A
Agutek
Gość
Mogę napisać, że zasypianie w łóżku idzie już znacznie lepiej.
Oczywiście wychodzi jeszcze, ale już coraz mniej przy tym płaczu, raczej nazwałabym to popłakiwaniem kilkusekundowym. Wstaje, podchodzi do drzwi i stoi cicho pod nimi, a jak wchodzę do pokoju to albo ucieka do łóżka albo wtedy zaczyna popłakiwać, ale wkładam ją znowu do łóżka. Dziś w południe zasnęła od razu, a teraz wieczorem wyszła trzy razy. Także jest lepiej ;-)
Oczywiście wychodzi jeszcze, ale już coraz mniej przy tym płaczu, raczej nazwałabym to popłakiwaniem kilkusekundowym. Wstaje, podchodzi do drzwi i stoi cicho pod nimi, a jak wchodzę do pokoju to albo ucieka do łóżka albo wtedy zaczyna popłakiwać, ale wkładam ją znowu do łóżka. Dziś w południe zasnęła od razu, a teraz wieczorem wyszła trzy razy. Także jest lepiej ;-)