reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Radomia :-)

dermatolog i tak by pewnie zaleciła zmiane kosmetyków na antyalergiczne.
hehe mojej mamy kolezanki synek jak byl mniejszy (ponad rok) to go niemogla zabrac do marketu bo jak tylko weszli na spozywke to maly sie darł na cały glos amma i amma tak jakby jedzienia w zyciu nie widziało taki był jadek:p
ale swoja droga lepiej by jadło niz taki niejadek , ktory mala kanapeczke je godzine i trzeba jeszcze za nim latac i dawac
 
reklama
Moja Wencia zjada całe porcje śniadania, obiadu i kolacji. Czasem coś podjada pomiedzy posiłkami. Woła am ale ugryzie raz i nie ma czasu na więcej. Wazy 10 kg ma 81 cm także nie jest gruba więc jak czasem nie zje to jej nie zmuszam.
 
martuś88 pewnie masz rację z tym dermatologiem...jak małej to całkiem nie zniknie to i tak się lepiej wybiorę na wizytę...
Moja P to raczej się nie wydziera jak widzi jedzenie w markecie aleee jak zobaczy lizaka to koniec ! a zazwyczaj są one przy kasach więc jak dojrzy to już masakryczne jest stanie w kolejce...hehe a ostatnio jak kupowałam jej ciuszki w sklepie płacimy a pan z za lady mówi "proszę malutka mam coś dla Ciebie" i co...wyciaga i daje jej prosto do rączki lizaka:szok: no i taki był krzyk daj daj że musiałam otworzyć i dać... no czasami nie mówię że może sobie zjeść ale Paulinka jak tylko zobaczy to cały czas by je chciała...a potem dziuuury w zębach będą i co ;-)
A teraz do tych, których dzieci są już po tej stronie brzuszka- byłyście z dziećmi u dentysty?lub ktoś w sensie lekarz, oglądał ich ząbki?
 
martuś88 ja nie mam jeszcze prawie nic oprócz kilku ciuszkówdla dzidziusia, a dla siebie to już kompletnie nic. Mam nadzieje, że do lutego uda mi się jakoś to wszystko kupic, narazie niestety po prostu mnie nie stać. Moja ciąża była nieplanowana, nie miałam tez od poczatku żadnych objawów wskazujacych na odmienny stan, zero jakichkolwiek wymiotów czy mdłości, czasem tylko bolały mnie piersi i brzuch , tak , jak przed okresem. Jestem kompletnie nieprzygotowana na to wszystko, co mnie teraz czeka. Boję się tego szczerze mowiąc, począwszy od samego porodu,którego strasznie się boje a skonczywszy na tym jak sobie dam rade jako mama...

 
Ostatnia edycja:
olenka moja ciąża też nie była tak do końca zaplanowana wprawdzie mielismy juz z narzeczonym date slubu i wszystko ale dziecko raczej planowalismy jak sie obronie z inzyniera i jak sprawa naszego mieszkania sie uklaruje, a Antos jest owocem naszego powitania po mojej wycieczce i swiadomej decyzji o wspolzyciu bez zabezpieczenia ( nie mielismy nic) tym bardziej ze moj gin 2 tyg wczesniej postraszyl mnie ze moge miec duze problemy z zajsciem w ciaze a tu prosze za pierwszym razem:) cieszymy sie bardzo, mieszkamy w malym pokoiku w mieszkaniu z moimi rodzicami, staramy sie o zamiane na wieksze i zlozylismy o socjalne.
nie powiem ze sie boje bo sie boje, denerwuje mnie ze mamy ciasno i jak dojdzie lozeczko i wozek to juz nie bedzie jak sie ruszyc, i ogolnie nie raz nachodzi mnie strach jak to bedzie, nie chodzi o sam porod bo o nim nie mysle bo tyle kobiet rodzi i zyje, poprostu trzeba to przejsc nie ma rady, tylko ze sobie nie dam rady, ze nie bede wiedziala co robic jak bedzie dziecko plakac czy go bedzie brzuszek bolal, nigdy sie nie zajmowalam tak malym dzieckiem, nie wzielam na rece bo sie bałam, ze krzywde zrobie a juz nie mówiac o karmieniu czy zmienianiu pieluchy, jak szwagierka zostawila nam 3 miesiecznego synka na pol dnia to moj maz wszystko przy nim robil, ja sie nawet balam na rece wziasc, wiec nie tylko ty masz obawy, ja sobie tlumacze ze to bedzie moje dziecko i moj instynkt macierzynski sprawi ze bede wiedziec jak trzymac jak karmic i wszystko inne:)
 
