reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Irlandii!!

Wiesz nie trzeba nigdzie rodzic by troche na ten temat poczytac...jak wyglada opieka nad kobieta w ciazy w innych krajach, porownac statystyki, raporty, dane. I niestety podobna opieka jak w Irlandii jest w Anglii, Francji, Szwecji, Norwegii.
Tu np raport Min. Zdrowia zeby nie bylo ze wyssalam sobie dane z palca:
http://www.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_struktura/docs/15032007_raport.pdf str 115

Poziom zdrowotności społeczeństwa w poważnym stopniu zależy
od stanu zdrowia kobiet i noworodków. Sytuacja w Polsce
była pod tym względem wysoce niezadowalająca: w 1992 r.
wskaźnik umieralności okołoporodowej wynosił 17,4‰ i był jednym
z najwyższych w Europie. W krajach wysoko rozwiniętych
był on dwukrotnie niższy. Również umieralność niemowląt była
jedną z najwyższych w Europie: w 1992 r. jej wskaźnik wynosił
17,5‰, przy znacznym zróżnicowaniu wielkości w różnych
regionach. Z przeprowadzonych analiz wynika, że ponad 70%
umieralności niemowląt następuje w okresie okołoporodowym.
Odsetek porodów przedwczesnych w Polsce był również wysoki
(około 8% w 1993 r. w porównaniu z około 3% w Finlandii).
Odsetek noworodków z małą masą ciała był wysoki i w 1992 r.
wynosił 8%.
Realizowane w Polsce w dekadzie lat 90. programy polityki zdrowotnej
państwa (Program Poprawy Opieki Perinatalnej, Program
Badań Przesiewowych, Program Zwalczania Niedoboru Kwasu
Foliowego, Program Promocji Karmienia Piersią, Program Szczepień Ochronnych) (...)


Działania te przyniosły wymierne efekty – współczynnik umieralności
okołoporodowej obniżył się z 17,5%/1000 urodzeń do
8,6‰, a współczynnik umieralności niemowląt ukształtował się
na poziomie 6,8‰ (w 1990 r. wynosił 19,3‰).
W roku 2000 Program Poprawy Opieki Perinatalnej zakończył
swoją działalność, gdyż na rok przed przewidywalnym terminem
realizacji osiągnięto spadek umieralności okołoporodowej
o połowę.
Obowiązujące obecnie w Polsce poziomy opieki perinatalnej
w zakresie funkcji poszczególnych poziomów są zbieżne z podstawowymi
założeniami Programu Poprawy Opieki Perinatalnej.
Niemniej jednak, mimo że od lat 90. do chwili obecnej wskaźnik
umieralności niemowląt w Polsce został obniżony o połowę,
w tym samym czasie w innych krajach Unii Europejskiej wskaźnik
umieralności niemowląt uległ znacznemu obniżeniu, stawiając
Polskę na ostatnim miejscu pośród tych krajów (...)

Jakby nie patrzec niestety jestesmy w ogonie UE. Nie patrz indywidualnie na swoja sytacje...ze Tobie lekarze polscy pomogli. Wskazniki mowia co innego: najwieksza w Europie umieralnosc matek przy porodach, powiklaniach, smiertelnosc noworodkow itd.
Poza tym skoro tak w Polsce wspaniale dlaczego zamierzasz rodzic w Irlandii? To wrecz nienormalne ze zgadasz sie na opieke konowalow irlandzkich w tak waznym momencie zycia
Nic innego jak widze nie moglas napisac raczej bym powiedziala wkleic .... nic od siebie dodac nie potrafisz?
A co do twojego ostatniego pytania.. z mila checia rodzila bym w Polsce jakby to bylo mozliwe .. widac nie jest wiec nie rodze.. a co do ststystyk ... mysle ze nie warto podpierac sie nimi bo sa bardzo zludne...Jak mawial Winston Churchill. jest kłamstwo, cholerne klamstwo i statystyka ...wiec ja bym nie powoływała sie na nia....
 
reklama
Witam.

Muszę dodać swoje "trzy grosze" odnosnie opieki lekarskiej nad cięzarną tu w Irlandii.
Całkowicie zgadzam sie z Kasią, a bazuję nie na czyichś opowieściach, albo na tym co gdzieś na forum przeczytałam, a na własnych, mrożacych krew w żyłach przeżyciach.

