hej mamunie.Widze ze chce cie poznac moja historie.Kurcze ciezko to opowiedziec tak piszac,postarm sie po krotce.
Pamietam majac 4 lata jkpewnejnocy cos mnie obudzilo,otowrzylam oczy i zobaczylam postac w drzwiach.Duza postac,jak mezczyzna.Potezny,szeroki w barach.Trudno uwierzyc ze majac 4 lata takie rzeczy sie pamieta,a jednak.Spalam od tego czasu bardzo zle.Budzilam sie z krzykiem,rodzicie przerazeni.ale moi rodzice niestety nie naleza do tych wierzacych w te rzeczy,wiec nie dociekali.Poprostu uznali to za takie strachy na lachy ,ktore sie zdazaja u dzieciakow w tym wieku.
Lata mijaly a ja ciagle zle sypialam.Kurcze trudno to opisac,ale bedac juz w liceum zaczelam zauwazac istotne rzeczy.spalam spokojnie i nagle mna cos szturchalo,i sie budzilam i widzizlam zarys postaci.Odziwo za kazdym razem inna.Oczywiscie wrzeszczalam strasznie i wtedy caly dom na nogach.Balam sie okropnie.Bedac juz z moim mezem,zdazylo mi sie to kilka razy i on nawet sie przerazil.I odnoszac sie do Tichnka i lustra,cos w tym jest.Spalismy kiedys w hotelu i tam bylo lustro na cala scianeOczywiscie sytuacja sie powtorzyla.Daralam siena caly hotel.Nie potrafie sie opanowac..serce wai jak oszalale.Jakies pol roku temu,w ostatnim domu mialam okres ze ciagle mnie cos nekalo.Dwa tygodnie z rzedu,ciagle o tej samej porze cos mnie budzilo.Chodzilam jak zombi.Ktorejs nocy poczulam jak zwykle mocne szturchniecie,obudzilam sie i zrobilo sie zimno.Przez moment myslalam ze maz mnie budzi.Dodam ze maz spi z malym w drugim pokoju.Zaczelam plakac,niemialm juz sily,zawolalam meza.treslam sie ze strachu niemilosiernie.Nie moglam sie uspokoic.Dlaczego?O co chodzi? W sumie nic mi sie nie dzieje,po krzykach wszystko znika i spie dalej.
Spalam wtedy z krzyzem w reku.Maialam spokoj na jakis czas.
Zaslonilam lustro.Nic sie nie dzialo.Pote sie wyprowadzilismy.Nie wiem....narzie sie nic przez ostatnie pol roku nie dzieje..nie wiem na czym problem polega.Na poczatku myslam ze to poprostu jakies trachy,boje sie czegos w zyciu i tak sie to objawia.Ale nie sadze..tyle lat? Nie staralam sie wyjasnic tego u specjalisty,jakos nie bylo sposobnosci.Tyle lat mialam z tym problem i nagle ustalo.Dlaczego? Dziwne to wszystko bo np nie zalezy to od domu czy miejsca.Jednak tu mam spokoj.Spie jak aniol,jestem spokojna...Moze ktos powie eee tam kobieto dramatyzujesz,stuknieta jestes.Wymyslasz sobie i spac nie mozesz.Nie mam tez traumatycznych przezyc z dzicinstwa tak dla scislosci.Mialam fantastyczne dziecinstwo,za co jestem moim rodzicom wdzieczna,bylam wesolym kochanym dzieckiem.Wiec dlaczego???Przzeraza mnie to ogromnie,boje se ze znow sie bedzie powtarzalo.
Bylo tez kika innych sytuacji.Kiedys bylam u kolezanki ze studiow.Ona miala bardzolagodnego psiaka.Siedzialysmy na kanapie i nagle ten pies wstal ,najerzyl sie caly i patrzyl nad moje ramie i strasznie warczal.Nie mogl sie uspokoic.Ona mowi ze nigdy go takim nie widziala.Przesunelam sie kawalek a on ciagle patrzyl w to samo miejsce i wrzeszczal.Mowia ze zwierzeta takie rzeczy widza jak dzieci..Bylam wystraszona..
Moj pies tez czesto stawal w miejscu i nagle zaczynal szczekac jakby cos widzial..Kurcze sra...m po gaciach prawie....
