urodziny były raczej spokojnie bo Marcel po trzech dniach bez jedzenia i picia (bo wymiotował wszytsko) dostał Diphergan domięsniowo i był bardzo slaby.Ja w piatek wieczorem tez juz zaczełam wymiotowac więc przygotowania mineły mi w kolorze ziolonkawym... dobrze że mam kochanego meża ktoy przygotował pratkycznie cały obiad....teraz Marcellito juz czuje się lepiej choc trzeba uważąć żeby nie zjadł czy wypił na raz z a duzo bo znów haftuje.
Na szczęcie skierowanie na oddział nie sie przydało
U oliwii skoncyzło sie na jednym pawiu a Łukasza wczoraj meczyła biegunka....super po prostu
ja juz tez lepiej i tylko waga ciesy bo spadła lekko
szkoda ze na urodznkach był taki smutny Smyku i sie nie usmeichał bo nawet z prezentów nei miał siły sie cieszyc:-(żal serce ściska jak się patrzy ajk dziecko rpzelewa sie rpzez ręce chudziutkie jak patyczek (ponad 1kg stracił).... ehh ale juz za nami to najgorsze
Pozdraiwam
Na szczęcie skierowanie na oddział nie sie przydało
U oliwii skoncyzło sie na jednym pawiu a Łukasza wczoraj meczyła biegunka....super po prostu
ja juz tez lepiej i tylko waga ciesy bo spadła lekko
szkoda ze na urodznkach był taki smutny Smyku i sie nie usmeichał bo nawet z prezentów nei miał siły sie cieszyc:-(żal serce ściska jak się patrzy ajk dziecko rpzelewa sie rpzez ręce chudziutkie jak patyczek (ponad 1kg stracił).... ehh ale juz za nami to najgorsze
Pozdraiwam