reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Irlandii!!

reklama
hej mamuski ja wczoaj wrocilam z wakacji w polsce bylo super odpoczelam przytylam pozwiedzalam polske rodzinka oczywiscie zajela sie malym hii wiec mialam czas na wyjscia wieczorne:)
ale miesiac to wystarczajaco bo mi sie juz dluzyly ostatnie dni tym bardziej ze bez lukasza.

no wiec moze jest ktoras mamuska chetna do spotkania jak bedzie ladny dzionek...?
anieczka ale twoj antek wyrosl sliczne zdjecie boze jak te dzieci sie zmieniaja...
moze jak bedziesz miala wolne to sie spotkamy ?? napisz na gg jak bedziesz wolna


mam pytanie bo z powodow zdrowotnych i silnych lekow musialam odstawic malego od piersi i daje mu beebiko nie placze smakuje mu alee robi zielone kupki chyba nie musze sie martwic no bo zadnego sluzu nie ma ani nie boli go nic wiec chyba jest ok...??co myslicie? czy powinnam sprobowac innego mleka?

i jesce jedno pytanie znacie jakies sposoby zeby oduczyc malego pobudek nocnych na karmienie bo sie przyzwyczail do cycka jadl kiedy chcial a teraz ma butle slyszalam zeby nie dawac po wieczornym karmieniu mleka tylko wode i dziecko poplacze ale sie oduczy czy ktoras z was to stosowala??


uciekam juz dobranoc
Hej Kamcia.
Fajnie,ze pobyt w Pl byl udany.
Co do mleka,mysle,ze to normalne.
Musi sie chlop przestawic na sztuczne mleko i taka kupa to reakcja na zmiane.
Co do oduczania od nocnego karmienia.
Ja Antkowi mleko zaciagalam kaszka ryzowa.
Byla gesciejsza i bardziej syta.
Zaczal przesypiac nocki jak skonczyl 2 miesiace.
Sprobuj tego.Mozesz kupic irlandzki Pure Rice z Cow&Gate.

Synek chory jest tak wiec narazie nici ze spotkanka
 
anieczka dodaje mu kaszki zeby bylo barciej syte ale on sie budzi i nie jest mocno glodny tylko possie chwile i spi wiesz takie przyzwyczajenia z cyca i probuje to zmienic. no to jak juz bedzie lepiej to daj znac to sie jakos spotkamy
buzka
 
kamcia moze sprobuj smoczka dac zamiast cyca ? podobno dziala, nie wiem bo ja nie mam takich problemow bo mi niunia jak okolo 21 zasnie to do rana spi :p poza tym ja bym sie chetnie na spacerek wybrala ktoregos dnia,nie dzis bo mnostwo do zalatwienia mamy zmezem...
a co do zilonych kupek to moja niunia jak jej zaczelam dawac mleko modyfikowane (sma) to pierwsze dwa dni tez miala zielone kupki, poprostu musiala sie przestawic, teraz juz wszystko w normie..., gdyby te upki utrzymywaly sie dluzej to proponuje sprobowac zmienic mleko

biola ja ta wit d3 konsultowalam z polskim pediatra, irlandzcy chyba nie maja o tym pojecia tyle ze teraz bede musiala sie poradzic co dalej bo coraz mniej karmie piersia a coraz wiecej butla i czy caly czas musze dawac ta wit d3
 
no wlasnie aniay bo ja tez przed wyjazdem gadalam z polskim lekarzem i kazal mi podawac po jednej kropelce ale nie wiem czy on wogule wiedzial ze tutaj sie nie daje dzieciom zadnej wit d3.chyba ja tez pujde do lekarza z malym-do polskiego i zobaczymy co mi powie.
 
mam pytanie do mamusiek z mojego rejonu galway
czy do mleka dajecie przegotowana wode z kranu czy jakas ze sklepu bo sie nie orientuje czy te skazenie minelo...
ale po miesiacu jak tu przyjechalam to poczulam jaki ta woda ma okropny smak no coz...

buzka
 
kamcia o ile wiem skazenie nie minelo ale rozmawialam z tutejszym pediatra ktora stwierdzil ze przegotownie wody wystarczy, wiec ja podaje niuni poprostu przegotowana wode...
biola tu sie nie podaje tej witaminy i pozniej chodza takie krzywicze dzieci wczoraj zreszta rozmawialam z pediatra i kazal mimo wszystko podawac po dwie krople 0_0
 
ale tu ciszaaaaaaaa
anieczka jak tam w domu wszystko ok?
ja sie pochwale maly mi juz siada i lepiej spi w nocy wiec nawet sie wysypiam:)
jest ktos chetny na spacerek jak bedzie cieply dzien???

