Witajcie po 2 dniowej nieobecnosci. Otoz dopadla mnie nieszczesna jelitowka. Tak,wlasnie teraz.To ja sie glupia cieszylam, ze juz sobota, a maz wraca w poniedzialek, wiec nic juz nie moze zlego sie wydarzyc. A tu prosze...od godziny 17 do godziny 3 w nocy mozna powiedziec, ze zamieszkalam w lazience. Ciezko bylo,bo sama w domu, nie mial kto dzieckiem sie zajac. Poszla spac w ubraniach,bez kolacji, niczego :-( Nie mialam sily wyjsc z lazienki nawet :-( Masakra!!!!O 3 w nocy czulam,ze juz PO, wiec wyszlam z tej lazienki i rzucilam sie jak dzika na picie.Wzielam tez przebralam na spiaco Amande i sama wkoncu usnelam o 4 nad ranem. Dzis jestem bez sil, z goraczka,ciagle w lozku, siedziec ciezko,bo zaraz sie mecze. Okropnosc!!!!A tu co chwile picie dla Amandy, tu jakies jedzenie trzeba zrobic itp. Jakbym nie mogla pochorowac sie np jutro, kiedy on juz bedzie w domu.Ale nie...jutro bede juz zdrowa i kwitnaca. To ja sie cieszylam,ze jak M wyjedzie, to sobie odpoczne, a tu nie jak napady astmatyczne Amandy, potem angina i bardzo wysoka goraczka przez 3 dni, chwila odpoczynku i zaraz jej jelitowka, znowu chwila odpoczynku i ja :-( To sie zrelaksowalam!Nie ma co!Ten przeklety wirus jest nieunikniony.Po anginie Amandy specjalnie siedzialam z nia w domu, najwyzej gdzies kolo domu spacerowala, z nikim nie miala kontaktu,bo byla wciaz oslabiona, a jednak wirusa zlapala. Z wdychanego powietrza,ale jak tu nie oddychac?!Wazne, ze mamy to juz za soba. Teraz martwie sie o M, ze moze zalapac to cholerstwo.
agusiek bardzo mi przykro, ze nie dotarlysmy, ale andzulina sama widziala mnie z bliska, wiec wie jak wygladalam....Tego nie da sie przewidziec!Szkoda mi Amandy,bo cieszyla sie, mowila "dzidzi malutki nie umie dmuchac torta,Amanda zdmucha". Sama wybrala prezenciki w sklepie dla Nikosia. A tu zonk :-( Mam nadzieje, ze Nikosiowi spodobaly sie zabaweczki, a jak dojde do siebie, to koniecznie wpadniemy na kawke z Amanda!!!!Dziekuje tez wielkie za torta, Amandzie odrazu oczy sie zaswiecily. Tort przepyszny, ja niestety nie jadlam, bo jeszcze nie mam apetytu, ale moze jutro...W kazdym razie niewiele mi zostalo, Amanda sama zjadla prawie wszystko :-)
froq ja kompletnie zapomnialam,ze ty nie masz teraz wlasnego auta, a pofatygowalam Cie,zebys zajechala po ten prezent. Sorrki, kompletnie mi to wyszlo z glowy. Wiec dzieki tez andzulina Tobie, ze zechcialo Ci sie podjechac i to dwa razy!!!mam nadzieje, ze czujesz sie lepiej i nic Cie nie wzielo!Musimy sie koniecznie zgadac razem na kawke, moze wpadniesz ktoregos dnia z froq do mnie :-)