Cześć wszystkim :-)
dziewczyny z brzuszkami głowy do góry i nie martwcie się na zapas!
Jak to martusia88 stwierdziła instynkt macierzyński sprawi że będziecie wiedziały co i jak;-)A poza tym popieram gosiule23rex- forum jest po to żeby się wspierać.
Wiesz martuś88 my jak nasza Paulinka się urodziła mieszkaliśmy jeszcze w warszawie w wynajmowanej kawalerce...jeden pokój to rzeczywiście ciasnawo ale można sobie poradzić- nam też jakoś się udało;-)ale ciesz się że masz rodziców na miejscu napewno w razie co pomogą ci przy dziecku i doradzą co i jak. My byliśmy zupełnie sami bo nikt tam do nas nie przyjeżdżał przez pierwsze pół roku i nic Paulince się nie stało hehehe;-) więc i wy sobie poradzicie.Oczywiście rozumiem obawy..bo każda je ma...ale własnie po to mamy instynkt macierzyński:-)A jak coś to na forum też służymy pomocą :-)w końcu mamy już doświadczenie ;-) Olenka 123 jeszcze powoli kompletuje wyprawkę a Ty już wszystko masz martuś88?? wiecie jak ja się szykowałam to tyle rzeczy niby nakupowane bylo, a jednak ciągle coś mi mąz musiał dowozić do szpitala...a spora część rzeczy kupionych przed i tak mi została i była niepotrzebna...niepotrzebnie wydane pieniądze...
Martuś poza tym jak mówisz że mąż się zajmował 3 miesięcznym dzieckiem to i ze swoim nowonarodzonym będzie wiedział co i jak:-) pozazdrościć że masz takiego jak to nazwać "wykwalifikowanego męża";-) mój to na początku bał się brać maleństwo bo nigdy wcześniej się nie zajmował dzieckiem...ale poszło łatwo i od początku i przewijał i kąpał i wszystko wszystko bo chciał :-)
 
edit_p tak z jednej strony sie ciesze ze mieszkam z rodzicami bo mama zawsze nam pomoze czy zostanie z dzieckiem jak bedziemy musieli cos załatwic, dlatego staramy sie usilnie zamienic na 3 pokoje, jezdzimy często do zarządu lokalami na suchą i czekamy na jakies propozycje, teraz maja duzo eksmisji a tacy ludzie z checia sie zamienia za spłate dlugu wiec czekamy z dorba mysla
jesli chodzi o ciuszki to mam juz wszystko, bo dostałam od swojej szwagierki, niektorych rzeczy, kaftanikow, mam za duzo i z checia bym sie podzielila z olenka ale to nie moje, ale zoabcze co sie da zrobic, a tak pozatym to troszke innych rzeczy mam, powoli kompletuje
 
reklama
No to martuś88 trzymam kciuki za zamianę na większe- musi się udać!
Wcześniej jakoś nie miałam odwagi zapytać ale skoro nie tylko ja pomyślałam tu o podzieleniu się...olenka123 ja co prawda mam córeczkę, ale posiadam te kilka ubranek uniwersalnych, które mogłabyś i chłopcu nałożyć. Ja tez sporą ilość ubranek dostałam "w spadku" i nie uważam, żeby wszystko musiało być nowe, więc jeśli tylko chcesz...mogę Ci odstąpić :-) mam też kilka rzeczy typu wkładki laktacyjne, majteczki poporodowe które mi pozostrawały nietknięte więc jeśli potrzebujesz- mnie nie są do niczego potrzebne ;-) a skoro jak sama piszesz u Ciebie z kaską ciężko to i kilka takich ciuszków się przyda- przecież one niewiele noszone bo dzieciaczki tak szybko rosną:-)

P.S. wiecie co dziewczyny- mam nadzieję, że się kiedyś poznamy :-):-):-)
To taki przerywnik w pracach domowych- ok wracam do roboty i kończę sprzątanie korzystając z chwili, że tatuś z małą na spacerze! ale mnie dziś naszła ochota na porządki- krzątam się już od ponad godziny. Dobra lece...
 
Ostatnia edycja:
Do góry