No właśnie, dziwnie tu badają - żeby nie robić badań ginekologicznych pod koniec ciąży, hm
... No, ale to są ich zwyczaje i jesteśmy na nie skazane! Przyznam szczerze, że w ostatnim czasie miałam do czynienia z wieloma ciążówami, ale żadna nie miała takich okropnych bóli jak Ty,
Sylwisko22!!! I ja takich ciągłych też nie mam - tylko w tą jedną noc było bardzo ciężko, a ogólnie to rwie mnie czasem w pachwinach aż do ud, ale przede wszystkim wtedy, gdy Maleństwo się poróbuje prostować, ale strasznie głupio to musi wyglądać jak idę po ulicy, bo mnie prawie do parteru ściąga
, ale co mam zrobić? Wychodzić z domu czasem przecież muszę, nie? Widzę, że Twojemu mężowi też już cierpliwości brakuje
? Mój ma to samo
... I myślę, że wszyscy tatusiowie tak mają, oni muszą strasznie cierpieć jak patrzą na nas (przynajmniej niektórzy), może nawet męczą ich wyrzuty sumienia, że się teraz z bólu to tak trochę przez nich zwijamy
... Ale już bliżej niż dalej do końca, więc jest oki! A mam jeszcze pytanko, czemu,
Sylwisko22, dopuszczasz, że w Twoim przypadku może epidural nie być wskazany? Poradzimy sobie z tymi porodami - dziewczyny dały radę to i my damy ;-)!!!