K
krycha
Gość
Gastone, dzięki za info. Mocno się zastanawiam nad tym zewnątrzoponowym, troszkę przerażają mnie ewentualne negatywne skutki, ale z drugiej strony nie chcę zgrywać bohaterki i za wszelką cenę rodzić bez żadnej pomocy. Kurczę, jak się tak częściej zastanawiam i czytam takie słowa jak Twoje to już mniejszego mam cykora co do dogadywania się. Faktycznie, jest tu taka mieszanka narodowości, że jakoś muszą sobie radzić... Pogoda fantastyczna, idę zaraz ze szwagierką pobujać się trochę po mieście i jakieś fotki napstrykać, oczywiście w tępie żółwim, bo inaczej już się nie da ;-)!!! No nic, to zmykam, miłego dnia, pa