Aine musiscie to przejsc.Dzieci maja rozne widzimisie.
gastone my próbowaliśmy ją brać do siebie do łóżka, wtedy się uspokajała i zasypiała, ale kurcze te łóżka tutaj maja takie do dupy, nie dość, ze wysokie, to jeszcze na kółkach trochę się boję, że nam w nocy spadnie. No nic, chyba wypróbujemy Waszą metodę życz nam cierpliwości. tylko mojego męża bidaka mi szkoda, bo rano do pracy i całą noc nie śpi, a tak jak pisalam, nie da sobie pomóc:-(