witam
poczytalam was w nocy,bo moje najmlodsze spac nie moglo..a jak ona nie spi to i ja
sporo znajomych nickow
)
fajnie wiedziec,ze nie tylko u mnie problemy z dorastajacymi dziecmi..
u nas gl.pyskowanie,bunt no i hustawka hormonalna...ale taka,ze czasami juz brak mi sil..czasami nie wiem jak dotrzec do mojego dziecia,az sie boje co to bedzie dalej..
sprzatanie juz pomijam,bo biora sie za to dopiero jak wrzassne,ale to akurat jest najmniejszy problem
Beata u mnie cora tez od wrzesnia zaczyna druga szkole...przeraza mnie to i jeszcze ten przedzial wiekowy..dla mnie to jakas masakra...
Wisienka kciuki aby wasz plan wypalil
Sempe swoje tez przeszlas i masz racje,czy male dzieci czy duze serce matki wciaz kocha i cierpi tak samo.szkoda,ze babcia mlodego przygarnela,moze jakby dostal od zycia troche po tylku to by spokornial...a tak...kciuki,aby i u was szlo ku lepszemu