reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
Czasem mi się wydaje, że bardziej lubi babcię niż mnie :-(.

Nawet tak nie myśl - mama to zawsze mama i nikt jej nie zastąpi, choć wierzę, że w takich sytuacjach może się zrobić smutno. Na pocieszenie mogę tylko napisać, że po twoim powrocie do pracy to bardzo korzystne, że Karolek tak lubi babcię, bo to oznacza, że nie będziecie musieli przechodzić problemów "rozstaniowych" tak intensywnie jak np. ostatnio my:sorry2:Pewnie chętnie będzie jadł od niej posiłki i nie będzie protestował zbytnio. Także to jakiś tam malutki plusik całej tej sytuacji :tak:
 
ewelina buziaczki dla 5 m-c Piotrusia od Wiktorii:-D:-D
Wszystkiego najlepszego i od nas dla Piotrusia i Wiktorii :-)

malaga czy ja dobrze widzę? :happy2::cool2:
Tak tak dziewczyny :-D:rofl2: Chciałabym, żeby tak było, ale nie wiem.. zobaczymy ;-) Jak na razie w pracy się tak średnio układa.. Podpisałam dziś umowę na rok i muszę jednak powtarzać staż....:rolleyes: Kolejny rok stracony... Także zobaczymy..... Ale bardzo bym chciała :happy:

Za nami kolejna kiepska noc. Na szczęście rano babcia wzięła małego na spacer, a ja się mogłam wyspać do 10-tej.
Nie wiem jak ja pójdę do pracy :no:.
U nas podobnie... Spałam może z godzinkę, dwie.. I w końcu musiałam wstać do pracy...

a jak przygoda z niekapkami u waszych skarbów?
Piotruś pije ładnie, chyba, że mu soczek nie smakuje ;-):-)
 
Na pocieszenie mogę tylko napisać, że po twoim powrocie do pracy to bardzo korzystne, że Karolek tak lubi babcię, bo to oznacza, że nie będziecie musieli przechodzić problemów "rozstaniowych" tak intensywnie jak np. ostatnio my:sorry2:Pewnie chętnie będzie jadł od niej posiłki i nie będzie protestował zbytnio. Także to jakiś tam malutki plusik całej tej sytuacji :tak:
No masz rację, też sobie tak pomyślałam, że to w sumie dobrze, że nie jestem "niezastąpiona". W końcu najważniejsze jest dobro dziecka, a nie jakieś moje egoistyczne aspiracje żeby być supermamą ;-).
 
blueberry- ja też miałam takie mysli, że Wika bardziej bedzie reagować na nianię i jak jej nie bedzie w poblizu, ale teraz wiem, że to błędne myślenie. Wika jest już z nianią przez 2 tygodnie i jak wchodze to ze mnie nie spuszcza wzroku i do mnie sie usmiecha i zawsze bedzie mnie poznawać, więc tak jak pisała agutek mama to zawsze mama:-)
 
a my na akademie nie dotarlismy dzisiaj, bo jeszcze załatwiałam sprawy ze chrzcinami ( już w niedziele:szok::szok:) i dopiero dojechaliśmy do domu i jestem padło :)
jeszcze muszę ugotować obiad i zrobić pranie a nie mam siły, ale cóż nikt za mnie tego nie zrobi, tylko niania mi jutro poprasuje:-) ale od poniedziałku mam urlopik:-D:-Duciekam do kuchni bo m głodny:-p
 
Kurde złapałam jakiegoś stresa....
To chyba w związku z wyjazdem i z tym, że młoda mi się dzisiaj zrzygała podczas jedzenia deserku. Nie wiem co się stało, ale haftowała okropnie i jakoś tak się zdenerwowałam.......boli mnie brzuch :sick:
 
Kurde złapałam jakiegoś stresa....
To chyba w związku z wyjazdem i z tym, że młoda mi się dzisiaj zrzygała podczas jedzenia deserku. Nie wiem co się stało, ale haftowała okropnie i jakoś tak się zdenerwowałam.......boli mnie brzuch :sick:

spokojnie, brzuch pewnie z nerwów cię boli, a na długo wyjeżdżacie?

mam już dostęp to zaraz coś wkleję:-)
 
spokojnie, brzuch pewnie z nerwów cię boli, a na długo wyjeżdżacie?

mam już dostęp to zaraz coś wkleję:-)
Na cały jutrzejszy dzień...ale stresuję się zostawieniem małej i w ogóle...ech...rozterki matki ;-) ale spoko dam radę, jutro mam być tylko dla męża a mąż dla mnie :-p (chociaż i tak wiem swoje - cały czas będę myśleć o córci :-D)

Fajnie, że masz dostęp. Czekam na fotki.


I się żegnam. Pa, miłego jutrzejszego dnia babki :-)
 
reklama
Do góry