W 7 tc miałam krwawienie, toteż niezwłocznie udałam sie na ostry dyżur do szpitala. W szpitalu czekałam około 2 godzin na pojawienie sie lekarza, który, gdy już przyszedł, powiedział, że nie moze nic dla mnie zrobić i zebym przyszła następnego dnia na usg. Pobrano mi tylko krew zeby zbadac bHCG. Następnego dnia zjawiłam się wcześnie rano, poczekałam 3 godziny na skan, podczas którego miła pani radiolog (chyba radiolog, nie jestem pewna jak nazywaja sie te panie od usg), powiedziała, ze widzi cos blisko sciany macicy, ale ciezko jest powiedziec czy to zgrubienie ściany czy zarodek. Ca najważniejsze- usg robione było sondą brzuszną, a nie dopochwową, której z reguły powinno używac sie na tym etapie ciazy. Następnbie poczekałam na wizyte w gabinecie pani doktor, ktora równiez powiedziala ze ciezko jest jej powiedziec czy nadal jestem w ciazy czy nie, ale pobiora mi krew do bHCG i jezeli będzie rosnące, to będzie ok. Tak też zrobiono.
Następnego dnia przyjechalam po wyniki i trafiłam na inna pania doktor, która powiedziala mi ze jest jej przykro ale rozwija sie puste jajo plodowe i zaproponowala mi 3 rozwiazania: zabieg, tgabletka, albo poczekam az macica sama sie obkurczy. Dodam, że bHCG było rosnące!!!!!!!! Tego samego dnia wsiadłam w samochód i pojechałam do Dublina do polskiej przychodni, gdzie okazalo się, że z ciązą wszystko jest w porządku, serduszko bije i zarodeczek ma sie bardzo dobrze.
To w wielkim skrócie, na pewno nie da sie opisac co ja wtedy przeżyłam. Wystarczyłoby żeby na ostrym dyżurze lekarz zrobił mi usg dopochwowe.

Inne przykłady: do tej pory (a jestem w 7 miesiacu) miałam raz pobieraną krew do badania, dwa razy badno mi mocz papierkiem:baffled::baffled::baffled:. Nie wspomnę, że nie byłam w Irl badana ginekologicznie, ale żadnej z Was pewnie nie zaskoczę-tutaj to norma.


Nie chce wyjśc na malkontententkę, ale naprawdę duuuuuuuuuuużo brakuje irlandzkiej służbie zdrowia. Nie twierdzę, ze Polska opieka jest swietna, ale na pewno jest bardziej fachowa niż w Irl. Mam nadzieję, ze o porodzie będe mogła powiedzieć więcej dobrego, bo generalnie opinie znajomych, które tutaj rodziły są pozytywne.

Ale teraz coś miłego. Jestem obecnie w Polsce, byłam dziś rano u ginekologa, z moją Dzidzia wszystko w porządku, Franio został zbbadany wzdłuż i wszerz:-). Waży 1050 gram, a oto Jego fotki:
FRANIO_11mini.jpg

FRANIO_12mini.jpg


Pozdrawiam:-).
 
h@nah w Polsce przysługują Ci dwa albo trzy skany podczas ciązy, podczas wizyt jesteś badana ginekologicznie, oprócz tego robione są regularnie badania krwi, moczu itp. I owszem, czekasz na wizytę u gina, ale tu w Irl też czekasz, wizyty są umawiane na kilka tygodni przed terminem.
 
