małalinka1 d* blada dziś była na Korei . Pod Billą stanęłam autem i dzięki temu , że kupiłam puder w rosmanie zwrócili mi 2 zł. parkingowego.
Planowałam zakup butków w kolorze siwym , srebrnym , tak jak i ty, bo taki żakiecik miałam poprzednio na komunii Kacpra.
A spódnica była w kolorze siwo- brązowym
. Butki mi się zniszczyły tylko...6 lat żywotności.
Nie planowałam innego wydatku.
Byłam i w ccc i w Deichmanie - zero , nic!!!
A to co widziałam to nie nadaje się.
Przechodząc obok ORSAY mąż zwrócił uwagę na sukienkę na wystawie , taka siwą w różowe różyczki. Piękna! :-)
Zaciągnął mnie , by chociażbym przymierzyła ( nie stać nas na firmowe ubrania:-().
Przymierzyłam, co w szoku byłam r. 38 wszedł na mnie
( na diecie dukana byłam 4 m-ce temu , schudło mi się 12 kg.
) , wdzięczyłam się , po czym mówię no dobra, dość!
Fajnie było , sukienka ekstra, piekna, super leży...
:-)ale nie na nasza kieszeń. :-(
A ten skubaniec wyciąga 100 zł i mówi " bierz, nigdy nie miałaś".
No owszem, nie miałam...
Z pracy dostał dodatkowe 100 zł na święta w gotówce i trzymał na " czarną godzinę".
I tak, że się przyznał.
Sukienka przeceniona ze 129zł , na 99 zł. Zajrzyjcie, piękne sukienki są na przecenie.
A butki zakupiłam w centrum chińskim przy dworcu.
Butki kosztowały 49, 90zł. Ale przy kasie zapłaciłam 30 zł
, dlatego, że butki były ostatnią parą i lekko przybrudzoną.
Targować się warto!