Ja mam termin na 10.03 więc jestem w 35tyg.
Przeczytałam ostatnie strony tego forum zeby sie troszke wbić
Przygotowania: Weekend po chorobie spędziłam aktywnie. Wszystkie rzeczy dla bibika wyprane i wyprasowane. Musiałam z moim przemeblowac cały pokój na wstawienie łóżeczka więc trochę zachodu było. Pozostaje pakowanie torby do szpitala. Doczytałam kilka rzeczy o ktorch nawet bym nie pomyślała. Więc japonki wedruja na moja liste. (swoja droga zawsze na wakacje zapominalam klapek i oo znowu haha)
Samopoczucie: do 7miesiaca czułam się wyśmienicie (aż sobie myślałam ale byłoby to fajnie mieć gromadke dzieci) ale teraz już mi tak ciężko ze masakra. Mały wierci się cały czas. Kopie, rozciąga się - co 5minut jest mi nie dobrze. Jeszcze teraz jakoś na kręgosłup mi naciska więc nawet leżenie i odpoczynek nie pomaga. W nocy jak się przekrecam to słyszę dźwięk strzelajacych stawów/kości. Już mam powoli dosyć. A tu jeszcze ponad miesiąc został.. nie wiem jak ja to wytrzymam.......
Praca: Ostatnie 3dni byłam chora więc zostałam w domu. Ale przez pojawienie się powyższych dolegliwości dziś jest oficjalnie moj pierwszy dzień w domu. Mam trochę wyrzuty sumienia bo nie wiem czy za wcześnie nie zrezygnowałam. Nie wiem też jak to wygląda u innych czy kobiety pracują w ciąży i kiedy powinny kończyć. Czy to jakoś indywidualnie czy ja taka słaba jestem czy to normalne.
Waga: ja przybralam tylko ponad 10kg. Więc z wagi 57.4 teraz mam jakieś 68. Więc nie jest źle tym bardziej że jem jak slonica haha na ostatnim USG powiedziano mi że dziecko nie będzie duże. Ja jestem dosyć niska i mój partner E też wysokością nie grzeszy ma jakieś Max 178 (?) i oboje urodzilismy się podobnych niewielkich rozmiarów. Więc przypuszczam że nasz maluszek też będzie miał około 56cm i około 2800g. (Ja niestety dokladnego wymiaru maluszka nie znam gdzyz tutaj ciaza prowadzona jest wg mnie beznadziejnie i im sie wydaje ze chyba matki nie musza wiedziec ). Moja mamuśka z pytaniem może ty dziecko mało jesz.... hah żeby ona tylko mnie widziała jem wszystko. Teraz że względu na te jego aktywne ruchy nie jema dużych porcji gdyż średnio mi na żołądku ale za to częściej.
Plan dietetyczny: no w tym kierunku to jeszcze nic nie zrobiłam. Planuję karmić piersią więc jakąś dietę muszę wprowadzić. Ale zastanawiam się czy sobie nie przygotować wcześniej porcji i zamrozić tak żeby po porodzie nie myśleć o gotowaniu. Hmm.. ale co i ile.. nie mam pojęcia. Jak u was z tym? Chyba to jest mój plan na następny tydzień. Usiąść i spisać co mogę jeść czego nie przy karmieniu piersią i w jakiej ilości. Przykładowe posiłki na pierwsze 2tyg po porodzie itp.
No nic milego dnia życzę wszystkim mamusiom. :*
Ja mam termin na 10.03 więc jestem w 35tyg.
Przeczytałam ostatnie strony tego forum zeby sie troszke wbić
Przygotowania: Weekend po chorobie spędziłam aktywnie. Wszystkie rzeczy dla bibika wyprane i wyprasowane. Musiałam z moim przemeblowac cały pokój na wstawienie łóżeczka więc trochę zachodu było. Pozostaje pakowanie torby do szpitala. Doczytałam kilka rzeczy o ktorch nawet bym nie pomyślała. Więc japonki wedruja na moja liste. (swoja droga zawsze na wakacje zapominalam klapek i oo znowu haha)
Samopoczucie: do 7miesiaca czułam się wyśmienicie (aż sobie myślałam ale byłoby to fajnie mieć gromadke dzieci) ale teraz już mi tak ciężko ze masakra. Mały wierci się cały czas. Kopie, rozciąga się - co 5minut jest mi nie dobrze. Jeszcze teraz jakoś na kręgosłup mi naciska więc nawet leżenie i odpoczynek nie pomaga. W nocy jak się przekrecam to słyszę dźwięk strzelajacych stawów/kości. Już mam powoli dosyć. A tu jeszcze ponad miesiąc został.. nie wiem jak ja to wytrzymam.......
Praca: Ostatnie 3dni byłam chora więc zostałam w domu. Ale przez pojawienie się powyższych dolegliwości dziś jest oficjalnie moj pierwszy dzień w domu. Mam trochę wyrzuty sumienia bo nie wiem czy za wcześnie nie zrezygnowałam. Nie wiem też jak to wygląda u innych czy kobiety pracują w ciąży i kiedy powinny kończyć. Czy to jakoś indywidualnie czy ja taka słaba jestem czy to normalne.
Waga: ja przybralam tylko ponad 10kg. Więc z wagi 57.4 teraz mam jakieś 68. Więc nie jest źle tym bardziej że jem jak slonica haha na ostatnim USG powiedziano mi że dziecko nie będzie duże. Ja jestem dosyć niska i mój partner E też wysokością nie grzeszy ma jakieś Max 178 (?) i oboje urodzilismy się podobnych niewielkich rozmiarów. Więc przypuszczam że nasz maluszek też będzie miał około 56cm i około 2800g. (Ja niestety dokladnego wymiaru maluszka nie znam gdzyz tutaj ciaza prowadzona jest wg mnie beznadziejnie i im sie wydaje ze chyba matki nie musza wiedziec ). Moja mamuśka z pytaniem może ty dziecko mało jesz.... hah żeby ona tylko mnie widziała jem wszystko. Teraz że względu na te jego aktywne ruchy nie jema dużych porcji gdyż średnio mi na żołądku ale za to częściej.
Plan dietetyczny: no w tym kierunku to jeszcze nic nie zrobiłam. Planuję karmić piersią więc jakąś dietę muszę wprowadzić. Ale zastanawiam się czy sobie nie przygotować wcześniej porcji i zamrozić tak żeby po porodzie nie myśleć o gotowaniu. Hmm.. ale co i ile.. nie mam pojęcia. Jak u was z tym? Chyba to jest mój plan na następny tydzień. Usiąść i spisać co mogę jeść czego nie przy karmieniu piersią i w jakiej ilości. Przykładowe posiłki na pierwsze 2tyg po porodzie itp.
No nic milego dnia życzę wszystkim mamusiom. :*