A coz mozna dodac. Co kobieta to historia. Dobrze ze masz dobre doswiadczenia z lekarzami z Polski. Jak mniemam byl to jakis prywatny lekarz a nie panstwowy i nie musialas na niego czekac miesiac w kolejce :-D? Bo jesli juz chcesz cos porownywac to wez panstwowa opieke nad kobieta w ciazy w Polsce i panstwowa opieke tutaj w Irlandii, nie jakis prywatnych ginekologow, prywatne usg, badania i inne cuda. Porownaj co panstwo jedno i drugie daje ci za free jesli juz tak bardzo nie lubisz statystyk :-). Moze sie okazac ze panstwowa opieka w Polsce znacznie odbiega na niekorzysc do tego co tutaj. :-D.
Co do polskich lekarzy ja pozytywnych doswiadczen niestety nie mam. Co jedynie potrafia wyludzic kase i zapisywac drogie lekarstwa ktore w wielu wypadkach nie pomoga, nie zaszkodza a dlugofalowe dzialanie nie jest znane.
I zastanawia mnie ze skoro sa tacy wspaniali polscy lekarze to dlaczego ich tak malo w irlandzkich szpitalach?:szok: Za to sporo innych konowalow z innych krajow:baffled:. Dlaczego tylko skupiaja sie w polskich klinikach dla polskiego pacjenta? Moze to bys mnie oswiecila nieco, bo jakos nie potrafie znalezc wytlumaczenia
OCHHH w jednym to napewno sie zgodzimy co kobieta to historia...a co do reszty to musze cie zasmucic:-) oby dwie ciaze prowadzila mi lekarka z tak zawanej panstwowej przychodni nikomu nigdy nawet zlamanego groszan nie zalacilam za wizyte czy usg ..to po pierwsze. rodzilam tez w panstwowym szpitalu jednym z lepszych we Wroclawiu i tez nikomu w lape nie dawalam bylam bardzo zadowolona z opieki to po drugie a po trzecie moja droga trzeba w zyciu wiedziec co sie chce i czego sie oczekuje od sluzby zdrowia...
a co polskie panstwo daje ci free mysle ze podobnie ja w Irlandii 3 usg za free badania ale czestsze tez za free(mocz morfologia itp) :-)no jedynie czego mi nie daje polskie panstwo za free to GALFER hahahah (KTORY TU JEST MASOWO PRZEPISYWANY) za 2,60..hahaha ... no i zapomnialam ze jeszcze ten epidural ,,nieszczesny ,, ktory w Polskich szpitalach tez juz jest czesto za free noooo i te tosty tez nam polski szpital nie zapewnia jedynie diete lekko strawna przyjazna dziecku:-)...a co do czekania miesiacami .. chyba jestes kiepsko poinformowana gdyz tu jednak na jakiekolwiek powazniejssze zabiegi tez sie czeka miesiacami a co do dorobniejszych naglych sparaw to podobnie jak w Polsce siedzi sie dlugooooo i czekan na swoja kolej i patrzy na tych pakistanskich i irolskich lekarzy jak chodza z opuszczionymi rekoma jak zombi po korytarzach boooo maja czas na wszytko :tak:
a co do polskich kilinik tu w w IE.... zadaj to pytanie polskiemu lekarzowi dlaczego pracuje w polskiej klinice a nie w irolskim szpitalu...ja osobiscie uwazam ze to dobry biznes nic wiecej za tym nie stoi .. nie brak wiedzy bo nasi lekarze maja ja ogromna podparta wieloma latami nauki i ciaglego ksztalacenia ....i nie pisz mi no wlasnie bo to dobry biznes GDYZ KAZDY Z NAS PRZYJECHAL TU Z POWODU PIENIEDZY;-)
jedno mi sie nasuwa po tych twoich postach:
SWEGO NIE ZNACIE CUDZE CHWALICIE:-)...
 
Magdalena - najwazniejsze ze Franio jest zdrowy i juz niedlugo bedziesz mogla go przytulic!!!! przezyc nie zazdroszcze, masakra!!!!!!!!!!!!!!!

Co do sluszby zdrowia - mysle ze my Polacy mamy zupelnie inny stosunek, inne oczekiwania i inne doswiadczenia w stosunku do sluzby zdrowia. Gdybym byla w Polsce pewnie mialabym prywatnego ginekologa, wykonywalabym tysiace badan - czulabym ze to normalne bo nie znam osobiscie kobiety ktora w okresie ciazy wspiera sie tylko na panstwowej sluzbie zdrowia. Tak jest! Pacjenci i lekarze sa do tego przyzwyczajeni i tyle.
Tymczasem jestem tutaj i korzystam z irlandziej sluzby zdoriwa. Ciesze sie - bo zawsze wszystko jest ok. Przyznaje ze w czasie moich 9 miesiecy bylam 3 razy w polskiej ginekolog - moja polska mentalnosc (moze zdorwy rozsadek?) zdecydowaly ze wolalam byc przebadana ginekologicznie.
Aktulanie jestem na etapie spakowanej torby i oczekuje odejscia wod czy skurczy i zupelnie sie nie boje. Spodziewam sie dobrej opieki w czasie i po porodzie. Wierze, ze wszystko bedzie dobrze.
 
