reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Limerick

Krycha no niby trzeba dzwonic i ile razy lezalam to slyszalam jak dzwonili ludziska ... a o co cho z tymi telefonami? chodzi o to ze jak zadzwonisz oni robią wywiad jak sie czujesz co ile masz skurcze i jakie objawy itd wtedy decyduja za ile masz pryzjechac do szpitala .... tak jakby przez telefon mozna bylo zbadac pacjentke ... ja tam nie dzwonilam tylko jechalam od razu i juz :)
generalnie każa czekac z przyjazdem do momentu gdy skurczy bedzie sztuk 3 w ciagu 10 minut


dawno nie było Oli, Ola jak tam malzonek? znalazl jakas prace?

Gastone jak humorek? lepiej Ci?

dziewczyny co z tym NK? dajcie i mi namiary :)

maice jakies pomysly na weekend? gdzies bym sie wybrała ale nie wiem gdzie haha


zmykam :)
 
reklama
Witam :-)!!! Dziś spało mi się w miarę dobrze, ale krótko, bo mąż do pracy właśnie poleciał :dry:... I jutro chyba też mam dzień bez niego, a potem cały kolejny tydzień, ech... Chyba, że coś się zmieni, więc się źle nie nastawiam :-p! Faktycznie, dawno do nas nie zaglądała Olaaa89, może już urodziła i teraz zbiera siły :-D??? Filpi, dzięki za info. Ludzie jednak plotą trzy po trzy niepotrzebnie nas stresując :wściekła/y:!!! Ale teraz już wiem :tak: i nie wydają mi się konieczne takie konsultacje telefoniczne - trzeba będzie się poprostu wybrać do szpitala jak trzeba i tyle :rofl2:!!!
I znów pogoda do kitu :crazy:, męża nie ma w domu, co by tu zrobić??? Chyba tylko leżenie zostaje i co jakiś czas zaglądanie tu, do Was ;-)... Miłego dnia życzę, papatki
 
Czesc kobitki.U mnie humorek juz sie poprawil.Dzis jednak patrzac za okno jak leje nie mam ochoty sie usmiechac heheh.Nudzi mi sie strasznie , meza nie ma wroci bardzo poznym wieczorem bo na slubie jest.A ja bidulka siedze z moim szkrabkiem i co moge robic hih sprzatam! Teraz gotuje obiadek dla naszej dwojki i mam nadzieje ze nie bede go jadla sama bo moje dziecko tylko na okraglo rosol z makaronem, pomidorowa z makaronem i makaron z sosem pomidorowym jezuuu.No ale coz i tak sie ciesze ze je bo apetyt mu sie poprawil w koncu, choc wybredny jest niesamowicie.No ale to ma po tatusiu.Mysle ze apetyt sie poprawil bo kupilam fajne witaminki z kwasem omega3, i od kiedy mu je podaje to zaczal jesc.
To tyle dziewczynki, pewnie zajrze pozniej, teraz ide skonczyc miesko i chyba zjem jakies sniadanie...pa
 
A co tu tak cicho.??? Myslalam ze jak sie wyspie to tu ktos zajrzy w koncu?? W kazdym razie my z moim szkrabkiem przez te wstretna pogode polozylismy sie spac no i pospalismy prawie 4 godziny!!! Ale w koncu wypoczelam!!! Ja spioch jestem straszny i pamietam ze w ciazy to spalam ile moglam, ale niestety dopiero pod koniec ciazy bo przeciez pracowalam..
No i musze sie wam pochwalic ze moj misio zjadl gulasz z kasza jeczmienna!!! Nawet nie wiecie jaka ka szczesliwa jestem, ze caczal jesc i dumna!!! I nie mowie tego na glos bo uslyszy heheheh.Pozzdrawiam.!!
 
Dzień dobry!!! Przywitać się chcialam :-):-):-)... I przy okazji udanego dnia życzyć :tak:!!! Jednak niedzieli nie spędzę sama, mąż w domku, idziemy zaraz na jakiś spacerek... Nie chcę zapeszać, ale widzicie za oknami to co ja??? :rofl2:!!! Pozdrawiam, papatki ;-)
 
reklama
necik mi sie buntowal przez weekend wiec nawet zajrzec nie moglam ... co tak narzekacie na pogode przeciez ładnie jest ostatnio... dzisiaj bylam z moimi chlopcami na placyku tym nowym, kurcze slicznie fajnie ale jaki tłum neiziemski, nei wiem jak bede pracowala w tym tygodniu ale na pewno zabiore ich tam o jakiejs nietypowej porze, rano albo wieczorem zeby ludzi tyle nie bylo bo koszmar dopchac sie do jakiejkolwiek zabawki, malucha to sie balam na poczatku puszczac zeby go nie stratowali ...

od jutra pracuje na castletroy wiec bede blisko domku i troche wiecej czasu na sen zostanie rano hehe :)

osttani tydzien polowalam na jakis sensowny pojemnik na lunch dla malego do szkoly i kicha na maksa bo albo otworzyc nie idzie albo same dziewczece albo jak otwiera to na bank wywalilby wszystko ze srodka ojjj tragedia, kupilam mu cokolwiek na poczatek i bede szukac dalej ... za tydzien moj synek idzie od szkoly, mam telepki na sama mysl o tym, jak ob bidula sobie poradzi ...

uciekam luli bom padnieta a rano do pracy
buziaki :)
 
Do góry