Hej Dziewczyny
Dziękujemy za życzenia powrotu do zdrówka i chyba podziałało
Nie chcę zapeszać ale wygląda na to, że dzisiaj już jest wszystko dobrze - za to wczoraj MASAKRA. Gorączka, marudzenie, płacz i dużo snu. Musiałam mu 5 razy zmieniać piżamkę tak się biedny pocił. Na szczęście chyba wypocił.Mam nadzięję, że już mamy to za sobą. Napędził nam stracha mały krasnal.
Polaa - to dobrze, że Kubusiowi przeszło w tak ekspresowym tempie
Siedzieć w domu w tak ładną pogodę to dopiero masakra co?
Ewangelia, Iwonka, Cosola - udało Wam się wczoraj spotkać? Pospacerowałyście sobie?
Agnieszka - ciesz się kobito, że teraz jeszcze nie ma obawy na wywiadówkę iść, poczekajcie pare latek, to dopiero będzie kongo
ja cały czas się zastanawiam jak to bedzie z tym moim małym diabełkiem
a przecież jeszcze troszke czasu mi zostało
Pozdrawiam i zmykam - wczorajszy dzień w domu więc dzisiaj koniecznie idziemy po swieże powietrze - i małemu i mi to dobrze zrobi