buzaki
 
reklama
Witam wszystkich. Poniżej opisuję mój kontakt ze służbą "zdrowia" w Irlandii. Wiem, że tu same mamy, ale ja na waszą strone trafiłam szukając informacji o ciąży więc może komuś się to przyda.
'Daleko od noszy'
Mieszkam w Limerick od 8 miesięcy. Niedawno okazało się, że jestem w ciąży (zrobiłam test). Więc udałam się do lekarza GP (podam nazwisko ku przestrodze) dr Aonghus Mc Gann przy Ennis road. Pan doktor spytał tylko czy się dobrze czuję i wypisał skierowanie do szpitala. Nie sprawdził czy rzeczywiście jestem w ciązy, nie wykonał badań, nie zważył mnie, zero. Skasował 50 euro, chociaz nie powinien. U GP byłam 23 marca, termin wizyty w szpitalu wyznaczono na 25 kwietnia. Miesiąc czekania i stresu czy wszystko z moim dzieckiem jest OK? Na szczęście w mojej okolicy pojawiła się polska lekarka do której się udałam. Zrobiono mi podstawowe badania krwi, moczu, ważenie, ciśnienie itp. wszystko było w porządku, więc uspokojona czekałam na wizytę w szpitalu. W szpitalu wypełniłam ankietę, dostałam buteleczkę na mocz, skierowanie na badania krwi i na USG. W pierwszej kolejności było USG, na którym to wyszło, że płód jest martwy. Zaprowadzono mnie do osobnego pokoju na spotkanie z 'moim' lekarzem i psychologiem. Byłam w lekkim szoku, ale bez chisterii i płaczu. Pan doktor nie był w stanie określić kiedy płód obumarł. Tego samego dnia bez badań zostałam wypuszczona do domu. To była środa, kazano mi przyjść w poniedziałek. Więc znowu kilka dni nerwów, że chodzę z martwym płodem (w sumie niewiadomo jak długo). Czułam się dobrze. W czwartek poszłam do pracy, było już gorzej. Tego samego dnia zadzwonił do mnie pan doktor przełożyć wizytę na środę, bo coś mu wypadło. W piątek rano poszłam do polskiej pani doktor, ale jej nie było. Przyjęła mnie Irlandka. Zbadała mocz (stwierdziła krew w moczu), dała zwolnienie z pracy i puściła do domu. W niedzielę rano zaczęły się bóle, dostałam silnego krwotoku. Generalnie jestem odporna na ból, nie łykam tabletek i nie wpadam w panikę, ale to był potworny ból, którego nie zyczę nikomu. Mój chłopak z sąsiadem zawieźli mnie do szpitala na progu którego straciłam przytomność. Odzyskałam ją na sali przedoperacyjnej. Jeszcze przed podaniem leków dostałam jakiegoś 'paraliżu', wykręciło mi palce u rąk i nóg cała zdretwiałam i nie mogłam mówić. Ból nawet na chwilę nie ustąpił. Lekarz zrobił badanie ginekologiczne, co dostarczyło mi jeszcze większych atrakcji bólowych. Ulgi doznałam dopiero na sali operacyjnej kiedy mnie uśpiono. Po paru godzinch obudziłm sie na sali chorych. Przyszła pielęgniarka, zbadała cisnienie, kazała zjeść tosta i wypić herbatę. I skorzystać z toalety. No i oczywiście zostałam wypuszczona do domu. Na moją prośbę wypisano mi tydzień zwolnienia z pracy. Lekarz sie niepofatygował. Więc nie znam przyczyny ani czasu poronienia. Za sześć tygodni mam się zgłosić do mojego lekarza GP. Wiem, że się rozpisałam ale było to konieczne. Poronienia się zdarzają, ale uważam że badanie USG powinno być przeprowadzone przy pierwszej wizycie u lekarza, może można by było coś zradzić, to raz. A dwa uważam,że mogłam uniknąć wielu cierpień gdyby lekarz w szpitalu od razu po stwierdzeniu poronienia przeprowadził badania i zabieg czyszczenia. Zastanawiam się czy mogę coś z tym zrobić? Nie chciałabym tak tej sprawy zostawiać, choćby po to żeby oszczędzić takich cierpień innym kobietom. Nastepna ciąża w Polsce. Zycze innym szczęścia.
 
Do góry