reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Radomia :-)

donkat namiary na gg. Królika szkoda bo już mi ślinka na świąteczne danie ciekła ;-) Żartuję oczywiście. A ok 14 będzie w sam raz :-)
A na spacery to my chodzimy nawet dalej, tylko uwzględniamy przystanki na karmienie :-)ale jak widać nie zawsze się udaje

-j- oj zazdroszczę Ci tej dużej rodzinki, a zwłaszcza tego że już się uwinęłaś :-) Ja to pewnie będę chciała drugie dziecko szybko żeby Antoś miał braciszka w podobnym wieku, bo jakoś sobie nie wyobrażam że byłby jedynakiem i nie miałby kogo odwiedzać jak będzie w naszym wieku, na przykład w święta.
no i w ogóle jest z kim pogadać , zadzwonić , itp. Ja nie wyobrażam sobie życia bez kontaktów z siostrą i bratem.

A my dziś poszliśmy do M1, ale wracaliśmy już autobusem bo tym razem to mama była głodna :-)
 
reklama

A na spacery to my chodzimy nawet dalej, tylko uwzględniamy przystanki na karmienie :-)ale jak widać nie zawsze się udaje

bo jakoś sobie nie wyobrażam że byłby jedynakiem i nie miałby kogo odwiedzać jak będzie w naszym wieku, na przykład w święta.
no i w ogóle jest z kim pogadać , zadzwonić , itp. Ja nie wyobrażam sobie życia bez kontaktów z siostrą i bratem.

A my dziś poszliśmy do M1, ale wracaliśmy już autobusem bo tym razem to mama była głodna :-)

:szok::szok::szok:to piechur z Ciebie pierwsza klasa:tak::szok::szok:

oj, ja sie obawiam, ze tak mi zejdzie i jakos szybko sie o rodzenstwo dla julitki nie postaram, a potem bede zalowac:sorry:
 
filwinka i donkat pewnie teraz pogawędke sobie ucinają:tak:ehh zazdroszcze:sorry:musimy sie w więszkym gronie w koncu spotkac - juz cieplutko sie robi coraz bardziej:tak:
nie wiem juz sama czy pisłąma - Marcel juzc ałkeim wyszedł z choroby i nadrabia biedny 2 kg które mu rpzez ten tydzien niejedzenia ubyły:tak::sorry:jest już ruchliwy i korzyta z pogody biegajac cały godziny za pioeskami i kotkiem po podwórku.Daje im pić ze swojego kubeczka i głaszcze po zebach :szok:a one nic!a tak to warcza i szczekają - ja nie wiem:confused2:oczywisćei nie pozwalamy z abardzo bawic mu się z pieskami bo to wiadomo ze niepewna sprawa zawsze ale najwyraxniej nasze psiury toleruja Marcela takim jakim jest :laugh2:
nietstey choróbska nie omijają nas łaukiem szerokim jakbym chciała.teraz dycha mój slubny az do rpacy dzis nie poszedł a Oliwia wieczorami ma ataki kaszlu choc wydaje mi sie on bardziej alergiczny niz "przeziebieniowy" bo zawsze o tej porze roku ma problem tego rodzaju:nerd:
ja osobiscie bardzo ubolewam nam ty ze za moimi plecami grzeje słonki i ptaszki spiewaja a ja 8 h w biurze siedze i żal mi tej pogody jak nie wiem:-(a dzis dopiero środa.... ehh mam nadzieje że w świeta słonko dopisze bo co to za Lej jak będzie brzydko:laugh2::-p;-)
 
niekat niestety nie dane nam było się z donkat napić kawy, ale co się odwlecze to nie uciecze :-)
Całe szczęście że Marcelek już zdrowy! A Oliwia pewnie szybciutko wyjdzie z kaszlu.
Jakoś mi z głowy wypadło że Ty w M1 pracujesz, ja tam od czasu do czasu bywam głównie wywołać zdjęcia, a wczoraj byłam wypełnić wniosek urlopowy bo niestety urlop macierzyński już się kończy i chcę wykorzystać cały zaległy urlop wypoczynkowy.
Macie bardzo cierpliwe stworzonka skoro dają się głaskać po zębach :-) Kurcze to kolejny minus mieszkania w mieście, że dzieci nie mogą się wychowywać ze zwierzętami. Na szczęście dziadkowie Antośka mieszkają na wsi i chociaż tam popatrzy sobie na koniki, krówki a zwłaszcza na pieski i kotki.
-j- oj raczej nie uschnę bo mam wrażenie że jem jak koń ;-) cały czas buzią ruszam. Nawet w nocy jak wstaję do karmienia to najpierw pędem lecę po kilka migdałów. Czasami w czasie karmienia robię się tak głodna że zaraz po lecę coś zjeść :-)
Ja też widziałam tę chmurę i zastanawiałam się czy wracać do domu, ale stwierdziłam, że najwyżej schowam się w teatrze, albo w kościele gdyby padało bo właśnie byłam blisko.

