reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Irlandii!!

MIELECHA mam bardzo podobne odczucia co do tutejszej sluzby zdrowia. na poczatka cizy milalam plamienia,gdzioe lekazr poiwedzial tylko NATURA...i tyle leczylam sie wirtualnie ze tak to nazwe,po opisaniu objawow ginekolog w polsce ta wypisalala mi recepte na duphaston.
kolejny problem pojawil sie z zznieczuleniem.3mce dopytuje sie o przebieg mego porodu i nikt nic nie wie,chodzi mi o to ze mam epilepsje,bardzo niski prog bolowy przy tym.ale to ze powinnam dostac znieczulenie to ja sama wiem,chodzilo mi o uzyskanie tej informacji od lekarzy,a yu cisza...oni nie wiedza...mam termin na 8 maja,to z ostatniego badaniaa lub z miesiaczki na 13 czyli tez niedlugo...zobaczymy, moze doczytaja do tego czasu
 
reklama
Witam wszystkich. Poniżej opisuję mój kontakt ze służbą "zdrowia" w Irlandii. Wiem, że tu same mamy, ale ja na waszą strone trafiłam szukając informacji o ciąży więc może komuś się to przyda.
'Daleko od noszy'
Mieszkam w Limerick od 8 miesięcy. Niedawno okazało się, że jestem w ciąży (zrobiłam test). Więc udałam się do lekarza GP (podam nazwisko ku przestrodze) dr Aonghus Mc Gann przy Ennis road. Pan doktor spytał tylko czy się dobrze czuję i wypisał skierowanie do szpitala. Nie sprawdził czy rzeczywiście jestem w ciązy, nie wykonał badań, nie zważył mnie, zero. Skasował 50 euro, chociaz nie powinien. U GP byłam 23 marca, termin wizyty w szpitalu wyznaczono na 25 kwietnia. Miesiąc czekania i stresu czy wszystko z moim dzieckiem jest OK? Na szczęście w mojej okolicy pojawiła się polska lekarka do której się udałam. Zrobiono mi podstawowe badania krwi, moczu, ważenie, ciśnienie itp. wszystko było w porządku, więc uspokojona czekałam na wizytę w szpitalu. W szpitalu wypełniłam ankietę, dostałam buteleczkę na mocz, skierowanie na badania krwi i na USG. W pierwszej kolejności było USG, na którym to wyszło, że płód jest martwy. Zaprowadzono mnie do osobnego pokoju na spotkanie z 'moim' lekarzem i psychologiem. Byłam w lekkim szoku, ale bez chisterii i płaczu. Pan doktor nie był w stanie określić kiedy płód obumarł. Tego samego dnia bez badań zostałam wypuszczona do domu. To była środa, kazano mi przyjść w poniedziałek. Więc znowu kilka dni nerwów, że chodzę z martwym płodem (w sumie niewiadomo jak długo). Czułam się dobrze. W czwartek poszłam do pracy, było już gorzej. Tego samego dnia zadzwonił do mnie pan doktor przełożyć wizytę na środę, bo coś mu wypadło. W piątek rano poszłam do polskiej pani doktor, ale jej nie było. Przyjęła mnie Irlandka. Zbadała mocz (stwierdziła krew w moczu), dała zwolnienie z pracy i puściła do domu. W niedzielę rano zaczęły się bóle, dostałam silnego krwotoku. Generalnie jestem odporna na ból, nie łykam tabletek i nie wpadam w panikę, ale to był potworny ból, którego nie zyczę nikomu. Mój chłopak z sąsiadem zawieźli mnie do szpitala na progu którego straciłam przytomność. Odzyskałam ją na sali przedoperacyjnej. Jeszcze przed podaniem leków dostałam jakiegoś 'paraliżu', wykręciło mi palce u rąk i nóg cała zdretwiałam i nie mogłam mówić. Ból nawet na chwilę nie ustąpił. Lekarz zrobił badanie ginekologiczne, co dostarczyło mi jeszcze większych atrakcji bólowych. Ulgi doznałam dopiero na sali operacyjnej kiedy mnie uśpiono. Po paru godzinch obudziłm sie na sali chorych. Przyszła pielęgniarka, zbadała cisnienie, kazała zjeść tosta i wypić herbatę. I skorzystać z toalety. No i oczywiście zostałam wypuszczona do domu. Na moją prośbę wypisano mi tydzień zwolnienia z pracy. Lekarz sie niepofatygował. Więc nie znam przyczyny ani czasu poronienia. Za sześć tygodni mam się zgłosić do mojego lekarza GP. Wiem, że się rozpisałam ale było to konieczne. Poronienia się zdarzają, ale uważam że badanie USG powinno być przeprowadzone przy pierwszej wizycie u lekarza, może można by było coś zradzić, to raz. A dwa uważam,że mogłam uniknąć wielu cierpień gdyby lekarz w szpitalu od razu po stwierdzeniu poronienia przeprowadził badania i zabieg czyszczenia. Zastanawiam się czy mogę coś z tym zrobić? Nie chciałabym tak tej sprawy zostawiać, choćby po to żeby oszczędzić takich cierpień innym kobietom. Nastepna ciąża w Polsce. Zycze innym szczęścia.
Witaj
Po pierwsze bardzo mi przykro,ze stracilas dziecko.
Ja tez jestem w ciazy i tez nie mialam jeszcze usg.
Zyje w pelnej nieswiadomosci i musze sie z tym pogodzic.
Tez jestem wsciekla na Sluzbe Zdrowia Irlandzka,ale sama sobie taki los zgotowalam.
To byl moj swiadomy wybor,zeby tutaj zajsc w ciaze i tutaj urodzic.
Powiem tyle: To jest ich panstwowa sluzba zdrowia i obowiazuja tutaj 2 Usg.
W Polsce sa 3 Usg na NFZ. I tutaj jest roznica:
W Polsce panuje prywata.Wszedzie prywatne gabinety ginekologiczne kusza cenami i nowym sprzatem Usg.
Tutaj tez juz powoli to sie rozwija.
Prywatne Usg jest w Castelbarze,Galway,Dublinie. Ceny odstraszajace:160 euro.

