Hej.
Chłopaki chorzy są ,od poniedziałku siedzą w domu.
Emil ma zapalenie krtani(Jak zawsze),
a Maciek zawalone zatoki.
Także Emilek nachodził się do przedszkola był jeden raz,
szkoda mi go bardzo ,bo mu się spodobało,
codziennie pyta jak wstanie"ide dzisiaj do psiećkola,do dzieci"
Julitka,wiesz co z tego co się orietuje to u nas nie ma takiego miejsca żeby można sie było spotkać z dzieciaczkiem.My kiedyś byliśmy ze znajomymi w pizzerii margerita,oni byli ze swoimi maluchami a my ze swoimi.
Tylko to było koło godziny 12-14,to ludzi nie było,i nikt nie palił papierosów,i nikt nie z obsługi nie robił problemów że sa małe dzieci i biegają po knajpie.
Ale wiesz co teraz u nas na południu w Carefurze robia bawialnie dla dzieciaków,to może tam w końcu bedzie można sie spotkać z dzieciakami.
Wiem o bawialni na murarskiej,w tym pawilonie chyba jest,ale nie byłam tam nigdy.,