reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
Agutek, a jak długo Tola krzyczała i płakała?

Ja chyba jestem w średnim stanie psyche bo pół godziny to było dla mnie już za dlugo, jak sie pozbieram
 
hej:-)
nas dzisiaj odwiedzi koleżanka z synkiem:tak:
Agutku twardzielka jesteś bo ja w nocy bym chyba wymiękła:baffled::zawstydzona/y:
Sandi wstaw jakieś foty córci bo już dawno nam jej nie pokazywałaś:dry:
 
Agutek, a jak długo Tola krzyczała i płakała?

Ja chyba jestem w średnim stanie psyche bo pół godziny to było dla mnie już za dlugo, jak sie pozbieram


w nocy a piątku na sobotę 40 minut ją blokowałam, żeby nie wylazła z łóżka, a w nocy z soboty na niedzielę mąż 30 minut - ale on siedział przy niej i ją co chwilę uspokajał, gadał, a jak tylko wstawał to ona w ryk :dry:
w końcu wstałam i kazałam mu zamknąć od pokoju drzwi....dwa razy wchodziłam i odkładałam ją do łóżka, w końcu za 3 razem sama poszła się położyć...trwało to łącznie z 5-7 minut....potem po 3h znowu się obudziła i odłożyłam ją tylko raz, znowu wstała, ale że drzwi zamknęłam i czekałam co zrobi, w końcu znowu sama się położyła...
od tego momentu zamykamy ją na całą noc w pokoju, bo jak były otwarte to wędrówki sobie urządzała i byłam tym już strasznie zmęczona :-(
na razie przesypia nam ładnie...

ale wiecie, nie liczę w ogóle na to, że tak już będzie, nawet pewna jestem, że lada moment znowu się zaczną płacze :baffled: to po prostu nierealne by mieć taki spokój, nie oszukujmy się....

a może się jednak miło rozczaruję ...buhahaha :-D

wiem jedno - konsekwencja to podstawa, bez niej ani rusz....oby nam jej wystarczyło :sorry2:
 
aha...i za każdym razem jak ją odkładam po takim przebudzeniu to mówię zawsze to samo "jest pora spania, dobranoc" lub cos w stylu "jest noc i trzeba spac, tu jest twoje lozko i ty tutaj spisz, do zobaczenia rano, dobranoc"...

czasami jak jest bardzo nieznosna mowie "cokolwiek bedziesz robic i tak pojdziesz spac, bo teraz jest pora spania, dobranoc"

zawsze na koniec dodaje to dobranoc...staram sie zeby to bylo slowem kluczem

nic wiecej nie mowie, nie lapie kontaktu wzrokowego itp
krotki komunikat, odlozenie do lozka i wychodze, zamykam drzwi
jak wstaje i biegnie do drzwi, czekam 2-3 minuty i wchodze i znowu potwarzam wszystko co wyzej i tak w kolko :dry:
 
hej,

u nas są pobudki w nocy od 2 d o 5 razy, w zależności od tego, o której pójdzie spać, nigdy nie rozmawiam z małym, jak siedzę przy łózeczku, to udaje że spię:-D, bo inaczej chce na rączki:no:,

idziemy na dwórek :tak:

na razie:-)
 
Agutku masz fajnie bo Tolcia drzwi nie otwiera:tak: jeszcze:-p ja zawsze wieczorem robie obchód po mieszkaniu i zsuwam, chowam wszystko co niebezpiecznie:tak: czasami mała wstanie i idzie do kuchni:baffled: a czasami prosto do nas:tak: potrafi cichutko wyjść z pokoju tak że nawet nie się nie obudzimy:no: zamykam na klucz łazienkę i ubikacje na noc salon:tak:
szkuda ostatni wchodzi mi do łazienki i pralkę włącza lub wyłącza:baffled: kradnie szczotkę do wc:baffled:
 
hej!

u nas SŁOŃCE, zimnawo ale fajowo!

Niezłe opisy dajecie co do nocek:-D ja też mam kilka perełek, którymi się podzielę jak dorwę więcej czasu:-)

miłego dnia:happy2:
 
Hej :-).

U nas noc była w miarę ok, ale wczorajsze usypianie okropne. Jak mąż z nim siedział, to wołał "mama? mama? mama?" i tak w kółko. A jak ja z nim byłam, to wołał tatę :-p. Oprócz tego wołał pić, kupę, chciał oglądać wszystkie książeczki i w ogóle miał milion spraw do załatwienia :-D. Ciekawe co będzie dzisiaj...
 
reklama
u nas też słonecznie, zaliczliśmy długi spacer połączony z oglądaniem koparek:-D, (jakieś wykopy są oboki stąd wysypkoarek),
w ogóle to Piotrus uwielbia traktorki, koparki, mniej samochody;-)
 
Do góry