Bron Boze nie bronie tutaj nikogo,ale ja gdyby cos takiego mi sie stalo zalozylabym sprawe w Trybunale w Strasburgu (tak to sie pisze?).
Za szkody na zdrowiu,za depresje i cokolwiek jeszcze.

Nie oszukujmy sie,tutejsza sluzba zdrowia jest na poziomie uwlaczajacym.

Ja moje piewsze dziecko urodzilam szczesliwie (porody musze przyznac sa tutaj rewelacyjne,bylam bardzo zadowolona) i mam nadzije,ze drugie dziecko tez zobacze i wychowam.:tak:
A Tobie zycze powodzenia i jezeli lezy Ci to na serduszku to zabierz im sie do d***.
A moze znajdziesz jakies dziewczyny w podobnej sytuacji co ty i razem zadzialacie?
 
Kamciu ja chetnie bym się wypuściła na spacerek z polską mamusią :-) i dzieciątkiem :-)
Niestety ale mieszkam teraz w Oranmore i troszku daleko
Miłego spacerowania
 
mielecha ja bym tego tak nie zostawila u nas w galway sa radcy prawni moge ci nr dac czy w citizen iformation sa polacy i tam bym sie poradzila moze uwas tez takie biuro jest? powinnas dostac odszkodowanie za uscerbek na zdrowiu.Ja osobiscie super przzechodzilam ciaze i mialam super opieke ale to zalezy od lekarza moj byl ok to fakt ze wiecej usg mogliby robic bo sie zyje w niepewnosci i w twoim przypadku to bylo konieczne.zycze powodzenia i pisz jak beda jakies postepy..


