reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

A co ci za problemy robią? :-(
spóźniłam się jeden dzień z zapłaceniem składki i teraz musze iść to wyjaśnić :wściekła/y: to było w styczniu i jakoś wcześniej nikt się nie upomniał tylko teraz jak chce macierzyńki:wściekła/y: kurcze spóźniłam sie i tyle rabią cyrki jakbym wogóle nie zapłaciła :wściekła/y: tak to już jest z zusami, skarbówkami...
 
reklama
Ja też jeszcze nie mam macieżyńskiego, dzisiaj się wkurzyłam i zadzwoniłam kiedy dostane kase za kwiecień, a kobitka mi mówi, że jeszcze jeden papier od pracodawcy nie wpłynął. Zadzwoniłam do kumpeli która go wysłała 24.04. Burdel maja w tym zusie jak cholera. No i na becikowe też czekam, już prawie miesiąc. :wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y:
 
Czy Was też tak często odwiedzają goście? Ja już mam tego nieraz dosyć. Chciałabym pobyć z Wiktorią sama, cisza... spokój...:laugh2: a tu cały czas ktoś nas odwiedza i to oczywiście wieczorem, jak jest kąpanie i córeczka potrzebuje ciszy, ja zresztą po całym dniu też.
 
Na szczęście nie :-D
Siedzę sobie od rana do popołudnia sama z maleńką aż wróci mąż.
A po południu z reguły też sami jesteśmy.
 
Ja też siedzę najczęściej sama z dzidziolkiem :happy:

Dziś mąż ma drugą zmianę, wróci po 21, więc po raz pierwszy będę kąpać Piotrusia sama :szok: Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzimy :-)

Byliśmy dziś zamówić tort na chrzciny :tak: Przy okazji pospacerowaliśmy sobie 4 godziny :-) Piękna pogoda się zrobiła :-)
 
My też cały dzień same byłyśmy, niedługo powinien przyjść mąż. U nas pogoda tez taka nie bardzo była, a poza tym Wika dostała małego katarku więc siedziałyśmy w domu żeby bardziej się nie rozchorowała. My z mężem na razie prowadzimy dyskusje na temat chrzcin bo mamy trochę różne zdania :( Do września mamy jeszcze trochę czasu, bo chociaż co do daty jestśmy zgodni ( 09.09)
 
Ja też siedzę najczęściej sama z dzidziolkiem :happy:

Dziś mąż ma drugą zmianę, wróci po 21, więc po raz pierwszy będę kąpać Piotrusia sama :szok: Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzimy :-)

moj maz pracuje w systemie: 3 razy na dzien, 3 razy na noc, 3 dni wolnego, wiec w przeciagu 9 dni 3 razy musze Olivke kapac sama:tak:jakos sobie radzimy, tylko coraz ciezej ja trzymac jedna reka - w ostatnia srode wazyla juz 5 kilo:-)
 
No to masz już wprawę tigger :-)

My bez problemu sobie dziś poradziliśmy we dwójkę - Piotruś i ja :-) Nie mam na razie problemu z trzymaniem go jedną ręką, choć waży już pewnie ponad 5 kilo :-) W środę będziemy u pediatry to się zważymy :tak:
 
reklama
a ja zostalam juz sama
mama i tesciowa to już tylko wspomnienie ;-)

chcialam sie pochwalić, że sama jestem z dzieciakami od 14 do 24 i jak narazie jest fajosko :tak:
codziennie kąpie 2 dzieciaków sama
a najlepiej jest wtedy kiedy Pariska próbuje wejść do wanny z Maddoxem :eek:
i usypianie jest świetne, kiedy nazmianę się budzą :eek:
co jedno ucichnie to drugie jęknie lub... kichnie :laugh2:
ryków... przy usypianiu u nas w domu nie ma :-)

czas mi leci niesamowicie szybko
godziny lecą jak minuty :szok:
 
Do góry