reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Irlandii!!

dokladnie tak. Właściwie nie myślałam o tym ze nie jest bezpieczna, bardziej zastanawia mnie jej przydatność, skoro stwierdzono nieprawidłowości w wymazie pobieranym z wewnatrz:-( wiec co mi da smarowanie, nie wiem wlasciwie czego dokladnie, skoro za chwile z masci nie bedzie sladu.... ehh, nie wiem juz sama. Mam nadzieje ze nic sie tam powaznego nie dzieje...

pozdrawiam mamuski
Wiesz mi w szpitalu też pobierali wymaz przy pierwszej ciąży i powiedzieli tylko,że to infekcja...tak tutaj już jest,niestety :sorry2:
 
reklama
Wpadlam na chwile zanim zaryje twarza w lapka...

Mlody dzis tak jak obudzil sie o 7 rano tak zasnal dopiero 10 min temu...ja normalnie umieram...Caly dzien noszenia na rekach na zmiane z karmieniem. Nawet na spacerze wyl. Idzie sie utopic... Co za dzien!:wściekła/y: Nie wiem czy to go jeszcze tak po tym szczepieniu trzyma ten maruderski nastroj czy co?

W domu nic nie zrobione, gary w zlewie, pranie w pralce juz drugi dzien lezy. Ja nie mam nawet 10 minut w ciagu calego dnia. Kazda sekunde wykorzystuje na pojscie chociaz do kibla. I juz slysze, ze ryczy. Moja Mama mowi, ze ma to po mnie, bo ona miala ze mna krzyz panski:-) hehe...nie bardzo mnie to pociesza.
Ide w kime dziewczynki bo nie wiadomo jaka noc mnie czeka.
Frog- fajnie, ze sie odezwalas bo dawno Cie nie bylo:-)
Andzulina- witaj ponownie! Niech sie maluszek dobrze chowa, a ta zoltaczka to wiem o co biega bo Al byl az pomaranczowy:-D Mialam kalendarzyk karmienia bo musialam cala dobe co 2 godziny. Bylo to meczace ale potem ladnie sie wybielil:-D
Wilwia- ja nie myje buzki w srodku Alowi, choc slyszalam, ze mozna przecierac mokrym wacikiem nawinietym na palec. Wiadomo, ze moga byc jakies resztki mleka, czy brudy pakowane razem z raczka ale Al by chyba oszalal od wrzaskow jakbym mu palucha wpakowala do geby:-D Poki mu nie capi z buzki to sie nie przejmuje;-)

No dobra, naprawde ide DOBRANOCKA Dziewczynki:-)
 
Anineczka, dzieki za info. Ja tez bym nie dala tyle od jednego ciuszka za wyprasowanie ale... chetnie bym wziela :-)
A z tym krechem, to radzilam sie innych mam i maja podobne zdanie jak Ty. Mysle, ze Ada nie powinna miec problemu z zaklimatyzowaniem sie tam. Natomiast nie wiem jak ja to przezyje!! :-)
 
(...)
U nas małych gryzących komarzyc nie ma,za to obleśne,długonogie komary to coś co nienawidzę.
No i jak co roku nalot os.
Licytuję się z sąsiadką,która więcej zabije.Jak narazie ona wygrywa.W jeden dzień 25 sztuk pozbawiła życia :rofl2:
I o dziwo jeszcze nikt nie został ukąszony :nerd:
(...)
Ja też dziś polowałam na osy..siedziałam w kuchni a tu co chwilę jakaś przylatywała.. Już myślałam, że ta pierwsza dała sygnał i te przyleciały jej szukać.. Jak zabiłam 4tą to zamknęłam drzwi do ogrodu :baffled:
..a trzymam kciuki za odnalezienie auta.. :tak:
moniadan:no właśnie się zabieram za powiedzenie mu tego i jakoś się nie składa...A on pewnie będzie marudził,że kasy nie ma,że to,ze tamto,a ja uważam,że najwyższa pora.Nasz pierworodny skończył 3 lata,a i mnie zegar biologiczny raczej się nie cofa:-(.A poza tym obawiam się,że za jakiś czas tak się rozleniwię(bo mi teraz dobrze,śpię ile chcę,mały większych pragnień nie zgłasza),że nie będzie mi się chciało na nowo w pieluchy zakopywać...A teraz jeszcze mi się chce:-),poza tym myślę,że w Irlandii jest łatwiejszy start dla mamy z dzieckiem,bo pomoc socjalna w Polsce-pożal się Boże..A zresztą jeśli jakimś cudem znajde pracę to znów będzie pretekst,żeby dzidzi drugiej nie mieć bo pracy szkoda i bla,bla,bla..same wiecie..I tak to właśnie z nami jest.W tym cały ambaras,żeby dwoje chciało na raz........

