reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Irlandii!!

reklama
Zapomniałam się pochwalić dziś nasza Julia ma swoje pierwsze imieniny:-):tak:
No to wszystkiego naj... dla małej Julci! ;-):-D A w Bydgoszczy dziś upał. Mały padł przed godziną, wyśpi się i będzie szalał do północy:tak:, Monia odstawiona do rodzinki na wsi- no i wreszcie trochę czasu dla siebie - siedzimy z mamusią przy piwku i jest super:-D. Dziewczyny a jak jest ta świńska grypa po angielsku - bo tu w Polsce dosyć głośno,że rozprzestrzenia się szybko...Kuba się obudził, koniec relaksu:sorry: Miłego wieczoru
 
Dziewczyny a jak jest ta świńska grypa po angielsku - bo tu w Polsce dosyć głośno,że rozprzestrzenia się szybko...Kuba się obudził, koniec relaksu:sorry: Miłego wieczoru

Swine flu lub h1n1. Dzisiaj oglądałam wywiad z jakimś panem epidemiologiem, podobno we wrześniu może się pojawić więcej nowych przypadków, potem się trochę uspokoi (akurat we wrześniu wybieram się do PL na urlop :baffled:). Podobno w UK rząd wystosował apel do kobiet, które planują zajść w ciąże w najbliższym czasie, by poczekały z tym kilka tygodni :eek:
 
no hej Dziewczynki :-) wróciłam właśnie do domku... byłam odebrać klucze od nowego house i ... jestem załamana:-( jak oglądaliśmy ten dom 3 tyg temu, to jakoś wydawało nam się, że jest ok. jeszcze wtedy mieszkali tam ludzie, landlordka też ok. a dzisiaj od rana - same "schody". spakowaliśmy moje koleżanki (bo ja mam jeszcze 2 tyg) i heja na 12 do nowego domu, stoimy, czekamy i nic. w końcu dzwonie do babki a ona, że jest poza galway i wróci po 16 :wściekła/y: myślałam, że wyjdę z siebie... więc zabraliśmy się do naszego domu i wróciliśmy o 17. przyjechał jej mąż - wchodzimy do chaty, a tam masakra :szok: brudno i w ogóle. ręce mi opadły... jak płaciliśmy zaliczkę 2 tyg temu, żeby nam zatrzymali ten dom, to babka powiedziała, że wszystko będzie naprawione i posprzątane, tym bardziej, że ostatni lokatorzy wynieśli się ponad tydzień temu :-( a dzisiaj okazało się, że nic nie ruszone, nawet nie odkurzone... nie będę wspominać o lodówce i szafkach w kuchni :no: mój M to wyszedł... a gość stwierdził, że mam zrobić listę, co jest nie tak i on kogoś przyśle:confused2: tylko kiedy??? ehhhhh... dziewczyny zostały, bo nie mają gdzie się podziać. dzięki Bogu ja mam jeszcze 2 tyg... nawet mopa nie ma, a w odkurzaczu brak worków:angry: tragedia!!! wiem, że się rozpisałam, ale musiałam się wyżalić - bo mój M to słowem się nie odzywa, a ja nie chcę wojny na noc:sorry:
 
No piknie sie dzieje , ja sie przestraszylam nie na zarty.W kazdym razie nie lecimy nigdzie.Pod koniec wrzesnia wyruszamy na tydzien moze dwa w podroz samochodem przez cala Irlandie az do Szkocji i Anglii unikajac oczywiscie duzych skupisk.Juz sie ciesze.jupii
 
Hello
Ja po pracy sie melduje, jakis dzis dziwny dzien mialam, caly czas sie cos platal, na szczescie juz w domku i jutro wolne.

