reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Irlandii!!

mamo_ady:mnie chodziło o to,że ta znajoma się zajadała wszystkim,widząc,że małemu to szkodzi i nie mogła sobie niczego odmówić:wściekła/y:A on się męczył,potem miał skazę białkową,a ona nadal piersią karmiąc jadła dosłownie wszystko i jeszcze więcej!
Przecież to oczywiste,że każde dziecko jest inne i jedne mamy muszą sobie wiele odmawiać,inne niczego,ale wszystko należy robić dla dobra dziecka,a nie nażerać się,a potem dziwić,że dziecko,np.kolki męczą,a mamusia nie ma już siły go nosić,tak płacze,nie wspominając o doprowadzeniu dziecka do przepukliny pępkowej:shocked2:
Mam też znajomą,która dosłownie nic nie mogła jeść bo córa miała skazę i do tego była bezglutenowa.Piekła sobie sama chleb kukurydziany i tylko to jadła:szok:
Ja,np.bardzo się oszczędzałam z jedzeniem,karmiąc piersią,ale mały kolki nie miał,żadnych uczuleń.Raz zjadłam czekoladę i go wysypało:szok:,więc to był mój pierwszy i ostatni raz!Ale jeśli ani mamie ani dziecku nic nie dolega to czemu ma sobie odmawiać tego czy tamtego?To jest indywidualna sprawa każdej mamy i jej maleństwa.Ale,sama przyznasz,że ta moja znajoma to raczej mogła się opamiętać,zanim zaszkodziła małemu na dobre?Jestem pewna,że asienka_r też wcale nie miała zamiaru nikogo urazić:no:

Dokładnie tak. My na razie nie mamy problemów. Zobaczymy jak będzie dalej. Dobrze, że mi przypomniałyście o Tracy Hogg:-), mam tę książkę. Nie miałam kiedy przeczytać całej, teraz tym bardziej o czas trudno.
juz wczoraj bylam gotowa tak zrobic bo mam obie na stanie,ale one sluza dopajaniu,wiec to w przypadku karmienia butelka,bo cycek malej wystarczy (pokarmu mi nie brakuje).Poza tym nie pamietam, ktoras z nich jest powyzej miesiaca, chyba koper.
ja tez wczesniej sie balam z jedzeniem,ale tez jestem zdania ze to nie to,co jemy powoduje kolki u maluchow,a jedynie moze uczulac. Utwierdzila mnie w tym przekonaniu pielegniarka, ktora przyszla do nas do domu po szpitalu. Mowila zeby tylko unikac pikantnych rzeczy bo to oczywiste ze ma sie po nich wzdecia. A tak-mam jesc to samo co jadlam,jak bylam w ciazy,bo przeciez juz wtedy malenstwo jadlo 'ze mna' ; zarowno cytrusy itd, tylko w malych ilosciach.

Z tym spaniem mamy tak samo.Dla nas wygodnie miec dzidzie przy sobie, ale powoli mysle zeby ja tego oduczac,bo pozniej bedzie problem.Nie drastycznie,ale zobacze jak to bedzie.Niby do 3go miesiaca nie ma co sie az tak przejmowac,ale warto zaczac powoli cos z tym robic dla obopulnego dobra:-)
To już wiem, czemu Ania nie chciała jeść. Gapa ze mnie. Ja się trochę boję jeść wszystkiego tak jak w ciąży. Niby Ani nic nie jet, nie wygląda na alergiczną, ale jakby miała cierpieć przez to, co ja zjadłam to bym sobie nie darowała.

Wiem, ze nie bylo to kierowanie do mnie ale skoro i ja sie nie stosowalam, to posrednio tak. Ale przeciez nie mam pretensji:-)
Kazdy ma prawo miec swoje zdanie i chyba bezpieczniej jest nie zawsze sie nim dzielic...:tak:
Ja dalej uparcie bede twierdzila, ze kolki nie sa wywolane tym, co je mamusia a i tak czesto wina zwalana jest wlasnie na to.
Wiem tez, ze niektore mamusie uwazaja inaczej i nie mam o to pretensji.
Tyle, ze dla mnie troche bez sensu jest wzajemne obwinianie sie obu tych grup mamus.

I na tym chyba skoncze ciagnac temat, bo przeciez nasze forum nie jest od tego, zeby sie sprzeczac tylko milo sobie gawedzic...:-):-):-) Prawda???

Prawda
 
Ostatnia edycja:
reklama
To już wiem, czemu Ania nie chciała jeść. Gapa ze mnie. Ja się trochę boję jeść wszystkiego tak jak w ciąży. Niby Ani nic nie jet, nie wygląda na alergiczną, ale jakby miała cierpieć przez to, co ja zjadłam to bym sobie nie darowała.
ja na razie jem ale tylko dlatego,ze malej nic nie jest po tym jedzeniu.W innym wypadku tez zaczelabym przebierac:tak:
 
Wiem, ze nie bylo to kierowanie do mnie ale skoro i ja sie nie stosowalam, to posrednio tak. Ale przeciez nie mam pretensji:-)
Kazdy ma prawo miec swoje zdanie i chyba bezpieczniej jest nie zawsze sie nim dzielic...:tak:
Ja dalej uparcie bede twierdzila, ze kolki nie sa wywolane tym, co je mamusia a i tak czesto wina zwalana jest wlasnie na to.
Wiem tez, ze niektore mamusie uwazaja inaczej i nie mam o to pretensji.
Tyle, ze dla mnie troche bez sensu jest wzajemne obwinianie sie obu tych grup mamus.

