reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Irlandii!!

Buterfly46 to wpadaj do mnie tez na drineczka:-)Ja robie z wodki,likieru brzoskwiniowego,soku pomaranczowego i zurawinowego,dopelniam plasterkiem pomaranczy i lodem.A grenadine czy jakos tak(ostatnio kupilam w supervalue) dodaje do drineczka sunrise-ktorego tez lubie
 
reklama
Witam wieczorkiem,

Ja dzisiaj po przejsciach i do teraz jeszcze sie trzese i mam wymieszane. Dzien zapowiadal sie tak fajnie a tak sie wszystko pochrzanilo. Kiedy Mollus sie obudzil poszlam do niej, ubralalam ja itp. i moja mala myszka poszla do przedpokoju, bo tam zawsze czeka na mnie az zejdziemy na dol a ja bylam jeszcze w jej pokoju i raptem zachciala zwrocic i BEC!!!!! upadla na raczki i myslalam, ze to nic takiego, ale ona upadla na raczki a glowka a raczej czulkiem uderzyla prosto w ostry rant sciany. Ja patrze a tutaj bulwa rosnie ogromna i fiolet sie robi. Polecialam na dol z nia i przylozylam lyzke i sie poryczlam. czlowiek chodzi w krok krok za taka mala wsza a tutaj gdzie w zyciu nic stac sie nie powinno, gdzie zadnego niebezpieczenstwa nie ma ona bez przyczyny sie przewraca i to jeszcze tak ze glowka prosto uderza w ostra sciane.
Oj smutna jestem. Zawsze po takim stresie dlugo wracam do siebie. Az cale oczy mnie bola i mam wrazenie jakby mi napuchly. No wiec dzien sie skopal a ja patrze na nia i mam nadzieje, ze nie bedzie zadnych tragicznych skutkow tego uderzenia.
Ja wiem, ze dzieci co chwile sie potykaja itd. ale wiecie jak widzicie ogromna bulwe ktora wyrasta to jest strach.
Mam nadzieje, ze nie zanudzilam, ale musialam sie wygadac.
Od jutra moj Mezczyzna ma wolne do czwartku wiec wylaczam sie z zycia towarzyskiego, wybaczcie. No chyba, ze ktos bedzie w potrzebie ;)
Bardzo sie ciesze, bo juz jestem troszke zmeczona, a Mala z moim B strasznie teskni bo w ogole go nie widzi. Takze przepraszam laseczki, ze teraz sie nie spotkam z nikim. Pewnie i tak nikt tesknic nie bedzie heheheheheeh
Larcia nie szalej tam za duzo ;)
Wilwia na zdrowko jak tez pije drineczka, ale zwyklego. A na ciasto chetnie bym wpadla.
a Wilwia, Larcia i Misia jak macie ochote to podajcie swoje maile przesle zdjecia z MB jakie mam.

Nic bede znikac powoli do lozka, bo juz mam dosc. Zycze wszystkim mamusiom milej i ladnej niedzielki.
papapa
 
Ja pracuje w super valu i u nas niestety nie ma a gdybyscie mieszkaly blizej to bysmy juz razem popijaly, no a tak to chociaz przez neta. Tylko laski nie szalejcie za bardzo po tych drinkach :)
 
kasiun wspolczuje, ja tez zawsze rycze jak mojej corci sie cos zlego przytrafia. Czy jakies guzy czy to jak kiedys zatrzasnela mi sie sama w domu, a ja bez klucza i wszystkie okna zamkniete ( i nikt nie mial zapasowego klucza). Wiem, co to strach i troska o dziecko. Jak kazda z Nas. Ale dzieci to do siebie maja, ze ciagle sie im cos przytrafia i wierz mi, ze takich guzkow na czolku czy siniaczkow na nozkach bedzie duuuuuuuuuuzo i jeszcze wiele takich wypadkow przed Toba. Niestety. A dziecka nie da sie upilnowac ciagle, to niemozliwe. Ucaluj to jej czolko od cioci :-) Napewno sie jej nic nie stalo, dzieciaczki sa odporne. Staraj sie nie martwic. Jutro pewnie bedzie juz polowe mniejsze. A kolejnego dnia nie bedzie juz nic widac. Zobaczysz. I super, ze bedziesz miala meza w domu. Ja tez ciesze sie z kazdej wspolnej chwili z moim kochanym, bo On miewa dluuuuuugie dni w pracy i w weekendy tez czesto go nie ma. Jutro tez rano jedzie, ale wroci do poludnia, wiec luzik. Dlatego ciesz sie i korzystaj poki bedzie Twoj w domu :-)
 
