reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Radomia :-)

urodziny były raczej spokojnie bo Marcel po trzech dniach bez jedzenia i picia (bo wymiotował wszytsko) dostał Diphergan domięsniowo i był bardzo slaby.Ja w piatek wieczorem tez juz zaczełam wymiotowac więc przygotowania mineły mi w kolorze ziolonkawym... dobrze że mam kochanego meża ktoy przygotował pratkycznie cały obiad....teraz Marcellito juz czuje się lepiej choc trzeba uważąć żeby nie zjadł czy wypił na raz z a duzo bo znów haftuje.
Na szczęcie skierowanie na oddział nie sie przydało
U oliwii skoncyzło sie na jednym pawiu a Łukasza wczoraj meczyła biegunka....super po prostu
ja juz tez lepiej i tylko waga ciesy bo spadła lekko:-p
szkoda ze na urodznkach był taki smutny Smyku i sie nie usmeichał bo nawet z prezentów nei miał siły sie cieszyc:-(żal serce ściska jak się patrzy ajk dziecko rpzelewa sie rpzez ręce chudziutkie jak patyczek (ponad 1kg stracił).... ehh ale juz za nami to najgorsze:tak:
Pozdraiwam:sorry:
 
reklama
-j- trza bedzie:tak:Oliwia ssie juz od jakiegoś czasu Marsjanki a ostatnio przedumna nauczyła sie połykac tabletki wiec juz nie ma z tym problemu ale Marcel musi wyjśc z choroby i już zaczynam go czymś wzmacniac - w koncu rok już skonczyl;-):-)
 
donkat Julitka pewnie w ten sposób tresuje pieska :-) I pewnie pokazuje mu swoje sztuczki, żeby go nauczyć jak się bawić:-)
niekat najważniejsze że już jest lepiej i Marcelek doszedł do siebie, szkoda tylko że taki maluszek przechodził chorobę najgorzej z Was.-j- ma rację , człowiek wolałby sam chorować byle tylko dziecku zaoszczędzić. Ja pamiętam że jak Antek był operowany to sobie myślałam że mogłabym go jeszcze dziesięć razy urodzić , byle by tylko wyzdrowiał.
A prezentami Marcelek jeszcze się nacieszy :-)

A my dziś załatwiliśmy ostatnie formalnoąci w związku z chrztem. Antoś grzecznie zasnął na plebanii, ale wcześniej obserwował wszystko dokładnie szeroko otwartymi oczkami. Ale wydaje mi się że to dlatego że pierwszy raz wyszedł na spacerek w spacerówce. Trochę to za szybko, ale on się już tak rwie do siadania, a w gondoli jak się obudzi to mu nudno i krzyczy. Jeszcze niedawno spał i 3 godziny a teraz budzi się po pół godzinie i się rozgląda zdziwiony. Opuszczam mu budkę ,ale boję się że go przewieje, a spacerówka ma jakiś bezpieczniejszy daszek a w pozycji półleżącej chyba jest mu wygodnie.
 
Ostatnia edycja:
witam kobietki!!!

ale bylo dzis pieeeeknie!!!:-)jak ja kocham taka pogode!!!:-)ilez rzeczy porobilam, jakiego powera mialam, az milo:-)


niekat, ale was dopadlo:-:)-(a malenkiego jubilata najdotkliwiej:-:)-:)-(na pewno te urodzinki beda niezapomniane:baffled:


donkat my wybieraliśmy się w niedzielę do Balbinki ale skończyło sie tylko na słowie i obietnicach , że pojedziemy w następną. Jakoś nam się tak nie chciało...
.

o, o maly wlos bysmy sie nie spotkaly:-D

ja sie zebralam w 10min, w ogole nie planowlalam wczensiej:happy:

ale Marcel musi wyjśc z choroby i już zaczynam go czymś wzmacniac - w koncu rok już skonczyl;-):-)

moze tran? ja tak profilaktycnzie od czasu do czasu podaje malej:tak:

donkat Julitka pewnie w ten sposób tresuje pieska :-) I pewnie pokazuje mu swoje sztuczki, żeby go nauczyć jak się bawić:-)


A my dziś załatwiliśmy ostatnie formalnoąci w związku z chrztem.

oj, te ich wspolne zabawy:rofl2:urwanie kapelusza z Julitka i Psotka na raz:rofl2:tak to mala jeczy, ze pies na nia skacze, ze zaczepia itp itd ,ale jak tylko na sekunde Psotka gdzies pobiegnie, to niunka od razu wola:amam, amam!!!:rofl2::-D

te swieta beda dla Was szczegolne:tak::-)
 
kobietki,a co tu tak psuto? wszystkie sie pewnie wzielyscie za porzadki, albo delektujecie slonkiem?

ja tez wpadlam w wir robot, az wieczorami ledwo chodze:baffled:

pozdrawiamy cieplutko!!:-)
 
-j- jedziemy na jednym wózku ;-) też nie bardzo chce mi się sprzątać i zamiast tego spędzamy całe dnie na dworze. Ja nie robię dużych chrzcin to i nie szykuję dużo jedzenia, a na drugi dzień świąt zostaje tylko brat więc też nie za wiele szykowania.
A zwłaszcza że my tak niewiele możemy zjeść z tego co przygotujemy.
A może masz jakieś pomysły na potrawy na które sobie możemy pozwolić?

W dodatku w sobotę będę piekła tort, bo teść ma urodziny. I też go nie spróbuję :sorry:
donkat Ty to masz dobrze, wypuścisz Julitkę na podwórko i przez okno możesz ją obserwować, a sama sprzątać sobie do woli. A ja zanim się dobrze za coś wezmę to już muszę kończyć bo Antoś się nudzi albo jest głodny, a nadal w dzień je nie rzadziej niż co półtorej godziny.


A dziś pól dnia spędziłam w przychodni( a Antoś z M pod przychodnią)bo przygotowuję się do zabiegu usunięcia żylaków i muszę pozałatwiać wszystkie badania przed czerwcem.
To co się dzieje w naszych przychodniach to jakaś parodia. Najpierw lekarz dał mi skierowanie sam do siebie z poradni ogólnej do poradni specjalistycznej, potem dłuuuga kolejka do rejestracji, kolejna do lekarza i jeszcze jedna żeby ustalić termin dopplera. W dodatku chcieli mi go ustalić na połowę czerwca, czyli po zabiegu. Naprawdę trzeba mieć żelazne zdrowie żeby chorować :-(
 
reklama
Znów dziś byłam u dentysty i wyglądam jak półtora nieszczęścia :-) Pół twarzy mi się znieczuliło.
-j- ja nadal na diecie bezmlecznej, bo Antoś ma skazę białkową, nie jem też ryb, jaj, indyka i wielu innych rzeczy. W zasadzie to co jem mogę na palcach wyliczyć. Z warzyw ziemniaki, marchewka, buraki. Kasze i makarony bez jaj, chleb graham bo do białego często dodawane jest mleko, i dżemy. I jeszcze jabłka pieczone, próbowałam z zupą pomidorową, z indykiem, z rybą i kończyło się na bólu brzuszka.Jeszcze z miesiąc, dwa mam wytrzymać i wtedy znów próbować jeść co innego i podawać powoli małemu marchewkę i jabłuszko.

donkat a może w pryszłym tygodniu uda nam się spotkać? Ja tylko poniedziałek mam zajęty bo idziemy na usg bioderek, a poza tym na razie nic nie planuję.
 
Do góry