Kasiun80
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2010
- Postów
- 128
Witam wszystkie Dziewczeta to ktore mnie cieplutko witaja no i te, ktore sa na forum i juz wczorja to zrobily.
Droga Butterfly46,smutno mi, ze musisz uzerac sie ze swoim facetem, jak rzuca palenie. Jesli moge Cie pocieszyc to moj pali i nawet nie mysli rzucac, a jest tez nie do wytrzymania, chyba zachowuje sie jak kobieta w ciazy rzucajaca palenie hahahah.
Wyobraz sobie,ze ja tez palilam, ale kiedy okazalo sie , ze jestem w ciazy to oczywiscie chcialam z mety rzucic i tak tez sie stalo. w sobotni wieczor kiedy sie dowiedzialam o moim serduszku w brzuszku, a szykowalismy sie na imprezke, wzielam macha z 2 lub 3 razy i juz nigdy wiecej. Ogolnie do rzucenia palenia trzeba miec silna wole i co najwazniejsze TRZEBA TEGO NAPRAWDE CHCIEC. ja bylam w ciazy i rzucialam to dziadostwo(choc nie powiem kawka i paierosek super sie komponuje) i nie mialam zadnych nerwikow itp. Ba to bylo drugi raz jak rzucalam fajeczki,. Kiedycz w przeszlosci tak po prostu chcialam i na rok rzucialam. Mysle ze jak ktos chce rzucic ale nie dla tego ze pragnie tego tylko bo cos tam, musi walczyc z tym ze to naprawde lubi i dlatego tak mu ciezko i wszystko go irytuje. to jest tak jak z wiekszoscia decyzji, trzeba do nich dojrzec. a nalogowcy lubia palic dlatego pala. a musza rzucic bo jest to niezdrowe lub z innych pobudek, wiec jest ciezko. sama nie cierpie dymu i zapachu tego g..... ale wieceie co, ale bym sobie zapalila hihih
Zycze milej podrozy do Pl i mam nadzieje ze znajdziesz troszke zrozumienia dla Twojego Palacza. Biedaczek hihih
Droga Butterfly46,smutno mi, ze musisz uzerac sie ze swoim facetem, jak rzuca palenie. Jesli moge Cie pocieszyc to moj pali i nawet nie mysli rzucac, a jest tez nie do wytrzymania, chyba zachowuje sie jak kobieta w ciazy rzucajaca palenie hahahah.
Wyobraz sobie,ze ja tez palilam, ale kiedy okazalo sie , ze jestem w ciazy to oczywiscie chcialam z mety rzucic i tak tez sie stalo. w sobotni wieczor kiedy sie dowiedzialam o moim serduszku w brzuszku, a szykowalismy sie na imprezke, wzielam macha z 2 lub 3 razy i juz nigdy wiecej. Ogolnie do rzucenia palenia trzeba miec silna wole i co najwazniejsze TRZEBA TEGO NAPRAWDE CHCIEC. ja bylam w ciazy i rzucialam to dziadostwo(choc nie powiem kawka i paierosek super sie komponuje) i nie mialam zadnych nerwikow itp. Ba to bylo drugi raz jak rzucalam fajeczki,. Kiedycz w przeszlosci tak po prostu chcialam i na rok rzucialam. Mysle ze jak ktos chce rzucic ale nie dla tego ze pragnie tego tylko bo cos tam, musi walczyc z tym ze to naprawde lubi i dlatego tak mu ciezko i wszystko go irytuje. to jest tak jak z wiekszoscia decyzji, trzeba do nich dojrzec. a nalogowcy lubia palic dlatego pala. a musza rzucic bo jest to niezdrowe lub z innych pobudek, wiec jest ciezko. sama nie cierpie dymu i zapachu tego g..... ale wieceie co, ale bym sobie zapalila hihih
Zycze milej podrozy do Pl i mam nadzieje ze znajdziesz troszke zrozumienia dla Twojego Palacza. Biedaczek hihih