reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Irlandii!!

reklama
Zapomniałam się pochwalić dziś nasza Julia ma swoje pierwsze imieniny:-):tak:
No to wszystkiego naj... dla małej Julci! ;-):-D A w Bydgoszczy dziś upał. Mały padł przed godziną, wyśpi się i będzie szalał do północy:tak:, Monia odstawiona do rodzinki na wsi- no i wreszcie trochę czasu dla siebie - siedzimy z mamusią przy piwku i jest super:-D. Dziewczyny a jak jest ta świńska grypa po angielsku - bo tu w Polsce dosyć głośno,że rozprzestrzenia się szybko...Kuba się obudził, koniec relaksu:sorry: Miłego wieczoru
 
Dziewczyny a jak jest ta świńska grypa po angielsku - bo tu w Polsce dosyć głośno,że rozprzestrzenia się szybko...Kuba się obudził, koniec relaksu:sorry: Miłego wieczoru

Swine flu lub h1n1. Dzisiaj oglądałam wywiad z jakimś panem epidemiologiem, podobno we wrześniu może się pojawić więcej nowych przypadków, potem się trochę uspokoi (akurat we wrześniu wybieram się do PL na urlop :baffled:). Podobno w UK rząd wystosował apel do kobiet, które planują zajść w ciąże w najbliższym czasie, by poczekały z tym kilka tygodni :eek:
 
no hej Dziewczynki :-) wróciłam właśnie do domku... byłam odebrać klucze od nowego house i ... jestem załamana:-( jak oglądaliśmy ten dom 3 tyg temu, to jakoś wydawało nam się, że jest ok. jeszcze wtedy mieszkali tam ludzie, landlordka też ok. a dzisiaj od rana - same "schody". spakowaliśmy moje koleżanki (bo ja mam jeszcze 2 tyg) i heja na 12 do nowego domu, stoimy, czekamy i nic. w końcu dzwonie do babki a ona, że jest poza galway i wróci po 16 :wściekła/y: myślałam, że wyjdę z siebie... więc zabraliśmy się do naszego domu i wróciliśmy o 17. przyjechał jej mąż - wchodzimy do chaty, a tam masakra :szok: brudno i w ogóle. ręce mi opadły... jak płaciliśmy zaliczkę 2 tyg temu, żeby nam zatrzymali ten dom, to babka powiedziała, że wszystko będzie naprawione i posprzątane, tym bardziej, że ostatni lokatorzy wynieśli się ponad tydzień temu :-( a dzisiaj okazało się, że nic nie ruszone, nawet nie odkurzone... nie będę wspominać o lodówce i szafkach w kuchni :no: mój M to wyszedł... a gość stwierdził, że mam zrobić listę, co jest nie tak i on kogoś przyśle:confused2: tylko kiedy??? ehhhhh... dziewczyny zostały, bo nie mają gdzie się podziać. dzięki Bogu ja mam jeszcze 2 tyg... nawet mopa nie ma, a w odkurzaczu brak worków:angry: tragedia!!! wiem, że się rozpisałam, ale musiałam się wyżalić - bo mój M to słowem się nie odzywa, a ja nie chcę wojny na noc:sorry:
 
No piknie sie dzieje , ja sie przestraszylam nie na zarty.W kazdym razie nie lecimy nigdzie.Pod koniec wrzesnia wyruszamy na tydzien moze dwa w podroz samochodem przez cala Irlandie az do Szkocji i Anglii unikajac oczywiscie duzych skupisk.Juz sie ciesze.jupii
 
Hello
Ja po pracy sie melduje, jakis dzis dziwny dzien mialam, caly czas sie cos platal, na szczescie juz w domku i jutro wolne.

