Ewelina z Bydgoszczy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Czerwiec 2007
- Postów
- 3 708
. Sukces jednym słowem Jutro jedziemy zatem z mężem szaleć i świętować :-)
gratulacje i wszystkiego dobrego dla was, udanego wypadu;-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
. Sukces jednym słowem Jutro jedziemy zatem z mężem szaleć i świętować :-)
Czasem mi się wydaje, że bardziej lubi babcię niż mnie :-(.
Wszystkiego najlepszego i od nas dla Piotrusia i Wiktorii :-)ewelina buziaczki dla 5 m-c Piotrusia od Wiktorii
Tak tak dziewczyny Chciałabym, żeby tak było, ale nie wiem.. zobaczymy ;-) Jak na razie w pracy się tak średnio układa.. Podpisałam dziś umowę na rok i muszę jednak powtarzać staż.... Kolejny rok stracony... Także zobaczymy..... Ale bardzo bym chciałamalaga czy ja dobrze widzę?
U nas podobnie... Spałam może z godzinkę, dwie.. I w końcu musiałam wstać do pracy...Za nami kolejna kiepska noc. Na szczęście rano babcia wzięła małego na spacer, a ja się mogłam wyspać do 10-tej.
Nie wiem jak ja pójdę do pracy .
Piotruś pije ładnie, chyba, że mu soczek nie smakuje ;-):-)a jak przygoda z niekapkami u waszych skarbów?
No masz rację, też sobie tak pomyślałam, że to w sumie dobrze, że nie jestem "niezastąpiona". W końcu najważniejsze jest dobro dziecka, a nie jakieś moje egoistyczne aspiracje żeby być supermamą ;-).Na pocieszenie mogę tylko napisać, że po twoim powrocie do pracy to bardzo korzystne, że Karolek tak lubi babcię, bo to oznacza, że nie będziecie musieli przechodzić problemów "rozstaniowych" tak intensywnie jak np. ostatnio myPewnie chętnie będzie jadł od niej posiłki i nie będzie protestował zbytnio. Także to jakiś tam malutki plusik całej tej sytuacji
Kurde złapałam jakiegoś stresa....
To chyba w związku z wyjazdem i z tym, że młoda mi się dzisiaj zrzygała podczas jedzenia deserku. Nie wiem co się stało, ale haftowała okropnie i jakoś tak się zdenerwowałam.......boli mnie brzuch :sick:
Na cały jutrzejszy dzień...ale stresuję się zostawieniem małej i w ogóle...ech...rozterki matki ;-) ale spoko dam radę, jutro mam być tylko dla męża a mąż dla mnie (chociaż i tak wiem swoje - cały czas będę myśleć o córci )spokojnie, brzuch pewnie z nerwów cię boli, a na długo wyjeżdżacie?
mam już dostęp to zaraz coś wkleję:-)