no hej Dziewczynki :-) wróciłam właśnie do domku... byłam odebrać klucze od nowego house i ... jestem załamana:-( jak oglądaliśmy ten dom 3 tyg temu, to jakoś wydawało nam się, że jest ok. jeszcze wtedy mieszkali tam ludzie, landlordka też ok. a dzisiaj od rana - same "schody". spakowaliśmy moje koleżanki (bo ja mam jeszcze 2 tyg) i heja na 12 do nowego domu, stoimy, czekamy i nic. w końcu dzwonie do babki a ona, że jest poza galway i wróci po 16 :wściekła/y: myślałam, że wyjdę z siebie... więc zabraliśmy się do naszego domu i wróciliśmy o 17. przyjechał jej mąż - wchodzimy do chaty, a tam masakra :szok: brudno i w ogóle. ręce mi opadły... jak płaciliśmy zaliczkę 2 tyg temu, żeby nam zatrzymali ten dom, to babka powiedziała, że wszystko będzie naprawione i posprzątane, tym bardziej, że ostatni lokatorzy wynieśli się ponad tydzień temu :-( a dzisiaj okazało się, że nic nie ruszone, nawet nie odkurzone... nie będę wspominać o lodówce i szafkach w kuchni :no: mój M to wyszedł... a gość stwierdził, że mam zrobić listę, co jest nie tak i on kogoś przyśle:confused2: tylko kiedy??? ehhhhh... dziewczyny zostały, bo nie mają gdzie się podziać. dzięki Bogu ja mam jeszcze 2 tyg... nawet mopa nie ma, a w odkurzaczu brak worków:angry: tragedia!!! wiem, że się rozpisałam, ale musiałam się wyżalić - bo mój M to słowem się nie odzywa, a ja nie chcę wojny na noc:sorry:

No to niezle, to wlasnie sa Irlandczycy, dla nich pewnie bylo ok:-D Ja bym napisala liste i niech sprzataja:tak: Jak lape po pieniadze to potrafia wyciagac:wściekła/y: eh ja tez sie unioslam.
 
a gdzie go kupiłaś?
w ken blacku(chyba takto sie pisze);-).
nie wiem czy u was jest ten sklep?


wszystkiego najlepszego dla Julci:laugh2::laugh2::laugh2:
przylaczam sie do zyczen i ja:tak:

no hej Dziewczynki :-) wróciłam właśnie do domku... byłam odebrać klucze od nowego house i ... jestem załamana:-( jak oglądaliśmy ten dom 3 tyg temu, to jakoś wydawało nam się, że jest ok. jeszcze wtedy mieszkali tam ludzie, landlordka też ok. a dzisiaj od rana - same "schody". spakowaliśmy moje koleżanki (bo ja mam jeszcze 2 tyg) i heja na 12 do nowego domu, stoimy, czekamy i nic. w końcu dzwonie do babki a ona, że jest poza galway i wróci po 16 :wściekła/y: myślałam, że wyjdę z siebie... więc zabraliśmy się do naszego domu i wróciliśmy o 17. przyjechał jej mąż - wchodzimy do chaty, a tam masakra :szok: brudno i w ogóle. ręce mi opadły... jak płaciliśmy zaliczkę 2 tyg temu, żeby nam zatrzymali ten dom, to babka powiedziała, że wszystko będzie naprawione i posprzątane, tym bardziej, że ostatni lokatorzy wynieśli się ponad tydzień temu :-( a dzisiaj okazało się, że nic nie ruszone, nawet nie odkurzone... nie będę wspominać o lodówce i szafkach w kuchni :no: mój M to wyszedł... a gość stwierdził, że mam zrobić listę, co jest nie tak i on kogoś przyśle:confused2: tylko kiedy??? ehhhhh... dziewczyny zostały, bo nie mają gdzie się podziać. dzięki Bogu ja mam jeszcze 2 tyg... nawet mopa nie ma, a w odkurzaczu brak worków:angry: tragedia!!! wiem, że się rozpisałam, ale musiałam się wyżalić - bo mój M to słowem się nie odzywa, a ja nie chcę wojny na noc:sorry:
wspolczuje!!!
cholera ale ludzie......... przeciez daliscie zaliczke i wiedzieli ze macie sie wprowadzic............ czy nie mozna bylo tego ogarnac!!!!!
 
Piszę z Portlaoise, gdzie Wolfia się właśnie przeprowadza. Właściwie to myślałam, że już to zrobiłaś, bo od niedawna zaczęłam widywać codziennie w centrum nową polską mamę z dwoma chłopakami, nawet całkiem podobni, ale ty się dopiero pakujesz ;)
Haha widzę, że tu się wszyscy znają w takim razie;-):-D Już się zaczynam bać wyjść na ulicę:-p
Magg a napisz coś więcej o sobie, jeśli chcesz oczywiście;-) Czy masz dzieci, gdzie mieszkasz w Portlaoise? I tak ogólnie;-):-) Ja tu jeszcze prawie nikogo nie znam, no poza jedną mamą z dziewczynką w wieku mojego starszego syna;-)

Emili wszyskiego najlepszego dla Julci z okazji jej pierwszych urodzin:-)

Postaram się poodpisywać więcej jak tylko się wyśpię i odpocznę, dobrze?:sorry:
 
reklama
Do góry