no hej Dziewczynki :-) wróciłam właśnie do domku... byłam odebrać klucze od nowego house i ... jestem załamana:-( jak oglądaliśmy ten dom 3 tyg temu, to jakoś wydawało nam się, że jest ok. jeszcze wtedy mieszkali tam ludzie, landlordka też ok. a dzisiaj od rana - same "schody". spakowaliśmy moje koleżanki (bo ja mam jeszcze 2 tyg) i heja na 12 do nowego domu, stoimy, czekamy i nic. w końcu dzwonie do babki a ona, że jest poza galway i wróci po 16 :wściekła/y: myślałam, że wyjdę z siebie... więc zabraliśmy się do naszego domu i wróciliśmy o 17. przyjechał jej mąż - wchodzimy do chaty, a tam masakra :szok: brudno i w ogóle. ręce mi opadły... jak płaciliśmy zaliczkę 2 tyg temu, żeby nam zatrzymali ten dom, to babka powiedziała, że wszystko będzie naprawione i posprzątane, tym bardziej, że ostatni lokatorzy wynieśli się ponad tydzień temu :-( a dzisiaj okazało się, że nic nie ruszone, nawet nie odkurzone... nie będę wspominać o lodówce i szafkach w kuchni :no: mój M to wyszedł... a gość stwierdził, że mam zrobić listę, co jest nie tak i on kogoś przyśle:confused2: tylko kiedy??? ehhhhh... dziewczyny zostały, bo nie mają gdzie się podziać. dzięki Bogu ja mam jeszcze 2 tyg... nawet mopa nie ma, a w odkurzaczu brak worków:angry: tragedia!!! wiem, że się rozpisałam, ale musiałam się wyżalić - bo mój M to słowem się nie odzywa, a ja nie chcę wojny na noc:sorry:

No to niezle, to wlasnie sa Irlandczycy, dla nich pewnie bylo ok:-D Ja bym napisala liste i niech sprzataja:tak: Jak lape po pieniadze to potrafia wyciagac:wściekła/y: eh ja tez sie unioslam.
 
a gdzie go kupiłaś?
w ken blacku(chyba takto sie pisze);-).
nie wiem czy u was jest ten sklep?


wszystkiego najlepszego dla Julci:laugh2::laugh2::laugh2:
przylaczam sie do zyczen i ja:tak:

no hej Dziewczynki :-) wróciłam właśnie do domku... byłam odebrać klucze od nowego house i ... jestem załamana:-( jak oglądaliśmy ten dom 3 tyg temu, to jakoś wydawało nam się, że jest ok. jeszcze wtedy mieszkali tam ludzie, landlordka też ok. a dzisiaj od rana - same "schody". spakowaliśmy moje koleżanki (bo ja mam jeszcze 2 tyg) i heja na 12 do nowego domu, stoimy, czekamy i nic. w końcu dzwonie do babki a ona, że jest poza galway i wróci po 16 :wściekła/y: myślałam, że wyjdę z siebie... więc zabraliśmy się do naszego domu i wróciliśmy o 17. przyjechał jej mąż - wchodzimy do chaty, a tam masakra :szok: brudno i w ogóle. ręce mi opadły... jak płaciliśmy zaliczkę 2 tyg temu, żeby nam zatrzymali ten dom, to babka powiedziała, że wszystko będzie naprawione i posprzątane, tym bardziej, że ostatni lokatorzy wynieśli się ponad tydzień temu :-( a dzisiaj okazało się, że nic nie ruszone, nawet nie odkurzone... nie będę wspominać o lodówce i szafkach w kuchni :no: mój M to wyszedł... a gość stwierdził, że mam zrobić listę, co jest nie tak i on kogoś przyśle:confused2: tylko kiedy??? ehhhhh... dziewczyny zostały, bo nie mają gdzie się podziać. dzięki Bogu ja mam jeszcze 2 tyg... nawet mopa nie ma, a w odkurzaczu brak worków:angry: tragedia!!! wiem, że się rozpisałam, ale musiałam się wyżalić - bo mój M to słowem się nie odzywa, a ja nie chcę wojny na noc:sorry:
wspolczuje!!!
cholera ale ludzie......... przeciez daliscie zaliczke i wiedzieli ze macie sie wprowadzic............ czy nie mozna bylo tego ogarnac!!!!!
 
Piszę z Portlaoise, gdzie Wolfia się właśnie przeprowadza. Właściwie to myślałam, że już to zrobiłaś, bo od niedawna zaczęłam widywać codziennie w centrum nową polską mamę z dwoma chłopakami, nawet całkiem podobni, ale ty się dopiero pakujesz ;)
Haha widzę, że tu się wszyscy znają w takim razie;-):-D Już się zaczynam bać wyjść na ulicę:-p
Magg a napisz coś więcej o sobie, jeśli chcesz oczywiście;-) Czy masz dzieci, gdzie mieszkasz w Portlaoise? I tak ogólnie;-):-) Ja tu jeszcze prawie nikogo nie znam, no poza jedną mamą z dziewczynką w wieku mojego starszego syna;-)

Emili wszyskiego najlepszego dla Julci z okazji jej pierwszych urodzin:-)

Postaram się poodpisywać więcej jak tylko się wyśpię i odpocznę, dobrze?:sorry:
 
reklama
Do góry