reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Irlandii!!

reklama
Hola!:-D
Estem uże!:-D
Dopiero dziś z Cork wróciliśmy więc mnie na BB nie było;-)Nadrobiłam zaległości,wstydziłybyście się,tak mało tego było jakbym tylko na weekend wyjechała:-D
Anineczko dużo łask Bożych dla Jeremiaszka
Aniaa naj,naj dla Naci
GLIWA sto lat dla Igorka:tak:
Idę rozpakowywanie kończyć,jestem sama z Mattem więc trochę to opornie idzie:baffled:Ale jedna pralka już się ukręciła,a ile jeszcze prania czeka:szok:P oczywiście 15 minut temu dostał fona od bossa z pytaniem czy już wrócił i czy nie przyjedzie na godzinkę do pracy:wściekła/y:Nosz kur.. bez przesady!:crazy:...No i pojechał bo co miał zrobić:baffled:Radek został w Cork u P kuzyna do środy i tak mi dziwnie bez niego:sorry2:
Jutro popiszę co i jak,ale fakt,ciężko będzie mi się przestawić na irlandzką aurę po 8 dniach w 30-35st.C i codziennym basenowaniu się:sorry2:...Jak tu żyć?!!:baffled::-D
 
Zuzia dzisiaj w nocy dała nam troszke popalić, spała z nami, wierciła sie, jęczała co jakiś czas się budziła. No ale wylazła jej wreszcie ta lewa dolna trójka. Po rosołku poszliśmy na spacerek z jej wóceczkiem na lalki ale była taka zmęczona, że cała powrotną droge przespała na rękach P i pospała dobre 2 godziiny więc odespała tą fatalną nocke.

Tichonek wiataj na irlandzkiej ziemi. Jak się czujeś z wieścią, że Wam przypadła główna nagroda w konkursie. Pewnie się mega cieszysz??
 
Heloł, melduje się po powrocie z wycieczki :tak: było suuuper, pogoda nam dopisała dzieciaczki były grzeczne, dużo zwiedziliśmy, b&b spokojnie znaleźliśmy mimo że nic zabookowanego nie mieliśmy.
Lece teraz do obowiązków, potem Was poczytam :tak:
 
Katrina, ale pusto na tych kamieniach :szok: chyba byliście w środku tygodnia co? My byliśmy tam w bh, piękna pogoda, a ludzi tyle że szok! Do Bushmillsa nie weszliśmy :eek: nie wpuszczają dzieci poniżej 8rż :eek: na szczęście to było tylko 2mile od kamieni więc dalekiej drogi nie nadłożyliśmy.

Lubiczanka, jak było w aqua? Dzieciaki pewnie z wody wyjśc nie chciały :-D

Asienka nie przejmuj się, Marcel też ma czasem muchy w nosie :crazy: choć gdy byliśmy w Bray na karuzelach zachowywał się poprawnie, nawet zaliczył swoją pierwszą łańcuchową karuzelę, za to teraz na wycieczce nie chciał uczestniczyć we wspólnych zdjęciach, prawie na wszystkich albo się chowa po kątach, albo zasłania czym popadnie albo spierdziela gdzie pieprz rośnie... Nie trafisz z a nimi...

Tichonek, witamy witamy :tak::tak:
a no zimno i deszczowo :confused2: czemu w walizce hiszpańskiego słoneczka nam nie przywiozłaś, co?:-p

Asienka, gratki za ząbka, teraz Zuzia pewnie lepiej będzie sie czuła.
 
Baramnko ja wiem, nie przejmuję się, ona ogólnie nie za bardzo za nowymi rzeczami,ale na samochodzikach czy karuzelach to zawsze wyje, więc jej nawet nie sadzam, ale myślałam, że chociaż w zamku poskacze, ale nie. Innym razem może
 
witajcie

Oj dziś ciężki był dzień. Oba maluchy dziś szczepiłam i zwłaszcza ten malutki dał mi trochę popalić popołudniu.

Barmanka - jak my byliśmy to ludzi było full, ale... zaczął się wzmagać wiatr i straż wszystkich stamtąd wyprosiła, bo robiło się niebezpiecznie.
 
reklama
Do góry