A
Agutek
Gość
ewo dobra jest Wiktoria
Mi też dinda kojarzy się z windą
My po obiadku pojechaliśmy do dziadków na działkę, mała się wybiegała i mam wrażenie, że słońce ją trochę chwyciło. W ogóle mieliśmy akcję - jadłam sernik i młoda się na niego rzuciła, wzięła dosłownie kawałek i tak jej nie przypasował, że zaczęła nim pluć, a że część już miała w gardle to wymiotowała nim, a babci kazała wycierać sobie język od ciasta Ona nadal uczulona na jaja jest i wiecie, że ich nie ruszy, a w serniku było ich bardzo dużo i kto wie czy to nie dlatego wymiotowała. Wczoraj zjadła loda to już ma brzydkie śluzowate kupki
Mi też dinda kojarzy się z windą
My po obiadku pojechaliśmy do dziadków na działkę, mała się wybiegała i mam wrażenie, że słońce ją trochę chwyciło. W ogóle mieliśmy akcję - jadłam sernik i młoda się na niego rzuciła, wzięła dosłownie kawałek i tak jej nie przypasował, że zaczęła nim pluć, a że część już miała w gardle to wymiotowała nim, a babci kazała wycierać sobie język od ciasta Ona nadal uczulona na jaja jest i wiecie, że ich nie ruszy, a w serniku było ich bardzo dużo i kto wie czy to nie dlatego wymiotowała. Wczoraj zjadła loda to już ma brzydkie śluzowate kupki