barmanka79
Deus Dona Me Vi
Jezusie jak ciemno. normalnie jak w tyłku..wiecie kogo.
Miałam busem do miasta podjechać ale pierdziele to, ide starego z wyra ściągnąć niech mnie podrzuci.
Gastone, dzięki za odpowiedź. Pamiętam że kiedyś w Lidl były jakieś wełenki, kupowałaś je? Jak ich jakość?
Tichonku, ja miałam Bonjela i dla mnie (w sensie dla Marcela) jednak teetha lepsza. Granulek nigdy nie miałam. Z Pl też jakieś miałam i też słabiutkie. Słuchaj Ty weź się nie wygłupiaj tylko wyślij mi swoj adres na priv czy na gg i Ci wyślę tą moją tubkę! Co ja niby z nią zrobię? mi się do niczego nie przyda. A Ty przynajmniej sobie spróbujesz czy Ci odpowiada.
Lubicznka, słońce Ty mnie źle zrozumiałaś:-(..I w sumie ja Ciebie też (myślałam że gp kazał Ci dawać to mleczko...) A swojej opowieści nie dokończyłam bo stwierdziłam że nie będę siać paniki, no i nie chciałam też tak najeżdżać na ichniejszego gp.
A ta szczoteczka na paluszek za to u nas się nie sprawdziła, młody miał odruch wymiotny. Za to mieliśmy taką fikuśną szczoteczką do ząbków, kupiona w boots, dobrze się w rączkach dziecka trzymała, i tym sobie szorował po dziąsełkach.
Miałam busem do miasta podjechać ale pierdziele to, ide starego z wyra ściągnąć niech mnie podrzuci.
Gastone, dzięki za odpowiedź. Pamiętam że kiedyś w Lidl były jakieś wełenki, kupowałaś je? Jak ich jakość?
Tichonku, ja miałam Bonjela i dla mnie (w sensie dla Marcela) jednak teetha lepsza. Granulek nigdy nie miałam. Z Pl też jakieś miałam i też słabiutkie. Słuchaj Ty weź się nie wygłupiaj tylko wyślij mi swoj adres na priv czy na gg i Ci wyślę tą moją tubkę! Co ja niby z nią zrobię? mi się do niczego nie przyda. A Ty przynajmniej sobie spróbujesz czy Ci odpowiada.
Lubicznka, słońce Ty mnie źle zrozumiałaś:-(..I w sumie ja Ciebie też (myślałam że gp kazał Ci dawać to mleczko...) A swojej opowieści nie dokończyłam bo stwierdziłam że nie będę siać paniki, no i nie chciałam też tak najeżdżać na ichniejszego gp.
A ta szczoteczka na paluszek za to u nas się nie sprawdziła, młody miał odruch wymiotny. Za to mieliśmy taką fikuśną szczoteczką do ząbków, kupiona w boots, dobrze się w rączkach dziecka trzymała, i tym sobie szorował po dziąsełkach.