donkat to na kiedy przekładamy spotkanie Julitki z Antośkiem? Coś mi się wydaje że obojgu się spodoba, bo Antek zaczepia wszystkie dzieci w kolejce do lekarza, a do siebie w lustrze uśmiecha się próbuje rozmawiać i przybić piątkę :-)
 
niekat, super, ze marcelek juz doszedl do siebie:tak:niech ehscze reszta sie wykuruje i bedzie git:-D
cos wiem na temat biegania z psem i dzieleniem sie piciem:sorry:Julitka jakos tak zawsze przypadkowo upuszcza kubeczek przy Psotce, a ta nie omieszka liznac jezorkeim:-D niunka uwielbia, gdy pies lize ja po buzi, lapkach i sie nadstawia:szok:
jednego razu, to ona sie napila z wiaderka, ktore stoi pod kranem na dworze, a pies z niego pije:rofl2:

-j-, pozwole wyprowadzic z bledu: to nie niekat pracuje w M1:no:
a wy macie tez chrzciny w te swieta, jak filwinka, tak?

filwinko, uwazam, ze do trzech razy sztuka:-Dnastepnym razem an pewno sie uda:tak:

a teraz wyjawie, dlaczego sie nie sptkalysmy:sorry:
mamy 2 samochody, ale jezdzic nie am czym:-D
w malym P zmienial opony i stwierdzil, ze trzeba jescze przeszlifowac tarcze. mial mu to zrobic kolega, ale ciagle pracowal, wiec P czekal z niezlozonym samochodem. mowilam mu, ze beda go potzrebowac w srode, wiec powiedizla, ze najwyzej nalozy kola, apotem znow rozbierze.
wczoraj przewrocili Palio do gory kolami-niemalze, zeby go zakonserwowac. to potrwa jescze do jutra.
P wczoraj wieczorem namwial mnie, zebym odlozyla spotkanie, ze pojade kiedy indziej i nie bedzie musial skrecac i rozkrecac tych kol. ja jendak sie uparlam, bo juz raz nam nie wyszlo, wiec nie ebde teraz odmawiac i krecic.
rano nagadalalm julitce, ze jedziemy do Antosia, a P mowi: wiesz, ze fotelik jest w palio? ja mowie, ze wiem i sama go przeloze. a on: ciekawe jak tam wejdziesz:baffled::-D:szok::rofl2: no i niestesty z wielklim wstydem napisalalm do filwinki, ze niepotrzebnie jej zawracalalm gitare:zawstydzona/y:
 
no niesttey dziewczyny - jak mówi donkat nie pracuje w M1( choc -j- była blisko bo przy telefonach pracuje mój były heheheheh);-):-)szkoda bo byłaby okazja do spatkań a u mnie w pracy to nie ma jak bo jestem sekretarką, od której wciąż ktoś cos chce:wściekła/y:i nie ma szans nawet pół godzinki pogadac - choc kawe robie świetną:rofl2:taka praca hehehe przynajmniej od czasu do czasu (rano) mam chwilke na neta:-p
szkoda tez ze sie Antos z Julitką nie poznali - Marcelek z Julitką już się znają ale myślę ze tą znajomosc tez nalezałby odświerzyć;-)no i nawiązac nowe:tak::-)
 
to tak jakbym nie miała już czasu wpaść i napisać...



Z świątecznego korzystamy zwyczaju,
By przesłać życzeń tyle, ile kwiecia w maju

I życzyć Wam naprawdę z całą serdecznością
By święta napełniły Wam duszę radością!
By Wielkanoc była jak bajka,
a na stole nie zabrakło smacznego jajka!
Życzymy samych tęczowych pisanek,
i Mokrego Dyngusa cały ranek.

-Justyna z rodziną ;):biggrin2:
 

Załączniki

  • 026.gif
    026.gif
    18,1 KB · Wyświetleń: 66
  • 032.gif
    032.gif
    14,5 KB · Wyświetleń: 75
  • 005.gif
    005.gif
    5,1 KB · Wyświetleń: 81
reklama
Z okazji Swiat Wielkanocnych przesylam Wam moc serdecznych, pachnacych wiosna zyczen..... smacznego jajka, mokrego dyngusa i spotkan w rodzinnym gronie!

IK88-1.jpg


Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie!
 
Ostatnia edycja:
Do góry