Agusik78
- może jednak ON też już chce kolejne..???..i pewnie zaczniesz rozmowę na ten temat a on na to, że właśnie też miał w tej sprawie z Tobą rozmawiać :-D
 
mamo ady no nie powiem,że jest lekko posłac dziecko do obcych.Na początku to prawie ryczałam.Dlatego to M odwoził młodego do przedszkola.Bez ceregieli i scen odstawiał młodego a tam przejmowały go przemiłe Irlandki.
Czasem młody miał gorszy dzień,jak to dziecko.Ale to mijało.
Czasem mnie tylko wkurzało,że dostaję brudne dziecko do domu,czasem też rączki z piachu.
No ale tam gdzie jest idealnie płaci się sporą sumę :sorry2:
 
Anineczka, w naszej miejscowosci jest tylko jeden kreche, wiec nie mam zbytnio wyboru. Bylam tam jakis czas temu na "obadaniu terenu" i tak do konca zadowolona nie jestem- stad m.in. moje obawy. Zimno tam jakos tak, okna pootwierane... Ja rozumiem- wietrzenie, podstawa. Ale zeby te male biedaki na zimnej podlodze siedzialy ze "swiecami" zwisajacymi niekiedy do samej brody?! Srednio pozytywny widok:crazy:
Kolejna sprawa, to karmienie! No takie kopiaste lychy tym dzieciom do buziakow laduja, ze koszmar! I ze niby szybciej?! :confused: Pomijajac fakt, ze mila pani nie przypiela dziecka w foteliku do karmienia i wyszla robic picie- jak wrocila, to zastala dziecko stojace a nie siedzace w foteliku!!! :angry:
No nic!! Mam nadzieje, ze jakos sie w 100% przekonam. W koncu robie to tylko dla malej, zeby zaoszczedzic jej stresu przy pojsciu do szkoly. No i zawsze bede mogla zrezygnowac jesli zauwaze cos niepokojacego...
 
Witam kobietki! No to się zaczął rok szkolny, przynajmniej w szkole mojej córci. Rano obudziła się z bólem głowy i niezbyt chętna do pójścia... w samej szkole miała prawie łezki w oczach, ale była dzielna... jak się jeszcze okazało, że mają tą samą panią to było ok. Gorzej będzie pewnie w polskiej szkole, która zaczyna się 5 września...Monia jej nie znosi:no: Pisałyście o kosztach... na książki do irlandzkiej wydałam jakieś 120 e, do tego w szkole dochodzi 95e na zeszyty, przybory i ubezpieczenie... no i nieobowiązkowa kwota na rzecz szkoły 150e na rok. Dobrze, że nie ma mundurków... Kolorowych snów, szczególnie dla mamuś małych ssaczków;-):-)
 
witam

strasznie ciężko mi sie dzisiaaj wstawało:-:)baffled:

moku szybko u was szkoła sie zaczeła, szczerze mówiąc ja nie mam pojęcia kiedy u nas początek:confused::baffled:

co do creche u nas jest fajny, mój mały chodził na krótko ale był czysty i bardzo zadowolony:tak:

anineczka kąpałyśmy dzieciaki wczoraj w tym samym czasie ale zanim was nadrobiłam to musiałam uciekać tyle naskrobałyście przez pół dnia:baffled::-)

andziulina witam spowrotem, jak synek sie chowa? dobrze sypia?:happy:
 
reklama
Dzień dobry wszystkim Mamusiom!!!
Pogoda-każdy widzi,iście irlandzka:-(.Oczywiście moje ukochane dzieci na nóżkach od 6-ej,w międzyczasie trzy razy wstawałam na zmianę to do jednego,to do drugiej:baffled:.Nie wiem co się ostatnio z nimi dzieje,ale właśnie jakieś takie nocne przebudzanki mi urządzają...
Dziś muszę podskoczyć do przedszkola zapytać jak tam z miejscem dla Dadziuni,bo od czerwca czekam na telefon-a mała zwarta i gotowa(załamana tylko faktem,że braciszek ma mundurek,a ona nie).Agusik78-jak tam?Czy rozmowa się odbyła?Byleby bez stresu...jak nie wczoraj,to może dziś?Trzymam kciuki:-)
MartaF-o ile mi wiadomo to nasze zaczynają1-go...czyli we wtorek.Kochana-nie wiem jak to zrobiłaś,ale moje dzieci były wniebowzięte wizytą u Was.od rana słyszę o piesku,o ben10ie,świergotają jak wróbelki-jedno przez drugie...J.mówił,że nie za bardzo im się chciało do domku wracać:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry