anineczka
królowa mrówek :P
Ha ha ha Tichonku kradniesz
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
grzebie sobie w pamieci i nie moge skojarzyc zadnej chatki za tym shopem..tez mieszkalam w Balindooley jakis czas ale w norce straszliwej.Do tej pory sie z mezem zastanawiamy jak my tam wytrzymalismy:-)To rowniez nasza droga przelotowa do Galwaynie to zebym sie wpraszala:-):-)Larcia no to faktycznie masz po drodze także zapraszam kiedy cię najdzie ochota ja i tak z reguły siedzę w domku a mieszkam dosłownie z tyłu Ballindooley Shop :-):-)
:-)wiec jednak sie spostrzeglas ze wody mnostwo;-)U nas coraz gorzej z godziny na godzine.Moj A.chyba bedzie musial dzis zostawic samochod u landlorda,bo mieszka niedaleko i pozyczyc jakiegos jeepa,bo do domu raczej nie dojedzie to nasza drozka.Mowil ze rano woda siegala 1cm od konca gumowcow,jak wysiadl.Jeszcze troche i wlalaby sie do samochodu,a caly komputer w podlodze od pasazera:-(Tylko tego mi brakuje zeby sie jeszcze samochod zrypalHej laseczki po prostu mnie tu już zalewa ludzie mają problemy do pracy dojechać szok dlaczego strażacy tej wody nie pompują u nas tak robią mała śpi miała szczepienie w wtorek ma delikatny obrzęk na jednej nóżce ale ogólnie nie działo się nic :-(a ja sobie siedzę i wymyślam dania na sobotę jutro mamy 10rocznicę ślubu a w sobotę impreska :-) synek szykuje niespodziankę dla nas ciekawe co wymyślił....
Moniak82 końcówka mojego nicka jest od rocznika;-)
Chatki nie widać bo za krzaczorami schowana :-) żeby do mnie dojechać wystarczy za sklepem (jak się jedzie w stronę Galway) skręcić w lewo in za 10metrów znowu w lewo i pierwsza chatka po lewej taka niby żółta ;-) proszę się wpraszać :-) jak będzie stał granatowy peugot na podwórku znaczy że jestem w domku :-):-)grzebie sobie w pamieci i nie moge skojarzyc zadnej chatki za tym shopem..tez mieszkalam w Balindooley jakis czas ale w norce straszliwej.Do tej pory sie z mezem zastanawiamy jak my tam wytrzymalismy:-)To rowniez nasza droga przelotowa do Galwaynie to zebym sie wpraszala:-):-)