Misia nie ty pierwza i nie ostatnia masz spadek energii i dola.U mnie bylo identycznie.Na poczatku radosc i euforia,potem zmeczenie, zlosc ze nie mam sie do kogo odezwac , a naprawde nie mialam, bo trzy lata temu nie ialam tyle znajomnychi to ze J calymi dniami pracuje nawet w weekendy.Wiesz Misia pogoda sie tez daje we znaki, ja sama mam doly, bo tez czasem przez podgode siedze w domu niemam sie do kogo odezwac.Mm swoja kolezanke na osiedlu z dzieciakami ale teraz sobie ulepszylam bo wyprowadzam sie daleko od centrum i dopuki nie kuoie sobie auta dla siebie bede zyla jak sekutnica.I wiem ze dopadnie mnie mega dol.Planuje caly czas wyjscie gdzies wieczorkiem z przyjaciolk, maz wygania mnie caly cas ale ciagle cos jak nie jej to mi wypada.Mialam miec pierwszy od kilku lat mega wypad z babkami naiasto i co? Zlapala mnie grypa .No i dol totalny byl.Jak narazie siedze w domu..Dobrze ze meza mam kochanego i pozwla mi kaske wydawac to chociaz sobie w weekendy czasem odbijam.
Ale fajowo, maz dzwonil do landlordki bo w koncu wrocila z wakacji i sie zdziwila troche, zale zachowalasie bardo fajnie.W sumie mozemy sie wyprowadzac dokonca miesiaca, aleja chcejuz za dwa tygodnie tam mieszkac.No i depozyt nam odda,na co nie liczylismy bo chcielismy totak w ramach rozliczenia ze jescze bedziemy sie prenosic i takie tam..Ale moj maz kochany czlowiek powiedzial ze zostawimy jej nasza (nowiutka 3 miesieczna) zmywarke.Bo w sumie i tak by zgnila (tam jest zmywarka a zmywara jak nie uzywana dlugo to potem takie smrod jest ze nie da suie go wytepic) ni obi9e strony zadowolone.I jeszcze pwoiedziala ze szkoda jej bo tak wspanialych lokatorow nie miala hii No i prosila zeby jej kogos poszukac wsrod znajomych do domu..