reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

dziewczyny dola zalapalam :dry:z tym usypianiem mojej coreczki :-(trzymanie klamki od drzwi serce mi rozdziera :-(a jak chce sie z nia polozyc to ona ani mysli o spaniu :no: dopiero co usnela :baffled:a kladlam ja o 22:baffled: juz nie wiem jak ja podejsc ,zeby bylo dobrze:no: jak zamkne drzwi trzymam klamke placze strasznie ,wczoraj poplakala i usnela ,ale dzisiaj to juz zaczela normalnie walic w dzrzwi i awanture robic:-(a jak sie z nia klade to ciagle wstaje itp.:dry:co mam z nia robic doradzcie plisss...
 
reklama
hej

wczoraj jak wracaliśmy od znajomych to była taka mgła, że jechałam 30km/h i widoczność 20m tylko, normalnie jak wysiadłam z auta to miałam nogi jak z waty :dry: jeszcze przy tej mgle do przejechania miałam niestrzeżony przejazd kolejowy...brrrr....:eek:

Sandi ja ci nic nie poradzę, u nas też problemy, tzn. takie, że muszę się z nią położyć, ale w miarę bez problemów zasypia. Jak ją zamykaliśmy to nie spała pół nocy i waliła w drzwi i darła się, więc odpuściliśmy... teraz w nocy po cichaczu do nas przychodzi, dzisiaj odniosłam ją o 2.30 i czekałam kiedy znowu przywędruje, ale spała tam o dziwo do 6.30. Ponoć to taki etap i trzeba go przetrwać, można owszem walczyć, ale my generalnie na razie odpuściliśmy, bo jeszcze do jakiejś nerwicy byśmy ją doprowadzili :baffled:
 
Sandi u nas tez były takie jazdy:wściekła/y: ale moja nigdy nie wyszła z pokoju tylko pukała w drzwi lub stała w progu i się darła:baffled: chciała żeby położyć się z nią:baffled: teraz jest dobrze ale od czasu choroby chce mieć zapaloną lampkę w pokoju:baffled: zawsze zasypiała po ciemku:baffled: popołudniu zawsze muszę się położyć:baffled: bo by nie poszła spać:no: Sandi a może za późno córcia chodzi spać i już ze zmęczenia jest rozdrażniona i nie może zasnąć:confused::confused:
 
hej

Roksi - nie wydaje mi sie ,ze za pozno:no: klade ja o takiej porze jak przespi sie w dzien ,zazwyczaj nie spi wcale i wtedy bez wiekszych problemow usnie o normalnej porze miedzy 20ta a 21ą ,ale jak tylko przespi sie w dzien to klade ja pozniej z wieczora i sa wlasnie takie scesje :-(
 
Dzień dobry :-)

U nas deszczowo, ale spacerek zaliczyliśmy aż 1,5-godzinny.

Chciałam się pochwalić, że moje dziecko wczoraj zasnęło bez smoczka (sam oddał i zaraz porem zasnął) i całą noc smoczek leżał na stoliku :tak:. Jak wyjdą piątki, to zabieramy się za odsmoczanie.

Sandi, ja bym dziecka nie zamykała w pokoju :no:. Uważam, że to więcej złego może przynieść niż dobrego.
 
Cześć kobitki,
widzę że "na tapecie" problemy z usypianiem. Wczoraj kupiłam Wiktorii (w końcu) łóżko, takie jak ma Natalka Roksi, tylko ja wzięłam inny materac (na łóżeczku w ikei leżał taki IKEA | Łóżka | Materace | SULTAN SOVA | Materac z pianki poliuretanowej), taki wzięłam IKEA | Łóżka | Materace | SULTAN DRÖMMA | Materac 80x200 - solidniejszy.
Córcia była szczęśliwa, że ma swoje łóżeczko (swój pokój dostanie dopiero w marcu/kwietniu), wieczorem położyłam się z nią żeby zasnęła i spała do rana sama. Nie spodziewałam się, że pójdzie tak łatwo, liczyłam na jakąś histerię;-)

Mamy jeszcze jeden sukces - córcia nie używa już smoczka:happy: Spodziewałam się wielkich łez i nie przespanych nocy, więc odwlekałam moment pożegnania się ze smoczkiem. Wzięłam smoczek i obcięłam go (kawałek) jak córcia nie widziała. M żartował, że powinnam się dowiedzieć która apteka ma nocny dyżur:-D. A nasze dziecko zobaczyło smoczek, popatrzyło na niego i powiedziało "babcia Basia nie pilnowała smoczka i myszka go zjadła, nie ma smokania" i na tym temat smoczka się skończył. Żadnych łez, tęsknoty, nic:szok:
 
Dzień dobry :-)

U nas deszczowo, ale spacerek zaliczyliśmy aż 1,5-godzinny.

Chciałam się pochwalić, że moje dziecko wczoraj zasnęło bez smoczka (sam oddał i zaraz porem zasnął) i całą noc smoczek leżał na stoliku :tak:. Jak wyjdą piątki, to zabieramy się za odsmoczanie.

Sandi, ja bym dziecka nie zamykała w pokoju :no:. Uważam, że to więcej złego może przynieść niż dobrego.
Hehe, blueberry a może zrób tak jak ja ze smoczkiem, może nie trzeba tego odkładać.
 
reklama
Do góry