I na tym chyba skoncze ciagnac temat, bo przeciez nasze forum nie jest od tego, zeby sie sprzeczac tylko milo sobie gawedzic...:-):-):-) Prawda???
Ja,tam wcale nie twierdzę,że kolki są skutkiem tego co je mama!To raczej zły sposób jedzenia(połykanie zbyt dużo powietrza) i niedojrzałość układ pokarmowego dziecka,ale fachowcem nie jestem:no:Tym bardziej,że i fachowcy sami często nie wiedzą co jest przyczyną.Tej koleżance lekarze tu powiedzieli,że ma przestać jeść produkty z mlekiem krowim bo prawdopodobnie to one powodują te kolki,pomijając fakt,ze miał skazę,a ta nadal wtryniała co chciała:szok:Ale fakt,faktem,że nie odpuściła sobie,tylko przestawiła go na butlę:eek:,kolki minęły.Niezła co?
 
A ja właśnie zrobiłam babkę:tak::-D.Prosta jak barszcz z torebki-i tylko kilka składników,ale na efekt muszę czekać całe50 minut:dry:Tak więc jeszcze nie polecam:blink:
Jestem łasuch niemożliwy-całe półki słodyczy,a ja jeszcze za pieczenie się biorę....Ale co domower,to domowe:tak::-p.A i z obiadkiem się dziś nie popisałam,tak więc mam nadzieję,że chociaż ciacho wyjdzie jak należy:sorry:
 
Ja,tam wcale nie twierdzę,że kolki są skutkiem tego co je mama!To raczej zły sposób jedzenia(połykanie zbyt dużo powietrza) i niedojrzałość układ pokarmowego dziecka,ale fachowcem nie jestem:no:Tym bardziej,że i fachowcy sami często nie wiedzą co jest przyczyną.Tej koleżance lekarze tu powiedzieli,że ma przestać jeść produkty z mlekiem krowim bo prawdopodobnie to one powodują te kolki,pomijając fakt,ze miał skazę,a ta nadal wtryniała co chciała:szok:Ale fakt,faktem,że nie odpuściła sobie,tylko przestawiła go na butlę:eek:,kolki minęły.Niezła co?

Agusiku na tę Twoją koleżankę to brak słów normalnie.:wściekła/y::no:

Faktycznie nikt nie mówi, że kolki to efekt diety mamy, ale np wzdęcia czy zaparcia moim zdaniem tak. Ale to tylko moje zdanie:-D;-)
 
reklama
Może,może,ale wiesz co,żeby chciał zamienić czyściutką,pachnącą towarzyszkę życia na taką szarą śmieciarę:szok:Nienormalny jakiś ten Twój chomcio!A moze on jest chomcio-niewiadomcio?:-D:-D:-D


No,to kurczę suuuper!!Ale ciii,żeby-jak mówisz,nie zapeszyć!Ale tak czy siak,szkoda,bo myślałam,że może razem będziemy spakowane chodzić:sorry2:Następna rzeczy by nas łączyła,albo to może już za dużo!Co za dużo to niezdrowo:-D
Noo ciiiiii;-)
A ja właśnie zrobiłam babkę:tak::-D.Prosta jak barszcz z torebki-i tylko kilka składników,ale na efekt muszę czekać całe50 minut:dry:Tak więc jeszcze nie polecam:blink:
Jestem łasuch niemożliwy-całe półki słodyczy,a ja jeszcze za pieczenie się biorę....Ale co domower,to domowe:tak::-p.A i z obiadkiem się dziś nie popisałam,tak więc mam nadzieję,że chociaż ciacho wyjdzie jak należy:sorry:

Jak babka sie udala??? Jestem ciekawa czy smaczna,ja uwielbiam babki wiec jesli jest smaczna prosze o przepis :cool:

Co do spania w lozku.Dzieci sa skomplikowane.Moje dziecko pieknie spalo do tej pory samo, teraz musi zasypiac u nas.Ale na szczescie trwa to tylko chwile,a potem takie zwloki wynosi moj maz do swojego lozka, i nawet sie nie ruszy:-D

Ja chyba zaczynam miec znowu inny problem.Moje dziecko do 1,5 roku zycia mniej wiecej mialo problemy zywieniowe.Ale pow wizycie u lekarza i skierowaniu do dietetyka nagle zaczal jesc.Chyba sie chlopak wystraszyl, bo mial isc na badania do szpitala:-D
Do tej pory bylo swietnie,odchaczalam rzeczy ktore zaczyna jesc.Jadl wszystko.No i znowu sie zaczyna :wściekła/y: nie mam juz sily.Repertuar znow sie zmniejszal,je coraz mniej rzeczy i coraz mniejsze porcje.Dodam ze do grubaskow nie nalezy,wrecz przciwnie:sorry:Jak go rozbiore to zeberka sie policzy,nie zeby byl przesadnym chudzielcem, ale jak zaczyna nie jesc szybko takim sie staje.Az sie boje:szok: bo naprawde mam wrazenie ze wracam dopunktu wyjscia :zawstydzona/y:
 
Do góry