Takich incydentow bylo wiele ale potreba czasu i cieprliwosci na sluchanie...
Pamietam majac 4 lata jkpewnejnocy cos mnie obudzilo,otowrzylam oczy i zobaczylam postac w drzwiach.Duza postac,jak mezczyzna.Potezny,szeroki w barach.Trudno uwierzyc ze majac 4 lata takie rzeczy sie pamieta,a jednak.Spalam od tego czasu bardzo zle.Budzilam sie z krzykiem,rodzicie przerazeni.ale moi rodzice niestety nie naleza do tych wierzacych w te rzeczy,wiec nie dociekali.Poprostu uznali to za takie strachy na lachy ,ktore sie zdazaja u dzieciakow w tym wieku.
Lata mijaly a ja ciagle zle sypialam.Kurcze trudno to opisac,ale bedac juz w liceum zaczelam zauwazac istotne rzeczy.spalam spokojnie i nagle mna cos szturchalo,i sie budzilam i widzizlam zarys postaci.Odziwo za kazdym razem inna.Oczywiscie wrzeszczalam strasznie i wtedy caly dom na nogach.Balam sie okropnie.Bedac juz z moim mezem,zdazylo mi sie to kilka razy i on nawet sie przerazil.I odnoszac sie do Tichnka i lustra,cos w tym jest.Spalismy kiedys w hotelu i tam bylo lustro na cala scianeOczywiscie sytuacja sie powtorzyla.Daralam siena caly hotel.Nie potrafie sie opanowac..serce wai jak oszalale.Jakies pol roku temu,w ostatnim domu mialam okres ze ciagle mnie cos nekalo.Dwa tygodnie z rzedu,ciagle o tej samej porze cos mnie budzilo.Chodzilam jak zombi.Ktorejs nocy poczulam jak zwykle mocne szturchniecie,obudzilam sie i zrobilo sie zimno.Przez moment myslalam ze maz mnie budzi.Dodam ze maz spi z malym w drugim pokoju.Zaczelam plakac,niemialm juz sily,zawolalam meza.treslam sie ze strachu niemilosiernie.Nie moglam sie uspokoic.Dlaczego?O co chodzi? W sumie nic mi sie nie dzieje,po krzykach wszystko znika i spie dalej.
Spalam wtedy z krzyzem w reku.Maialam spokoj na jakis czas.
Zaslonilam lustro.Nic sie nie dzialo.Pote sie wyprowadzilismy.Nie wiem....narzie sie nic przez ostatnie pol roku nie dzieje..nie wiem na czym problem polega.Na poczatku myslam ze to poprostu jakies trachy,boje sie czegos w zyciu i tak sie to objawia.Ale nie sadze..tyle lat? Nie staralam sie wyjasnic tego u specjalisty,jakos nie bylo sposobnosci.Tyle lat mialam z tym problem i nagle ustalo.Dlaczego? Dziwne to wszystko bo np nie zalezy to od domu czy miejsca.Jednak tu mam spokoj.Spie jak aniol,jestem spokojna...Moze ktos powie eee tam kobieto dramatyzujesz,stuknieta jestes.Wymyslasz sobie i spac nie mozesz.Nie mam tez traumatycznych przezyc z dzicinstwa tak dla scislosci.Mialam fantastyczne dziecinstwo,za co jestem moim rodzicom wdzieczna,bylam wesolym kochanym dzieckiem.Wiec dlaczego???Przzeraza mnie to ogromnie,boje se ze znow sie bedzie powtarzalo.
Bylo tez kika innych sytuacji.Kiedys bylam u kolezanki ze studiow.Ona miala bardzolagodnego psiaka.Siedzialysmy na kanapie i nagle ten pies wstal ,najerzyl sie caly i patrzyl nad moje ramie i strasznie warczal.Nie mogl sie uspokoic.Ona mowi ze nigdy go takim nie widziala.Przesunelam sie kawalek a on ciagle patrzyl w to samo miejsce i wrzeszczal.Mowia ze zwierzeta takie rzeczy widza jak dzieci..Bylam wystraszona..
Moj pies tez czesto stawal w miejscu i nagle zaczynal szczekac jakby cos widzial..Kurcze sra...m po gaciach prawie....
Takich incydentow bylo wiele ale potreba czasu i cieprliwosci na sluchanie...
Ostatnia edycja: