A u mnie trwa wielkie pranie, wole to zrobic teraz niz potem na ostatnia chwile przed wyjazdem. W czwartek jade do Dublina odebrac paszport Amandzie, okropnie mi sie nie chce, ale coz, trzeba.
Ja na kolki podawalam kropelki, ale sama nie wiem czy pomagaly. Mi sie wydaje, ze kolki trzeba przetrzymac,zacisnac zeby i juz. To minie predko. Pamietam, ze probowalam wszystkiego, ale jakos nic nie pomagalo i masaze i krople i lezenie na brzuchu itp. Pamietajcie drogie mamy kolkujacych maluszkow, ze jak jestescie juz na skraju wscieklosci, bo bywa to denerwujace i meczace, to maluchowi sie nic nie stanie, jak na chwile go odlozycie i wyjdziecie z pokoju odsapnac i uspokoic sie. Pare minut placzu w samotnosci nikomu nie zaszkodzila!Poza tym nie ma co bujac i nosic i kolysac, bo szczerze ale nic to nie daje. Dzidzius musi sie wyplakac i czy bedziecie go nosic czy poprostu polozycie, to nie ma roznicy. Wiec nie ma co sie meczyc. Lepiej polozyc maluszka, moja rada.
A na problem z kupkami, to jak dziecko ma juz te 5 miesiecy,to podawac sliweczki na zatwardzenie i jabluszka, a na rozwolnienie troche jagodek. Z takich naturalnych metod :-)
Ja na kolki podawalam kropelki, ale sama nie wiem czy pomagaly. Mi sie wydaje, ze kolki trzeba przetrzymac,zacisnac zeby i juz. To minie predko. Pamietam, ze probowalam wszystkiego, ale jakos nic nie pomagalo i masaze i krople i lezenie na brzuchu itp. Pamietajcie drogie mamy kolkujacych maluszkow, ze jak jestescie juz na skraju wscieklosci, bo bywa to denerwujace i meczace, to maluchowi sie nic nie stanie, jak na chwile go odlozycie i wyjdziecie z pokoju odsapnac i uspokoic sie. Pare minut placzu w samotnosci nikomu nie zaszkodzila!Poza tym nie ma co bujac i nosic i kolysac, bo szczerze ale nic to nie daje. Dzidzius musi sie wyplakac i czy bedziecie go nosic czy poprostu polozycie, to nie ma roznicy. Wiec nie ma co sie meczyc. Lepiej polozyc maluszka, moja rada.
A na problem z kupkami, to jak dziecko ma juz te 5 miesiecy,to podawac sliweczki na zatwardzenie i jabluszka, a na rozwolnienie troche jagodek. Z takich naturalnych metod :-)