hey laski!!!
witam sie juz z polski piekna i upalna pogoda :-) duchota tu niesamowita,slonka non stop nie ma, ale jak jest to przygrzeje porzadnie :-) Amanda non stop w basenie sie pluska, super! Lot minal nam w porzadku, musze pochwalic moje dziecko,bo okazalo sie zlote na lotnisku.CHyba czula moj niepokoj,wiec postanowila byc grzeczna.Nadzwigalam sie okropnie,dziecko,wozek,bagaze2.Ale dalam rade.Lufthansa full wypas,ciagle ktos z wozkowymi mamami szedl,zeby pomoc w razie czego,na wejsciu gazety ksiazki za free.Amanda dostala pelno zabawek,jakies misie,puzle,ksiazeczki. Soki,woda,alkohol, wszystko za darmo,3 razy dopelniali amandzie nawet jej butle z piciem. Mimo,ze lecialam tylko 2 h do niemiec, to mialysmy kanapki,slodycze na pokladzie za free.Super.Amanda sie z jakims dzidziusiem bawila wiec mialam spokoj. Przesiadki nie odczulam, powiem wam,ze lepiej leciec 2 h,potem przesiadka prawie odrazu,wiec amanda sie troche zdazylam wybiegac,no i 30 min lotu z frankfurtu do dresden,a i tak znowu zabawki i picie i jedzenie.Mialam tylko dziwna przygode,bo nikogo w dresden nie moglam znalezc kto mowi o englishu,a nie moglam wozka amandy znalezc,jakis ochroniasz zaprowadzic mnie do toalety dla inwalidow,normalnie myslalam,ze padne.A ja tylko spytalam gdzie wozki sa do odebrania dla dzieci hehe.Wkoncu jakas pasazerka niemka,ale po angielsku cos tam umiala,wiec pomogla mi.Bo wszystkie oznaczenia byly po niemiecku. Tez wstyd sie przyznac bo uczylam sie niemieckiego 7 lat i bylam dosyc biegla w mowieniu i rozumieniu.A jak przestalam uzywac,to juz ni ciut ciut, nic nie pamietam.Aaa i tez przygode mialysmy.Jechalismy samochodem juz w polsce,amanda padnieta wkoncu usnela,przejezdzalismy przez jakas wioche,a tu jeb(sorrki za wyrazenie)w samochod,wielki huk,Amanda sie obudzila,wystraszyla,zaczela plakac.Okazalo sie,ze jakies szczyle z okna workami z woda rzucali,no szok!Brat zawrocil,zadzwonil na policje,wiec przyjechali i spisali,bo troche sie wgniotlo w drzwiach.Debile normalnie jacys.Ahhh juz sie nie denerwuje.Wypoczelysmy,jutro M wylatuje z usa i bedzie tu z nami w niedziele.Wiec 17 wracamy juz razem do irlandii. Ok trzymajcie sie dziewuszki!