kasiun wspolczuje, ja tez zawsze rycze jak mojej corci sie cos zlego przytrafia. Czy jakies guzy czy to jak kiedys zatrzasnela mi sie sama w domu, a ja bez klucza i wszystkie okna zamkniete ( i nikt nie mial zapasowego klucza). Wiem, co to strach i troska o dziecko. Jak kazda z Nas. Ale dzieci to do siebie maja, ze ciagle sie im cos przytrafia i wierz mi, ze takich guzkow na czolku czy siniaczkow na nozkach bedzie duuuuuuuuuuzo i jeszcze wiele takich wypadkow przed Toba. Niestety. A dziecka nie da sie upilnowac ciagle, to niemozliwe. Ucaluj to jej czolko od cioci :-) Napewno sie jej nic nie stalo, dzieciaczki sa odporne. Staraj sie nie martwic. Jutro pewnie bedzie juz polowe mniejsze. A kolejnego dnia nie bedzie juz nic widac. Zobaczysz. I super, ze bedziesz miala meza w domu. Ja tez ciesze sie z kazdej wspolnej chwili z moim kochanym, bo On miewa dluuuuuugie dni w pracy i w weekendy tez czesto go nie ma. Jutro tez rano jedzie, ale wroci do poludnia, wiec luzik. Dlatego ciesz sie i korzystaj poki bedzie Twoj w domu :-)
Dzieki Larciu kochana jestes. Bylo mi chyba potrzeba tego co napisalas juz mi lepiej. Ale i tak sie martwie.
To co z Amanda piszesz to jakas maskara musisz mi kiedys o tym opowiedziec.
Jeszcze raz dzieki i jutro ucaluje od Cioci czulko :) usciskaj Amandzie :)
 
No to dziewczynki zdrowko;-)
Kasiun biedna Mollunia ucaluj ja od cioci i od Tobiaszka.A moj mail to wilwia@wp.pl -dzieki;-)
Buterfly no wlasnie wiem,ze nie we wszystkich jest.Ja a raczej moj K kupil w Oranmore.
A ciacho jak wyjdzie to jeszcze raz zrobie i zorganizujemy spotkanko:-)
 
Hejoo :-) toż to niemożliwe ja pierwsza:szok: no chyba że mnie ktoś wyprzedzi w trakcie mojego pisania :-D młoda znowu przespała całą noc właściwie to już jest normą tylko że ostatnie dwie nocki budziła się ok 5:30 i znowu moje cycki dzisiaj w d*pę dostały tak że każdy ruch w łózku a mnie budził rwący ból :baffled::szok::sorry2:
Kasiun współczuję bardzo przeżycia wiem dokładnie co czujesz W miał jakieś 15 miesięcy jak biegł potknął się o zabawkę i wpasował się z całej siły twarzą w parapet :no: tylko ja go od razu wpakowałam w samochód bo to wyglądało tak jakby miał nos w bok przestwaiony :szok: "na szczęście" tylko się stłukł i wyglądał jakby go Adamekk na ringu dorwał ale na drugi dzień już nic nie pamiętał baaa już w szpitalu latał i cieszył się do każdego i zaglądał za każdą kurtynkę :-D:-D:-D dzieci są bardzo odporne i szybciutko zapominają o bólu:tak: buziaczki dla Molluni ;-) już kiedyś to wklejałam ale wkleiłam jeszcze raz aby ci pokazać że nie taki diabeł straszny :tak: w większości takie wypadki tylko źle wyglądają ;-) Zobacz załącznik 281254 DSCF2223-646788.jpgDSCF2222-646786.jpg
pencil.png
 
