reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Irlandii!!

Dzień dobry
Tichonku-oczywiście,że pamiętam-a swoją drogą nie masz wrażenia,że te suwaczki zmieniaja się co 2,3dzień?Tak Ci leci ,że szok:)A na nóżki-jak najczęściej staraj się mieć je uniesione wyżej od głowy...Ja praktycznie każdego wieczora się kładę przed tv z nogami na J:)))
Wiesieńko-to ciesz się,że takie"cygańskie"to Twoje dziecię a nie od szyby nie odejdzie póki mamusia nie przyjdzie:)Jak widzisz same zalety;))
Ewelcia-no po irlandzku to mój Daniel powinien pomykać już w samych bodziakach;)))
No nic to-życze miłego(choć wietrznego jakby zlot czarownic gdzieś był)dzionka Wam zyczę
 
reklama
Witam

Nam zwiało ochraniacz na trampolinę,sąsiadom kwiaty połamało...o ludzie,jaka pogoda.
I jeszcze spac mi się chce :baffled::confused2:

Ewelcia u nas też zawsze wywozili koło 13 śmieci,ale tym razem postanowili byc wczesniej :confused2: nic to,jutro sąsiad nam wywiezie :-)


Kurcze moja kocica ryczy ,już dwa razy nam zwiała i bardzo jej się podobało na dworze,choc o dziwo sama przyszła do domu,a teraz płacze bo chce wyjśc znowu,ale dobrowolnie to ja jej nie wypuszczę ;-):-D
 
Dziendobry;)
Pogoda piekna, az sie wyjsc chce;) Na szczescie sypiam z korkami w uszach bo bym nie spala chyba cala noc przez ten wiatr...
Co do ubierania to ja tez jestem zmarzluch straszny, wiec poprawiam, dziecko czesto ubieram lzej niz siebie;)
Czy Wasze dzieci tez sa takie niejadki? ja wymiekam...chociaz od wczoraj polubial owsianke wiec mam kolejna, czwarta opcje sniadania lub kolacji;) dzis kupie kasze jaglana i bede mu prazyc z jablkami i cynamonem, moze akurat przejdzie;)

Mam pytanie...czy Wasi mezowie sa zazdrosni o Was? o dziecko/dzieci? moj strasznie od poczatku, teraz mi to nawet mowi, ze nie moze zniesc ze jest na szrym koncu a ja widze tylko Patryka. oczywiscie przesadza, ale faktycznie jest tak ze przytulam Patryka, caluje i rozmawiam z nim a on siedzi naburmuszony...tylko moj tak?

Anineczko jesli kotka zasmakowala juz wyjsc to nie utrzymasz jej w domu:( Kot wychodzacy jest najszczesliwszy na swiecie, zawsze bedzie wracal, wiec jesli nie masz naokolo ruchliwej ulicy to wypuszczaj..
 
Ostatnia edycja:
Bry:-)
Ja tak szybciorem bo inne wątki obskoczyłam i czas mnie nagli,na grocery zaraz jadę:sorry:A najchętniej bym pod kołdrę wlazła:eek:Słońce świeci ale ten wiatr:szok::szok:Chmury nie płyną ale zapieprzają po niebie:-D
Lubiczanko na masakra,takie mam właśnie wrażenie,że co 3 dni jest następny czwartek:szok:
Boszsz....7!:szok::szok:
Mam już cykora:baffled:
Dobra lecę bo koleżanka trąbi na mnie autkiem pod domem,do fuźniej:tak:
 
Anineczko-nam śmietniki wywiało na środek tego placyku przed domem:/No i też obawiam się,że Dora przy kazdej okazji bedzie usiłowała czmychnąć:/
Ollena-hmmm-no pewnie na początku(tzn.po porodzie)większośc Tatusiów czuje sie oduniętych"w kąt",ale o ile mnie pamięć nie myli,to Wasz synek ma jużponad 2latka,więc nie wiem...W każdym razie ja na J nie narzekam,bo on sam lubi spedzać czas z naszymi pociechami-my dla siebie mamy czas wieczorkiem;)
Tichonek-no ja też uwierzyc nie mogę,że to czwartek co tydzień a nie kilka razy w tygodniu jest;)No i szczęśliwe 7tygodni przed Wami:)
 
