reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Limerick

Witam. Powoli sie pakuje,popralam rzeczy dla malucha i teraz czeka mnie prasowanie a uzbieralo sie juz tego dwie suszarki.! Dla dziecka w zasadzie wszystko mam ale jeszcze musze wyskoczyc do pennego po jakas koszule i pizame dla mnie.:-)
Samopoczucie ok poza nockami. wierce sie z jednego boku na drugi i tak kilkanascie razy w ciagu nocy bo ciagle mnie cos uwiera,szok. Najlepszy byl wczoraj moj maz...mowi tak...jeszcze troszke kochanie,juz niedlugo urodzisz to sie wyspisz hahahaha
 
Ostatnia edycja:
reklama
Beakta- nie chcę psuć samopoczucia, ale u mnie z każdą kolejną nocką od ok 34 tc. było coraz gorzej:-( Gratuluje tak optymistycznego podejścia twojego męża, a wcale nie powiedziane, że tak nie będzie ;-)
 
Witam! Z tym prasowaniem rzeczy dla Maleństwa (i nie tylko) to rzeczywiście przechalapane, ale zrobić trzeba :)! Pogoda znów nie dopisuje, ale jutro ma być podobno lepiej i oby! Szkoda tylko, że aż tak bardzo się ta aura na samopoczuciu ludzi odbija... Również słonecznie pozdrawiam, miłego dzionka, paptki :)
 
Ahh zapomnialam sie "poskarzyc". Temat troche z innej beczki. Dostalam w koncu list z nowej szkoly mojej corki (idzie do gimnazjum) z lista ksiazek,wiec weszlam sobie na internetowa strone ksiegarni zeby sprawdzic cennik i o malo z krzesla nie spadlam.Tak na szybkiego wyszlo 300 euro :szok:nie liczac zeszytow i do tego nowy mundurek bo to przeciez inna szkola no i kolejne 200 euro:szok:. Boze a co to bedzie jak sie pojdzie na studia?:)
 
Hejka dziewczyny;)
Przekonałam chyba moją szwagierkę do łóżeczka. Powoli też jej się pomagam spakować do szpitala.
A tak wogóle to byłam w srodę w szpitalu na 1 wizycie;-)Córeczka z męzem widzieli na usg maluszka i nawet pomachał rączką tylko pleckami był dzidziuś odwrócony tak ze małej cięzko było tłumaczyć co gdzie i jak, poza tym sam skan bardzo krótko trwał. Ale cieszę się że wszystko ok tylko czekać teraz do listopada na następny skan to udreka< we wrześniu do Polski mam zamiar lecieć ale to jeszcze się zobaczy>.
Poza tym nie wiem czy to możliwe ale wydaje mi się że czuję delikatnie ruchy maleństwa:confused: Czułam juz prędzej tam coś ale lekarz w Polsce powiedział mi że jak dziecko się rusza to kopie moje flaczki i dlatego czuje aleto bardziej że coś tam się dzieje ale teraz... od 2 dni tj wieczorem jak sie położę to tak po ok 20-30 min wiem że to maluszek się wierci< tak mi się wydaje powiedzmy na 95%> czy myślićie że to jest możliwe?? nie chodzi mi o takie wiecie kopniaki ale że sie rusza ale jak naprawde jestem już bardzo wyciszona bo w dzien to nie:blink:
 
Witam!!! No i weekend nie taki najgorszy! Mam nadzieję, że nie zapeszę... Ale jakoś więcej słoneczka, nie? Aż miło :)))!!!! Kaja_respect, ja nie mam takiego doświadczenia, ponieważ to moja pierwsza ciąża i nie chcę się tu mądrować, ale czytałam, że w kolejnych ciążach mamusie czują pierwsze, delikatne ruchy swoich pociech już koło 18 tygodnia ciąży. Są to oczywiście informacje wzięte ze średnich, ponieważ nie można zapomnieć, że każda z nas jest inna i objawy i przebeg ciąż również są odmienne, dlatego zaufaj swojemu instynktowi!!! Ja myślę, że to raczej już Twoje Maleństwa daje o sobie znać :))! Przyznam szczerze, że sama, choć jak wspominałam to moja pierwsza ciąża, te pierwsze, delikatne muśnięcia czułam już w 16 tygodniu ciąży (choć fachowcy przewidują ten fakt dopiero na około 20 tydzień ciąży). Oczywiście też tylko wieczorkiem jak już leżałam w wyrku... Spokojnej niedzieli Wam życzę i udanego, słonecznego tygodnia, bo nie wiem czy będę miała czas w tym tygodniu tu zaglądnć, więc już tak na zaś piszę ;)!!! Pozdrawiam, narka :)
 
A gdzie sa wszyscy???

A ku ku! No i weekend zlecial.U mnie niestety nie najlepiej.Max mial przez weekend goraczke miedzy 39 a 40 stopni.wiec wiecie same co przezywalam.Dzis bylismy u leakrza i tak jak podejrzewalam - zapalenie ucha.No i masz babo placek.To dopiero trzy dni aja mam juz dosc..ale coz kazdy musi przez to przejsc.Do tego jeszcze mialam gosci bo moj mazmial urodziny.Piecznie, gotowanie, szykowanie, zmywanie..wrrr w miedzy czasie lulanie, przebieranie,...na szczescie mam towarzystwo nie pijace, tylko lampka wina tradycyjnie wiec wiadmomo impreza sie szybko skonczyla, no i na moje szczescie!
No ale do imprezy byly tez nie mile atrakcje.Wyobrazcie sobie siedzimy w kuchni a nagle taki chalas jakby samolot miam ladowac na podworku.Patrze za okno a tam helikopter prawie laduje w ogrodzi.Polecielismy do pokoju a tam mnostwo ludzi, karetki, policja no iten helikopter nisko nad ziemia midzy domamai.Jak otworzylismy drzwi to mojemu mezowi prawie koszule zdmuchenlo a drzwi sie zamknely z hukiem.Okazalo sie sie utopilo sie dziecko.(u nas jest takie male rozlewisko i rzeczka ale wszytsko zagrodzone).Na poczatku mowili ze piecioro dzieci i az mnie zmrozilo.Teraz wiem ze tylko jedno a co z pozostalymi tez nie wiem.Pewnie w gazecie juz cos jest, w radiu mowili rano ale wiecie jak oni czasem gadaja ze zrozumiec nie mozna.Poza tym wiem ze to dzieci trawlersow.No i taki weekend mialam.A co u was???
 
No tos miala wieczor jak z filmu akcji,szczegolnie jak helikopter o malo co nie wyladowal w twoim ogrodku a jeszcze w dodatku jak opisujesz to rozwianie koszuli twojego meza to juz wogole mam taka akcje przed oczami ze hej:-D.
U nas to w porowniu z toba to tylko spokojne wylegiwanie sie przed tv:)
 
reklama
Do góry