reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Radomia :-)

reklama
Myfa śpij spokojnie ostatniej nocki w domu :-) Trzymam kciuki żeby wszystko poszło gładko i sprawnie!
-j- nie martw się aby do jutra i z pewnością przejdzie. W razie czego nam pediatra kazała podać czopek przeciwbólowy, ale jak Amelka ładnie śpi to chyba nie ma takiej potrzeby.
niekat to rzeczywiście masz komfortową sytuację z maluchami. Tylko pozazdrościć.
I bardzo miło się czyta o tym że ktoś jest szczęśliwy. Obyśmy jak najczęściej mogły pisać takie posty :-)
i powtórzę za donkat że ja bym swojej rodziny nie zamieniła na inną ,a macierzyństwo jest nieporównywalne z niczym innym ani z miłością do rodzeństwa, męża czy rodziców i dopełnia nas wzbudzając szczególne emocje i odkrywając pokłady miłości i cierpliwości.
A u mojego małego gryziocha ciąg dalszy ataków na brodę mamy. Ubaw mamy przy tym o pachy a przy okazji maluszek przestaje płakać bo drapie sobie dziąsła. A ja przy tej okazji mam czerwoną brodę i jestem niemal pewna że to ząbki,bo czuję jak mnie drapie.Jutro idziemy na kontrolę po choróbsku więc zapytamy panią doktor czy się nie mylę.
Odstawiliśmy już syropki bo Antoś nie kaszle, więc myślę że kontrola wypadnie pomyślnie.
 
dzieki dziewczyny za życzenia dla Marcelka:-Dzrobilismy mu dla zabawy wróżbe urodzinową i w skrócie tylko napisze ze wybrał różaniec... dwuktornie i natychmiast zakładał go sobie na głowę;-)nie wiem co mam o tym mysleć heheheh:-p
ciekawe jak tam myfa.....:confused:
 
Jak Wam minął ten śnieżny dzień?
My byliśmy na kontroli i Antoś jest już zdrowy jak rybka :-) i rzeczywiście ząbkuje, wychodzą mu dolne jedynki.
Częściej się budzi w nocy na jedzonko i w dzień jest troszkę marudny, ale nie jest źle.
A za dwa tygodnie zaległe szczepienie.
niekat pozostaje czekać i sprawdzić w praniu co to znaczyło :-)
-j- jak minął dzisiejszy dzień po szczepieniu?
donkat w końcu możemy powoli zacząć planować Wasze odwiedziny :-)
 
wczoraj miałam pierwszy trening samoobrony.W ciągu 1,5 godziny zrobiłyśmy po 400 kopnięc każdą nogą, 250 brzuszków i 200 wymachów na nogę... prócz tego masę innych ćwiczeń majacych wykrztzałtowac nam nawyki, które pomoga w razie ataku sie obronić.trener pokazał nam kilka punków w ciele w które warto celować zależnie od ustawienia przeciwnika i takie tam.
Wyszłam stamtą zlana potem i spragniona wody, której zapomniałam wziąść....dziś ledwo weszłam po schodach i aż boję sie konca rpacy bo bedę musiała po nch zejśc a to duzo gorzej....ale było ZAJEBIŚĆIE!!!!we wtorek kolejny trening:biggrin2:
gorzej że Marcel się rozsypał.Już wczoraj od rana nie chciał jeśc i zwymiotował kaszkę, potem marchwiankę po 10 łyżeczkach ... pił tylko rumianek, puszczał smierdzące bąki i obijał sie o ściany.Jak byłam na treningu zwymiotował jescze raz i Łuaksz go potem połozył.Od 00.00 znów sie męczył.Słyszałm jak burczy mu w brzurzku i czułam skurcze żoładka ale biedaczysko nei miał czym zwracać i tak sie troszke pomęczył.Wreszcie coś tam mu wyleciało i zasnął.Potem obudził sie z kupą.Przewineła ale nie była to biegunkowa kupka.Kilka razy jeszcze budził sie płacząć i widać było ze mu niedobrze.rano zrobiłam mu Orsalit żeby sie nie dowodnił i kazałam mamie nie podawac mu jedzenia tylko ten Orsalit i rumianek.Jestem pod telefonem jakby cos sie działo ma dzwonić.To samo powiedziałm nauczycielce Oliwii w przedskzolu bo mała obudziała się z jednym okiem zaropiałym i opuchniętym.... znów zapalenie spojówki.Cholera jakby mało było problemów i to tuz przed urodzinami Smyka:-(Przemyłam jej to oko solą fizjologiczną i puściłam do rpzedszkola bo szkoda mi mamy - bedzie miała udręczenie z Marcelem i tak.Jak tylko sie oko pogorszy maja dzwonić i jade po nią i prosto do lekarza... ksiażeczke nawet juz mam w torebce.
tak więc dzieci mi się pochorowały a ja mam zakwasy w każdym zakątku ciała a tyle rzeczy jescze do zrobienia przed sobotą...no i nie zaszczepie Marcela jutro::baffled::dry:
 
niekat 250 brzuszków?:szok::szok::szok:Ja z ledwością kiedyś 5 robiłam.To ty teraz miss-ką z płaskim brzuchem będziesz.Boję się ciebie.;-):-p:ninja2:
Biedny Marcelek:-(. Biedna Oliwka:-(. Ale ty to się masz.:-(
250 półbrzuskzów - takich normalnych pełnych to robie najwiećej 50 i umieram potem dwa dni hehehe:-D
taaa biedne te moje dzieci - jak choruja to oboje na raz:-(
co do amelki i jej problemów z ssaniem to moim skromnym zdaniem to może byc wina brzuszka jednak... skoro poleprza się jej po bączku...:happy2: moze to zaczyna się $#@*&... Marcelowi zaczęła sie kolka jak skonczył 3 tygodnie i trzymała do 3 miesiąca:dry:wiec i tak nei za długo:sorry2:
 
witam!!!

kurcze kobietki, poczytwala co u was, ale nie zanzaczylam cytatow i nie pamietam, co odpisac:sorry2::zawstydzona/y:

pozdrawiam wiec was serdecznie:-D
 
niekat mam nadzieję że obyło się jednak bez zwalniania z pracy bo dzieciaczki czują się lepiej. Marcelek na pewno wydobrzeje do przyjęcia urodzinowego:-)
A ten na kurs samoobrony to sama wpadłaś czy to jakiś kurs z pracy? Fajnie tak sobie wyjść wieczorem i się trochę poruszać :-)
Ja już się nie mogę doczekać roweru. Wyjdę jak tylko będzie ciepło i zostawię Antośka z tatusiem.
-j- mnie się też wydaje że to brzuszek. U nas kolka wyszła dość szybko bo po jakichś dwóch tygodniach, a dopiero po kolejnych dwóch okazało że to skaza białkowa. Ale problemy z gazami zostały i mały prężył się pól nocy zanim sobie nie popierdział :-) a teraz odpukać jest ok i z bączkami i z kupkami, może dlatego że minęła magiczna bariera trzech miesięcy :-)
A może Amelce szkodzi coś co jesz? Nie żebym się na tym znała ale u mnie pomogło odstawienie mleka właśnie.

A nasz Antek jest tak zajęty poznawaniem świata, że nie ma czasu jeść i zaspokaja tylko pierwszy głod a potem kręci głowką i się rozgląda i śmieje do taty. A potem mija godzinka i awantura bo głodny jest jak wilk :-)
 
reklama
Do góry