stokrotka podaj mi swoj nr jak bede miala auto to cie odwiedze hii ostatnio tez poznalam mamuske z oranmore i bylam u niej naawet niewiedzialam ze w oranmore sa takie parki super tak mi sie podobalo wiec mozemy sie kiedys wybrac.

buzka
 
Stokrotki jeśli to nie jest tajemnicą - co jest z lewym uszkiem Zosieńki? Czy to ją boli? Można to usunąć? Co lekarze na to? Przepraszam za to pytanie, ale to bardziej z troski niż z ciekawości. Pozdrawiam serdecznie!


 
mielecha wspolczuje, ja tez stracilam pierwsze dziecko... a co do irlandzkiej sluzby zdrowia to rzeczywiscie koszmarne doswiadczenia przeszlas.Popytam znajomych co mozna z tym zrobic bo napewno trzeba. O ile wiem jesli stwierdza sie obumarcie plodu to zabieg trzeba wykonac natychmiast ze wzgledu na mozliwosc zakazenia wewnatrzustrojowego ktore najwyrazniej Ciebie dopadlo. Zobacze co moge zrobic...

kamcia
ja sie chetnie przejde jak tylko wyzdrowieje, bo mnie jakies chorobsko dopadlo i nawet leki nie zbijaja do konca goraczki:/

nato proponuje zapytac lekarza w polsce, bo jak bedziesz czekac tutaj to sie nie doczekasz...
 
kemaya Zosia urodziła się z naczyniakiem. To nic strasznego ale okropnie wygląda. Nzczyniaki z regóły same się wchłaniaja do 3 roku życia(czasami wcześniej czasami później).to ja nie boli , lekarze każą czekac wiec poczekamy ....dodam tylko ze ja tez mialam naczyniaka i sam mi sie wchłonoł i dzis nie4 ma najmniejszego śladu
kamciu alez zapraszam gorąco nie znam swojego numeru tel. na pamięć :zawstydzona/y: :-) . przeslew ci później a teraz póki co podaje numer gg 6563736
 
hejka

pozdrowienia z pl..jestem jzu tu miesiac i przyznam sie szczerze tesknie za wyspa i oczywiscie za chlopem..:-) u nas pogoda sloneczna ale powiewa lekki wiaterek ktory jest zimny nie to co u was..slyszalam ze pogoda cudowna ..no ale wracam juz 30 maja ..i bede tez cieszyla sie ta pogoda..chociaz tutaj sa dni nie do zniesienia takie slonce

co do Oranmore..laski mieszkalam tam 7 miesiecy i powiedzcie mi gdzie wy macie te piekne parki:-) :-D ..ja tam nic pieknego nie widzialam poza jednym do ktorego trzeba dojechac ..no i przyznam jest boski nasz ulubiony i odwiedzamy go nadal..a jakis czas temu zrobili tam cudowny plac zabaw..a raczej powiekszyli i udoskonalili go

mielecha..bardzo wspolczuje i jak bym nie zostawila tego w spokoju..a co do lekarzy irlandzikich to ja nie mam przekonania jednak nasi sa o niebo lepsi a tak czasami na nich narzekam
 
widac ze pienka pogoda na wyspie bo nikogo tu nie ma ..no coz ale co tu ja sie dziwie lepiej spedzic ten czas na plazy czy na spacerkach a nie przed kompem
 
reklama
no i koniec pieknej pogody :-/ chociaz jak dla mnie to nie ma znaczenia bo mam angine :wściekła/y: i sie ta piekna pogoda tak do konca cieszyc nie moglam...
to zdjecie z przed trzech dni, niunia naprade slicznie przybiera na wadze (ma juz 4905g!) ale sie pediatra dosluchal u niej jakis szmerow w sercu takze mam dostac skierowanie na usg serduszka, tak na wszelki wypadek :/
 
Do góry