Ciaza w Polsce. Problemy i krwawienia na poczatku. Lekarz od razu stwierdza ze cos jest nie tak, ze zarodek sie niezbyt dobrze rozwija ale co tydzien kontrola i bardzo drogie leki na podtrzymanie. Ja ciagle dolegliwosci ciazowe, wymioty i slanianie sie na nogach, szpital i drogie lekarstwa i kupa kasy na lekarza. Caly czas czuje ze cos jest nie tak, ale lekarze upieraja sie by lekarstwa brac nadal choc i tak mowia ze najlepiej nie jest. W 18 tyg pomimo lekarstw i cudow i tak poronilam. Jak myslicie do kogo mam pretensje o zmarnowana kase, czas (18 tyg), dolegliwosci, samopoczucie, nadzieje itd? Dla mnie to konowalstwo ratowanie.
Gdyby to bylo tu pewnie w 5-6 tyg bym poronila i nie nie zylabym przez tak dlugi okres nadzieja, nie mialabym koszmarnych dolegliwosci, nie wydalabym fury kasy w bloto.
Kolejny przyklad konowalstwa...w szpitalu gdzie lezalam rodzi sie zdrowe dziecko ale potrzeba dla niego inkubatora na kilka dni. Niestety nie ma, bo te co sa, sa zajete. W jednym miedzy innymi lezy dziecko bez mozgu bez zadnych szans na zycie bez maszyn i inkubatora. I co lekarze? Kto pierwszy ten lepszy. Umiera zdrowe dziecko...nie wiem co powiedzieli matce...
Ale jak powiedzialam co kobieta to historia.
WYBACZ ALE MI SIE NAWET TEGO NIE CHCE CZYTAC CO TU NAPISALAS ... JEDYNE CO MI SIE NASUW TO TYLKO TO ZE JESTES STRASZNIE PLYTAKA I OGRANICZONA .... CZYM SA DLA CIEBIE PIENIADZE A CZYM DZIECKO ??? DLA MNIE SPRAWA PIORYTETOWA JEST DZIECKO A NIE KASA .. WYDALA BYM JEJE WIELE NA SWOJE DZIECI I ICH ZDROWIE (te ktore sa czy na te o ktorych jeszcze nie wiem i nigdy bym sie nad tym nie zastanowila wrazie czegos zlego ze wyrzucilam pieniadze w blotoooo) ...JEZELI BYLO BY POTRZEBA ... WIESZ SA KOBIETY KTORE NAPRAWDE CZEKAJA NA DZICKO SA DOJRZALE EMOCJONALNIE .......A SA KOBIETY KTORE NIGDY NIE POWINNY ICH POSIADAC .... :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::-:)-:)-:)-(
 
Magdalena - najwazniejsze ze Franio jest zdrowy i juz niedlugo bedziesz mogla go przytulic!!!! przezyc nie zazdroszcze, masakra!!!!!!!!!!!!!!!

Co do sluszby zdrowia - mysle ze my Polacy mamy zupelnie inny stosunek, inne oczekiwania i inne doswiadczenia w stosunku do sluzby zdrowia. Gdybym byla w Polsce pewnie mialabym prywatnego ginekologa, wykonywalabym tysiace badan - czulabym ze to normalne bo nie znam osobiscie kobiety ktora w okresie ciazy wspiera sie tylko na panstwowej sluzbie zdrowia. Tak jest! Pacjenci i lekarze sa do tego przyzwyczajeni i tyle.
Tymczasem jestem tutaj i korzystam z irlandziej sluzby zdoriwa. Ciesze sie - bo zawsze wszystko jest ok. Przyznaje ze w czasie moich 9 miesiecy bylam 3 razy w polskiej ginekolog - moja polska mentalnosc (moze zdorwy rozsadek?) zdecydowaly ze wolalam byc przebadana ginekologicznie.
Aktulanie jestem na etapie spakowanej torby i oczekuje odejscia wod czy skurczy i zupelnie sie nie boje. Spodziewam sie dobrej opieki w czasie i po porodzie. Wierze, ze wszystko bedzie dobrze.
Ja tez wierze ze bedzie wszytko dobrze ... pomimo tego iz jestem wieleu rzeczy swiadoma... powidzenia Simm 77 bede trzymac kciuki:-)
 
reklama
moze nie powinnam sie wtracac ale nie odebralam tego co napisala h@nah w sensie materialnych strat. Bardziej ile nacierpiala i jak dlugo miala nadzieje.
H@nah bardzo Tobie wspolczuje ale jak widze masz synka!!!!! ma juz 9 miesiecy - super.
 
Do góry