Pauletta - hehehee ja jestem od 7 rano... ale coś nie mogłam zebrać się do pisania. a zdjęcie W jest niesamowite tzn przerażające. ja chyba zawału bym dostała...
Kasiun - współczuję przeżyć z Molly. tym bardziej, że ty jesteś strasznie nadopiekuńcza w stosunku do niej, to pewnie 2x mocniej to przeżyłaś. 2 m-ce temu Igor zleciał z sofy i walnął głową w stalowe nogi od ławy... i też od razu 2 wielkie krwiaki wyrosły. ale tak jak pisze Larcia i Pauletta - to jest normalne i nie upilnujesz dziecka, a siniaki, stłuczenia, zadrapania - będą na porządku dziennym. a zmieniając temat - wrzucaj przepis na to pyszne ciasto majonezowe - nie odpuścimy z Frog, bo bardzo nam smakowało:)
uciekam, bo coś brzydko pachnie.. (czyt. moje dziecko)
 
Bry:-)
Mój starszy jeszcze tnie komara,młody baję ogląda,mamę obdzwoniłam i jestem:happy:Byliśmy wczoraj u Renni:tak:Fajnie było,dziewczyny pogadały,panowie (łącznie z moim Radkiem:happy:) w piłkarzyki pograli,bardzo milo spędzony wieczór:tak:Dziękuję,Renni,jedzonko było pyszniaste,lubię takie orientalne potrawy:-p:tak:
Natalka jest taaaka grzeczna,ułożona,spokojna,nie to co mój syn:baffled:A druga córa(;-))jest piękna,weszczie miałam okazję poznać ją osobiście...Ją i jej ostre jak igiełki ząbki:laugh2:
Aaa....i pięknie sobie mieszkasz:tak:
Kasiun,tulaski dla Molly:tak:Bidulka:sorry2:Nawet nic mi nie mów o wypadkach dzieciących:sorry2:Radek w wieku 2 lat miał już głowę klejoną,niedawno warę rozwalił,więc w wieku 4 lat już ma 2 blizny na twarzy:baffled:Teraz ma zdarte oba kolana i czuję,że ciągle mu mało:sorry2:...A jak miał to czoło sklejone,jeszcze opatrunek nie zdjęty to zaś się wygrzmocił i w to samo miejsce poprawił:sorry2:
Wiesienko gdzie to tak robią z tymi telefonami?Bo myślę nad zmianą swojego:tak:
Misia:-D:-D:-D
SPERMINATOR!:-D:-DAle co się dziwić,że cały proud,jak strzał w 10 za pierwszym razem był:tak:A ,że staranka zakończone to nic...Zawsze może dzidzię w brzuszku polulać:-D
 
reklama
Hejka:-)

Misia czekam na fotkę fryzurki;-)
Kasiun będzie dobrze:tak: Nic się nie martw i uodpornij się na takie sytuacje bo one powtarzać się będą czy tego chcemy czy nie..Niestety. Pamiętam jak moja mała pierwszy raz uderzyła się głową i robił się siniak to też wyłam i trzęsłam się jak nie wiem.. Z każdym kolejnym razem już coraz mniej ale tak czy siak zawsze sie zdenerwuje tylko nie chce dać jej po sobie poznać.. Moją zmorą są upadki na potylicę.. :baffled:Zdarzały jej się najczęściej, a są najgroźniejsze ponoć.. Głowa do gory! mam nadzieję że już dziś lepiej;-)
Pauletta jaka fota:szok:
Larcia ja my też zatrzasneliśmy naszą małą tylko że w hotelu w Egipcie.. Na szczęscie mała spała już... mieliśmy apartament jakieś 300 m od recepcji która znajdowała się w oddzielnym budynku. Wyszliśmy zapalić i drzwi balkonowe (na parterze na szczęście) się zatrzasnęły a klucz był w środku...E został na balkonie a ja poleciałam na recepcje.. Jak mnie zobaczyli spanikowaną to od razu ściągnęli gościa z kluczami.. Ale i tak trwało to jakieś 15 minut zanim mi otworzyli...:sorry2:

A ja dziś zapomniałam bramki zamknąć na dole i poszłam na górę.. włączyłam odkurzacz (a mała uwielbia odkurzacze) i mało zawału nie dostałam bo ktoś mnie dotknął za nogę....:baffled: A to była ona.... Pierwsze samodzielne wejście bez nadzoru.. Dobrze że nie spadła uff... 14 stromych schodków i posadzka na dole:szok:

Aha i pakuje się.. I jak zwykle....: Nie zmieszczę się:no::baffled: E to mnie chyba zabije jak zobaczy ile będzie trzeba wysłać kurierem..:baffled:
 
Do góry