Ollena primo to nie mogę jej wypuszczac jeszcze bo nie jest wysterylizowana no i młódka z niej,ma 5 miesięcy a czytałam,że tak 9-10 miesięczne kociaki się wypuszcza,po za tym ona wychodzi na dwór,ale na smyczy,dziś jednak przetrzymam ją w domu bo zimno i nie chce mi się z nią spacerowac :sorry:

sekundo ,mój maz chyba nie jest zazdrosny o dzieci,choc powtarza mi,ze ja jestem najwazniejsza dla niego....mnie to na poczatku bardzo bulwersowało,że jak to? dzieci mniej ważne? Bo dla mnie one chyba są najważniejsze...ale zrozumiałam,że dla mnie tak jest bo jestem ich matką,chyba trochę inną miłością je darzę,w końcu ja ich urodziłam i to ja o nie najwięcej się troszczę.
Może w czasie kiedy przytulasz synka,przytul też męża?
Po za tym Twój mąż widzi teraz konkurencję w synku,ale za 2-3 lata będą sprzymierzeńcami.Teraz jeszcze nie ma takiego kumplostwa u nich,nie mają wspólnych zainteresowań itp.
 
Ostatnia edycja:
anieneczko rozumiem, to faktycznie lepiej najpierw ja wysterylizowac juz nawet mozesz to zrobic, to odpowiedni wiek:) chodzeniu na smyczy z kotem jestem przeciwna ale to juz odrebny temat;)
tak, moj synek ma ponad 2 lata i moj maz chyba teraz jest bardziej zazdrosny niz wczesniej, bo teraz otwarcie o tym mowi, wczesniej nigdy. Poza tym tez wiele razy mi mowil, ze jestem na pierwszym miejscu, Patryk pozniej. Zreszta mezczyzni zanim poczuja sie ojcami musi troche potrwac, mojej znajomej maz dopiero niedawno stwierdzil, ze od 2 tyg czuje sie ojcem a maly ma juz 9 miesiecy... Oni potrzebuja wiecej czasu, moj maz dlugo wszystko olewal;) No i faktycznie my dziecko nosimy pod sercem, rodzimy i jest ono dla nas najwazniejsze na swiecie i mowilam mm ze dokladnie tak jest i on musi to zrozumiec..bo oczywiscie dziwil sie, ze juz nie jest najwazniejszy tak jak ja dla niego;)
 
Ollena no pewnie ciężko to przegryzc u faceta,że spadł jeden stołek niżej w hierarchii :sorry: i trochę ich rozumiem,ale w końcu nie są na tym świecie od wczoraj i powinni zrozumiec,tym bardziej,że oni pewnie też byli ważniejsi dla swoich matek :tak:
Chyba potrzebują czasu...

co do kota to nie jest zupełnie tak,że szlajam się z nią po osiedlu na smyczy,czekam aż koleżanki mama przyśle mi 5m smycz jakąś specjalną bo teraz mam krótką, dwu metrową.Kot siedzi na ogródku i tam sobie łazikuje.Bo ja np. jestem przeciwniczką puszczania kotów samopas po osiedlu,za dużo się naoglądałam przejechanych kotów przez auta czy też skrzywdzonych przez ludzi.
Mój pierwszy pies wpadł pod samochód i nie chciałabym znowu ryczec przez swoją głupotę :sorry:
A masz jakiegoś zwierzaka?
 
reklama
hejka

Rano wstalam z takim bolem glowy, ze szok, nakarmilam mala, polezalysmy na lozku z 30 minut z grzechotkami i zasnelysmy jeszcze na 40 minut.
Mialam isc do tej pielegniarki srodowiskowej zapytac sie o wszystko i jakby dalo rade od razu zwazyc niunie ale nie pojde bo mi wozek zwieje, a slonce takie piekne.
Asienka jak tam Anulka??
tichonek tylko 7:szok:
 
Do góry