hej kaja:-)
nie wiem, jak u gastone, ale u mnie cesarka trwała pół godziny-chodzi mi o sam zabieg,bo wczesniej się czeka kilkanaście minut, aż znieczulenie zacznie działać. Mogę potwierdzić to, co napisała gaSTONE-nie ma się czego bać. Po zabiegu trochę boli, ale to ból do zniesienia, spokojnie można z nim funkcjonowac, poza tym jak mnie zabolało, to zaraz dostawałam ketonal w kroplowce i bylo ok. Najgorsze jest pierwsze wstanie z łóżkA i pojscie pod prysznic, kręci się w głowie.a potem to już z górki. A z tym dochodzeniem do siebie to tez nie ma reguły, bo ja np. juz 4 dni po zabiegu nie czulam zadnych dolegliwosci, a niektore dziewczyny, ktore rodzily naturalnie, jeszcze dlugo skarżyły się na ból w kroczu i takie tam. TaK więc różnie to bywa.
nie wiem, jak u gastone, ale u mnie cesarka trwała pół godziny-chodzi mi o sam zabieg,bo wczesniej się czeka kilkanaście minut, aż znieczulenie zacznie działać. Mogę potwierdzić to, co napisała gaSTONE-nie ma się czego bać. Po zabiegu trochę boli, ale to ból do zniesienia, spokojnie można z nim funkcjonowac, poza tym jak mnie zabolało, to zaraz dostawałam ketonal w kroplowce i bylo ok. Najgorsze jest pierwsze wstanie z łóżkA i pojscie pod prysznic, kręci się w głowie.a potem to już z górki. A z tym dochodzeniem do siebie to tez nie ma reguły, bo ja np. juz 4 dni po zabiegu nie czulam zadnych dolegliwosci, a niektore dziewczyny, ktore rodzily naturalnie, jeszcze dlugo skarżyły się na ból w kroczu i takie tam. TaK więc różnie to bywa.