reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
Miałam wczoraj niespodziewanych gości - koleżanka z lat szkolnych z mężem i córeczką starszą od Piotrusia o miesiąc :-) (tak nawiasem mówiąc to mały już ma narzeczoną ;-):-D od wczoraj) - przyjechali o 20, pojechali koło 1 :eek::-) Było super, ale wyobraźcie sobie, jak ja wyglądam :eek: Położyłam się o 1.30, wstałam o 5 :cool2: Ale przynajmniej Piotruś spał całą noc, pewnie czopek pomógł.

Ja się zrobiłam niegościnna:zawstydzona/y:, denerwują mnie goście, którzy nie mają małych dzieci i nie rozumieją pewnych spraw. Jak ja proponuję godzinę spotkania, która nam odpowiada (czyt. Wiktorii) to i tak przyjdą (i wyjdą) kiedy im pasuje:wściekła/y:, a ja nie mogę spokojnie posiedzieć tylko muszę latać, bo przeważnie wtedy córci chce się spać itd. itp.:sorry2: A mój mąż już tęskni za towarzystwem.
Ostatnio jak byliśmy u teściów to godzinę było dobrze, a potem Wiktorii już się nie podobało, chciała spać, zaczynała płakać, no i musiałam ją uspokajać. A że nie było tam cicho (i nie było gdzie jej położyć, żeby miała spokój) to zdecydowałam, że jedziemy do domu. Włożyłam ją w fotelik w samochodzie, a mój mąż, że jeszcze zajedziemy do jego kolegi:wściekła/y::wściekła/y: Nie zajechaliśmy, ale samym pomysłem już mnie zdenerwował.
Najlepiej mi w domu:cool2:

muszę iść do banku:angry: bo mi się konto online zablokowało:angry:

przynajmniej będziesz spokojniejsza:-D:-D:-D
 
U nas też dzisiaj bardzo zimno....idzie jesień nie ma co :baffled:

kasia wszystkiego najlepszego z okazji najbliższych urodzin :-)

tigger ty już pewnie w Polsce...mam nadzieję, że miałyście spokojny lot :-)
 
A mój śpi już trzeci raz. Godzinę śpi i godzinę nie śpi.


To coś, jak mój Piotruś dzisiaj właśnie zasnął po raz trzeci, wcześniej były to raczej drzemki, bo takie półgodzinne, a teraz może zasnął na dłużej.

I dobrze niech spi dzisiaj, bo nie mogłam się z nim bawić.

moja Henryka (kanarek) mi zdechła:no:, zamęczyła się biedna przy znoszeniu jajek. Zniosła trzy, a czwarte utkwiło i biedna nie dała rady, a ja ryczałam bo nie mogłam jej pomóc, stało się tak szybko.
 
moja Henryka (kanarek) mi zdechła:no:, zamęczyła się biedna przy znoszeniu jajek. Zniosła trzy, a czwarte utkwiło i biedna nie dała rady, a ja ryczałam bo nie mogłam jej pomóc, stało się tak szybko.

Ewelina bardzo mi przykro. Ale to dziwne, że zdechła przy znoszeniu jajek, może była chora.
Moja mama kiedyś uratowała chomika. Był już stary. Mama zajrzała do klatki, a on leży do góry nogami, no to szybko termofor i masaż serca, i łapki na przemian.:-D Żył jeszcze rok.
 
Ewelina bardzo mi przykro. Ale to dziwne, że zdechła przy znoszeniu jajek, może była chora.
Moja mama kiedyś uratowała chomika. Był już stary. Mama zajrzała do klatki, a on leży do góry nogami, no to szybko termofor i masaż serca, i łapki na przemian.:-D Żył jeszcze rok.


Na pewno była zdrowa, jeszcze wczoraj była wesoła, schodziła z jajek na jedzonko,
dzisiaj od rana była osowiała, jak ją brałam na ręce to czułam jak ma drgawki.
zajrzałam do internetu i znalazłam, że jest coś takiego jak "zaparcie jaja", trzeba wtedy kanarka dogrzać, a jak nie pomoże to zrobić masaż.
Włączyłam jej grzejnnik w łazience i zagądałam, jajko zniosła, ale z dziobka popłynęła krew. Masowałam jej brzuszek, tak gdzie jest serduszko, dawałam pić, ale ona zesztywniała mi w rękach,
a Zygmuś cały czas skacze po klatce i skrzeczy, bidulek.

Ryczałam całe dopołudnie, no dobrze że Piotruś tyle śpi, pewnie da mi za to czadu w nocy.
 
reklama
Do góry